Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maria Sajdak, medalistka olimpijska w wioślarstwie, rozpoczęła studia doktoranckie na AGH. "Kosmiczna technologia"

Artur Bogacki
Artur Bogacki
Wioślarka Maria Sajdak w towarzystwie innego olimpijczyka, szermierza Mariana Sypniewskiego
Wioślarka Maria Sajdak w towarzystwie innego olimpijczyka, szermierza Mariana Sypniewskiego Andrzej Banas
Rozmowa z Marią Sajdak, wioślarką AZS AWF Kraków, srebrną i brązową medalistką olimpijską - o sporcie i pracy naukowej.

Po igrzyskach olimpijskich w Tokio 2021 zniknęła pani z międzynarodowej rywalizacji wioślarskiej, ale nadal była pani w kadrze. Jak sytuacja wygląda teraz?
Jestem w szkoleniu indywidualnym, formalnie w kadrze, trenuję w Krakowie. Mocno kibicuję kolegom i koleżankom, którzy są w szkoleniu centralnym. Mam nadzieję, że pokażą w tym roku, na co ich stać, uzyskają kwalifikację olimpijską, co jest głównym celem w tym sezonie. Prywatnie - zaczęłam studia doktoranckie na AGH, kontynuuję edukację, którą musiałam przerwać, bo wyczynowe trenowanie nie pozwalało na aż tak poważną naukę. Jestem na pierwszym roku, odbyłam już konferencje, będę pisać pierwsze artykuły.

Czym się pani naukowo zajmuje?

Robię badania nad materiałami wysokotemperaturowymi, które mogą być wykorzystywane w technologii kosmicznej czy wiertniczej. Konkretnie - borek tytanu. Myślę, że jest to bardzo ciekawe i perspektywiczne.

Czy osoby, z którymi pani pracuje, wiedzą o pani sportowej przeszłości?
Generalnie wszyscy wiedzą o mnie dużo, bo promotorką mojej pracy doktoranckiej jest ta sama osoba, co pracy magisterskiej i dobrze mnie zna. Poza tym, w trakcie kariery sportowej miałam kontakt z ludźmi z AGH. Zawsze, gdy zdobywałam medale, to oni też się cieszyli, spotykali się ze mną na kawie. Dlatego z radością do nich wróciłam, by dalej się edukować, nadal być częścią uczelni.

Nie spotkała się pani z głosami, że co to za pomysł, by sportowiec doktorat robił...
Nie słyszałam takich opinii. Wielu sportowców zdobywa tytuł doktora. Wszyscy wiedzą, że jak studiowałam, to było to na poważnie, mimo tego, że nie dałam rady robić tego w normalnym trybie. Jak miałam coś zrobić, to robiłam, a nie tylko to obiecywałam. Teraz mam do wykonania badania, inni wiedzą, że jak się za coś wezmę, to zrobię to dobrze. Wiadomo, że nie jest mi łatwo, bo miałem sześć lat przerwy między studiami magisterskimi a doktoranckimi. Cieszy mnie to, że wszyscy są otwarci na moją obecność tam, są chętni pomóc. Nie ukrywam, że czasami jest trochę dziwnie, bo jestem tylko o rok młodsza od doświadczonych już doktorów. Niektórzy pracują 11 lat w laboratorium, a ja pewnych rzeczy jeszcze muszę się uczyć.

Zajęć ma pani więcej, bo szkoli pani także wioślarzy w Krakowie.
Jestem trenerką sekcji wioślarskiej AGH. W tym roku nasi studenci bardzo dobrze wypadli na Akademickich Mistrzostwach Polski, dziewczyny były trzecie, męska ósemka zajęła piąte miejsce. Jestem z ich wyników zadowolona. Nadal też trenuję wioślarstwo i myślę, że będę to robić jeszcze długo, bo po prostu to lubię. Będę pływać, ile mi zdrowie pozwoli. Dla samej przyjemności to na pewno bardzo długo.

Po wielu latach wyczynowych treningów, walki na najwyższym światowym poziomie, takie luźniejsze zajęcia chyba dobrze robią organizmowi. Czy może przeciwnie - ma pani brak takiego wysiłku?
Rzeczywiście czuję, że po igrzyskach w Tokio zdążyłam się zregenerować. Bardzo mnie to cieszy, bo sport wyczynowy - nie powiem, że wykańcza - ale na pewno mocno obciąża organizm. Po Tokio dałam sobie odpocząć. Zbliżają się następne igrzyska i trzeba podjąć decyzję, co robimy dalej.

Jaka jest szansa na to, że będzie pani brana pod uwagę przy ustalaniu kadry na najważniejsze w tym sezonie zawody, a później ewentualnie igrzyska w Paryżu?
Szansa jest, bo jestem dalej w szkoleniu, jednak osady przygotowują się już do kwalifikacji i mistrzostw świata. Ze względów zdrowotnych nie mogłam wystartować na mistrzostwach Polski i porównać się do innych zawodniczek. Jak już osady się zakwalifikują na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu, może się okazać, że wejście do składu będzie jeszcze trudniejsze.

W Krakowie rośnie nowe pokolenie wioślarzy. Z mistrzostw Europy juniorów zawodnicy AZS AWF wrócili ze złotym i srebrnym medalem.
Rzeczywiście, rośnie u nas fantastyczna młodzież. Jest w nich bardzo duży potencjał. Ja w ich wieku takich wyników nie miałam, nie zdobyłam medalu mistrzostw Europy juniorów. Pojadą wkrótce na mistrzostwa świata w tej kategorii wiekowej, ja nigdy na takiej imprezie nie byłam. Zobaczymy, co będzie. Czasami jest dużo ambicji, ale "głowa" nie daje rady. Rozmawiałam z nimi, to są ludzie bardzo świadomi tego, co robią, zmotywowani. Wiedzą, czego chcą. Myślę, że po tych mistrzostwach świata juniorów będziemy zadowoleni. Odbędą się w Paryżu, na torze olimpijskim. To powinno tym bardziej być dla nich motywujące. Pamiętajmy też, że w naszym klubie są również seniorzy z szansami na kwalifikację olimpijską: Katarzyna Wełna i Piotr Juszczak, im też mocno kibicuję.

Przed nami Igrzyska Europejskie w Krakowie i Małopolsce, ale bez wioślarstwa.
Wielka szkoda. Zdaję sobie jednak sprawę, że w całej Małopolsce trudno byłoby znaleźć miejsce na tak duże zawody. Do tego potrzebny jest naprawdę wielki akwen (wioślarze rywalizują na 2000 m, dla porównania kajakarze - na maksymalnie 1000 m, a w IE 2023 tylko na 200 i 500 m - przyp.). Można by to zamienić ewentualnie na ergometr (sprzęt do wiosłowania "na sucho - przyp.), bo przecież w programie są też dyscypliny nieolimpijskie, ale to nie jest to samo.

Nie jestem zaangażowana w organizację Igrzysk Europejskich, ale na pewno będę nimi się interesować, kibicować wszystkim Polakom. Cieszę się, że w Krakowie jest organizowana taka impreza. Są pewne utrudnienia, ale uważam, że długoterminowo wyjdzie to korzystnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski