Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Masiuda chce spróbować jeszcze raz

Redakcja
III LIGA PIŁKARSKA. Przebój Wolbrom zremisował 1:1 z Wisłą II Kraków, a mecz ten miał szczególny wymiar dla kilku zawodników Przeboju.

Marek Masiuda (w środku) w otoczeniu dawnych kolegów z Wisły FOT. ANDRZEJ BANAŚ

Tomasz Jarosz grał w Wiśle ładnych parę lat temu, natomiast Marek Masiuda w krakowskim klubie spędził całą młodość. Dziś jest rozgrywającym Przeboju.

- W Wiśle grałem od dziecka i przeszedłem wszystkie stopnie, od trampkarza do seniora. Nie udało mi się jednak zaistnieć w pierwszej drużynie, choć kilka razy zapraszany byłem przez różnych trenerów na treningi z czołowymi zawodnikami Wisły. Pewnie byłem za słaby, choć jak o tym myślę, to wydaję mi się, że mogłem mieć więcej szczęścia. Na pewno jednak nie mam żadnych pretensji do Wisły, że ze mnie zrezygnowała. Klub dał mi szansę, przedłużył ze mną kontrakt, dawał szansę gry w drużynie młodzieżowej - mówi Marek Masiuda.

W krakowskim klubie miał mocną pozycję, był kapitanem zespołu Młodej Ekstraklasy i jego prawdziwym liderem. Grywa głównie w środku pola, potrafi dobrze dograć piłkę, jest też bardzo dobry w destrukcji.

- Miło było wrócić na piękny stadion Wisły i znów tu zagrać. Szkoda, że nie udało się nam wygrać, bo wydaję mi się, że byliśmy lepsi od rezerw Wisły, a na pewno stworzyliśmy więcej sytuacji, i to mimo tego, że nie graliśmy w najmocniejszym składzie - dodaje.

Zanim Masiuda trafił do Przeboju, przez chwilę terminował w innym zespole z III ligi - Dalinie Myślenice. Kłopoty finansowe tego klubu sprawiły, że zaczął się rozglądać za nowym klubem.

- W Przeboju jest bardzo ciekawa drużyna, złożona głównie z młodych zawodników. Z większością z nich znałem się wcześniej, nie miałem więc żadnych problemów z wejściem do tej drużyny. Ostatnio mamy niezłą passę, liczyłem, że na Wiśle wygramy czwarty mecz z rzędu. Ambicją klubu jest to, aby być w ligowej czołówce. Wydaję mi się, że mamy taki skład, który powinien zrealizować te założenia klubowych działaczy - mówi Masiuda.

23-latek chce jeszcze zaistnieć w większej piłce, choć zdaje sobie sprawę, że w takim klubie jak Wisła nie będzie mu dane zagrać.

- Teraz gram dla Przeboju, ale nie ukrywam, że myślę jeszcze, aby trafić do wyższej ligi. Jeśli będę grał dobrze, to na pewno się ktoś mną zainteresuje. Wielu moich kolegów, którzy odeszli z Wisły gra dziś w pierwszej lub drugiej lidze. Może i mnie się uda - mówi na koniec Masiuda.

Paweł Panuś

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski