- Niedosyt na pewno jest, ale przede wszystkim wielki szacunek i podziw dla Szarapowej - skomentował na gorąco niedzielne - wygrane przez Rosjankę 4:6, 6:3, 6:4 - spotkanie w Grupie Czerwonej Wojciech Fibak i chyba nie tylko on tak uważa. Niedosyt, bo mimo bilansu poprzednich spotkań Radwańskiej z Szarapową (2-12) to właśnie jej bukmacherzy dawali tym razem większe szanse na zwycięstwo.
Radwańska przegrała z Szarapową: Biorąc pod uwagę problemy Marii, urwany set może dać Polce awans
Źródło: Foto Olimpik
Polka bardzo dobrze spisywała się w jesiennych turniejach na Dalekim Wschodzie. Wygrała w Tokio i Tiencinie, a w Pekinie doszła do półfinału. Wszystko to zapewniło jej kwalifikację do turnieju mistrzyń, choć jeszcze we wrześniu wydawało się to mało prawdopodobne.
Zmagająca się z kontuzjami Szarapowa walczyła w tym samym czasie o to, by w ogóle pojechać do Singapuru. Od Wimbledonu Rosjanka rozegrała tylko jedno spotkanie, w 2. rundzie wrześniowego turnieju w Wuhan (z Czeszką Barborą Strycovą). Nie dograła go zresztą do końca, bo skreczowała przy stanie 1:2 w trzecim secie.
- To dla mnie wielkie osiągnięcie, że tutaj jestem - przyznała zaraz po przylocie Szarapowa, a Radwańska i jej sztab szkoleniowy mogli zadać sobie oczywiste pytanie: kiedy z nią wygrać, jeśli nie teraz?
Okazało się to jednak o wiele trudniejsze, niż można było przypuszczać. Już pierwszy, wygrany przez Polkę set pokazał, że Rosjanka tanio skóry nie sprzeda. O jego losach zdecydowała chwila dekoncentracji Szarapowej, która dała się przełamać w samej końcówce. W 2. secie chwila dekoncentracji przytrafiła się z kolei bardzo dobrze grającej do tej pory Radwańskiej i w rezultacie po trzech gemach przegrywała 0:3. Udało jej się odrobić co prawda stratę, ale przy stanie 3:4 znów straciła podanie.
W 3. partii Polka miała swoje szanse. Można tylko pogdybać, co by się stało, gdyby udało jej się wygrać bardzo długiego (13 minut 41 sekund) gema przy stanie 1:1. Albo tego przy 4:5 (było 2:5). Tym bardziej że miała dwa break pointy... Nie zdołała ich wykorzystać, a po chwili to Rosjanka wykorzystała drugą piłkę meczową. Spotkanie trwało 2 godziny i 49 minut.
- Przed przyjazdem do Singapuru myślałam przede wszystkim o swoim zdrowiu. Zagrałam bardzo dobre spotkanie i cieszę się, że udało mi się wygrać - skomentowała swój występ Rosjanka, której kolejną rywalką będzie jutro Włoszka Flavia Pennetta.
- Nie wykorzystałam swoich szans. Drugi set rozpoczęłam zbyt wolno i przypuszczam, że było zbyt późno, aby wrócić do gry. W decydującej partii powinnam była przynajmniej wyrównać na 5:5 - przyznała Radwańska, którą czeka mecz o być albo nie być w turnieju z Simoną Halep. Łatwo nie będzie, bo Rumunka pokazała w niedzielę klasę, oddając Pennetcie tylko trzy gemy (6:0, 6:3), a ich pojedynek potrwał zaledwie godzinę i 10 minut. Przed rokiem naszej tenisistce udało się wyjść z grupy mimo dwóch porażek, ale tym razem może okazać się to niemożliwe.
- W takiej formie Szarapowa nie powinna mieć problemów z Pennettą, więc przed ostatnią serią spotkań ona i Halep będą miały po dwa zwycięstwa, więc nawet ewentualna wygrana z Włoszką nic Agnieszce nie da - podkreśla Fibak. Finalista turnieju mistrzów z 1976 roku nie krytykuje młodszej koleżanki, choć przyznaje, że on również stawiał na jej zwycięstwo.
- Liczyłem, że Szarapowa w końcu się zmęczy i zacznie grać gorzej. Nie jest łatwo wrócić do gry po takiej przerwie, i w dodatku spisać się tak dobrze w meczu z tak niewygodną przeciwniczką, jak Agnieszka. To naprawdę nie do uwierzenia, zwłaszcza dla tych, którzy sami grali i czują ten sport. Maria pokazała, że jest wielką damą tenisa - podkreśla Fibak.
Dziś zagrają tenisistki z Grupy Białej: Hiszpanka Garbine Muguruza z Czeszką Lucie Safarovą, a Czeszka Petra Kvitova z Niemką Angelique Kerber.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?