Ten transfer polityczny jest wielką niespodzianką. Niektórzy małopolscy posłowie PO od nas dowiadywali się o decyzji swojego kolegi. Nie wierzyli, że to prawdziwa informacja. - To nie żart? - pytał Józef Lassota, poseł z Krakowa, który kilka razy dopytywał, czy to prawda. Gdy z nami rozmawiał telefonicznie, stał w sali obrad Sejmu. - Tabliczka posła Sowy jest nadal na starym miejscu - szukał dowodu na zaprzeczenie sensacyjnej dla PO wiadomości.
Szef Platformy w regionie Grzegorz Lipiec o odejściu został poinformowany przez Marka Sowę... SMS-em. - Nic nie wskazywało na to, że Marek Sowa podejmie taką decyzję, jeszcze kilka dni temu mieliśmy spotkanie i nie padło żadne słowo w tej sprawie - powiedział nam Grzegorz Lipiec.
Szef małopolskiej PO przyznał, że dla regionalnych struktur partii to duża strata. Marek Sowa był marszałkiem Małopolski w latach 2010-2015, wcześniej był członkiem Zarządu Województwa. Dwukrotnie (w 2010 i 2014 r.) doprowadził do zwycięstwa w wyborach do sejmiku koalicji PO-PSL, choć Małopolska to matecznik PiS.
Marek Sowa nie kryje, że Platformie zawdzięcza najlepsze lata swojej kariery politycznej. - Ale przestałem wierzyć w projekt pod tytułem Platforma Obywatelska - powiedział nam chwilę po tym, jak ogłosił swoją decyzję na konferencji, na której wystąpił wspólnie z liderem Nowoczesnej Ryszardem Petru i małopolskim posłem tej partii Jerzym Meysztowiczem.
Sowa dodał, że od dłuższego czasu nie podobały mu się decyzje podejmowane przez władze PO (np. oficjalnie protestował przeciwko wyrzucaniu posłów przez Grzegorza Schetynę). Nowoczesną wybrał, bo są w niej posłowie (tak samo jak on), którzy są w Sejmie po raz pierwszy, i dlatego że zgadza się z jej programem gospodarczym? A sprawy światopoglądowe? Poseł Sowa uchodzi za konserwatystę, wiele razy podkreślał, że jest osobą wierzącą. - Najważniejsza jest gospodarka, a w Nowoczesnej też są osoby, które w sprawie aborcji głosowały tak jak ja, za utrzymaniem obecnych przepisów - tłumaczy Marek Sowa.
- Dla ogólnopolskiej sceny politycznej przejście Marka Sowy z PO do Nowoczesnej nie ma żadnego znaczenia - ocenia dr Jarosław Flis, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ale dodaje, że to sygnał, iż w małopolskiej PO dzieje się coś dziwnego, skoro odchodzi kolejny poseł, po Janie Rokicie, Łukaszu Gibale i Jarosławie Gowinie. Dla samego Marka Sowy to decyzja ryzykowna, bo nie wiadomo, jakie będą jej skutki.
O Marku Sowie - czytaj także w jutrzejszym Magazynie Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?