MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Marek Rutkiewicz: Mam nadzieję, że zwycięży ktoś z nas

Redakcja
Fot. Dariusz Gdesz
Fot. Dariusz Gdesz
- Jechał Pan ostatnio w Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków, nie odpoczywał więc Pan przed Tour de Pologne?

Fot. Dariusz Gdesz

ROZMOWA. Z MARKIEM RUTKIEWICZEM, kolarzem reprezentacji Polski, rozmawia Jacek Żukowski

- Było to dla mnie dobre wprowadzenie do Touru, potraktowałem ten wyścig czysto treningowo. Wycofałem się z niego, bo chodziło o to, bym się nadmiernie nie zmęczył. Dlatego też odpuściłem górskie etapy. Teraz odpoczywam w moim domu w Myślenicach i szykuję się na start w Karpaczu.

- Nastawiał się Pan na dobry występ podczas mistrzostw Polski. Miał Pan jednak dość pechowy start, znaczony upadkami.

- Tak, dawno już nie miałem takiej sytuacji, żeby dzień po dniu wywracać się - najpierw podczas treningu, a następnie już podczas wyścigu ze startu wspólnego. Działo się to na obwodnicy Kielc, prawie w tym samym miejscu. Jest ona w przebudowie i myślę, że z tego powodu wykładałem się. Załamało mnie to psychicznie, ale mam nadzieję, że wyczerpałem już limit pecha na ten sezon.

- Przed Panem najważniejsze wydarzenie w tym sezonie - Tour de Pologne, który zawsze w ostatnich latach traktował Pan priorytetowo. Tak będzie zapewne i tym razem.

- Zawsze nastawiam się na niego, choć nie lekceważę też innych imprez, które były po drodze, jak np. mistrzostwa Polski. Forma musi być, dlatego inne wyścigi traktuję poważnie, by jak najlepiej przygotować się do naszego narodowego ścigania. Jestem zadowolony szczególnie z wyścigu Szlakiem Grodów Piastowskich, na którym zależy naszemu sponsorowi firmie CCC. Wygrałem tę imprezę, dobrze pojechałem też Małopolski Wyścig Górski, niejako "z marszu", choć nie był moim priorytetem, ale może dlatego zwyciężyłem, że pojechałem bez nadmiernej presji. Miałem spokojną głowę, czułem się wypoczęty psychicznie.

- Pierwszą połowę roku miał więc Pan rewelacyjną, to wróży dobrze przed TdP. Będzie na nim morderczy podjazd pod Gliczarów, który Pan lubi, a który jest zmorą wielu zawodników.

- Miałem okazję przejechać go podczas MWG, także dwa tygodnie temu tam trenowałem. Myślę, że znam dość dokładnie trasę. Inne podjazdy też nie są mi obce, jak choćby pod Ząb. Gliczarów będzie jednak najważniejszy, warto dobrze go "rozpracować", by wiedzieć, gdzie góra "odpuszcza", a gdzie trzeba się "zagiąć". I tak jest w Gliczarowie, po najsztywniejszym podjeździe jest "siodełko".

- To na etapie wokół Bukowiny rozstrzygnie się wyścig?

- Na pewno trzeba będzie uważać na każdym etapie kończącym się górami. Ten pierwszy w Karpaczu trzeba będzie potraktować jako wprowadzenie, tu się może porwać peleton. Zapewne ciekawie będzie też na odcinku kończącym się w Zakopanem.

- Będzie Pan jednym z liderów, oprócz Bartosza Huzarskiego, reprezentacji Polski. Pogodzicie swoje interesy?

- Kadra Polski to nie jest typowy zespół, który pracuje na lidera, jest kilku ludzi, którzy mają zabierać się w odjazdy, ktoś ma walczyć o koszulkę najlepszego "górala", a nas dwóch ma walczyć w "generalce". Zobaczymy jak ułoży się sytuacja, będziemy się pilnowali, by być z przodu peletonu. Bartek lubi ten wyścig, gdy on będzie atakował, to ja oczywiście nie będę go gonił. I tak będzie w odwrotnej sytuacji, gdy ja będę odjeżdżał, kolega nie będzie mnie ścigał.
- Myśli Pan, że w tym roku wreszcie może zwyciężyć Polak?

- Wszystko jest na dobrej drodze, żeby tak się stało, zwłaszcza po startach Polaków w zagranicznych wyścigach. Starty Huzarskiego, Michała Gołasia, Michała Kwiatkowskiego czy Macieja Bodnara pokazują, że cały czas gonimy czołówkę. Ja mam trochę za mało startów w wyścigach klasy Pro Tour, ale też powalczę.

- Lubi Pan jazdę w górach, więc kto wie...

- Przepadam za takimi krótszymi podjazdami jakie będą, nie ścigam się zbyt wiele za granicą, więc te 5-10-kilometrowe są dla mnie optymalne.

- Jazda w upale to nie jest z kolei Pańska mocna strona. Wolałby Pan deszcz?

- Może nie lubię gdy pada, ale bardziej akceptuję taką aurę. Zobaczymy jak będzie - ile mogą wytrzymać upały? Załamanie pogody byłoby dla mnie korzystniejsze.

- Myśli Pan o igrzyskach?

- Jestem rezerwowym, a powołani zostali najlepsi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski