Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marioli M. skok na milion. Pośredniczka nieruchomości obiecywała mieszkania i pobierała zaliczki. Ma proces za oszustwa

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Świadek Marek C. zeznaje na procesie Marioli M., która oszukała go na kwotę 40 tys. zł
Świadek Marek C. zeznaje na procesie Marioli M., która oszukała go na kwotę 40 tys. zł Artur Drozdżak
Przed krakowskim sądem we wtorek 12 października rozpoczął się proces Marioli M., pośredniczki sprzedaży nieruchomości, której prokuratura zarzuca dokonanie oszustw na szkodę kilkunastu osób na kwotę blisko miliona złotych. Oskarżona nie pojawiła się w sądzie. Jak zapewnia jej obrońca, kobieta złoży wyjaśnienia na kolejnej rozprawie. O tym, jak oszukiwała, zeznawali za to pokrzywdzeni.

FLESZ - RPP podniosła stopy procentowe

od 16 lat

Kobieta miała biuro na ul. Mikołajskiej w Krakowie. Świadkowie zeznali, że pomagał jej też syn, krakowski notariusz. To miało uwiarygadniać działania Marioli M. i wzbudzać większe zaufanie potencjalnych klientów.

Generalnie kobieta kusiła ludzi ofertą kupna atrakcyjnych mieszkań, które miały należeć do jednego z banków. Namawiała klientów, by wpłacili jej kwotę 10 - 20 tys. zł, by „zarezerwować” dla nich te lokale mieszkalne. Niektórym obiecywała, że gdy już nabędą lokal to ona go potem sprzeda z zyskiem i podzieli się częścią funduszy.

Po otrzymaniu kwoty rezerwacji Mariola M. podpisywała z ludźmi stosowną umowę i stosowała metodę uników. Opowiadała, że nie może otrzymać niezbędnych dokumentów z banku, czeka na klucze do tych mieszkań, by klienci je sobie obejrzeli i zdecydowali się na kupno lub też nie. Te oczekiwania trwały tygodniami, kobieta nie chciała poddawać o jaki bank chodzi oraz lokalizacji mieszkań do kupienia. W końcu podawała różne adresy tych lokali m.in. ul. Ugorek, Rakowicką, Młyńską, Żywiecką i Topolową.

Świadek Marek C., także pośrednik na rynku nieruchomości zdecydował się na kupno dwóch mieszkań i zainwestował 40 tys. zł, które wpłacił na ich rezerwację. - Do dziś nie odzyskałem żadnych pieniędzy. Pani mnie zwodziła, potem nie odbierała telefonów - nie krył.

Fryzjerka Wiesława G. znała oskarżoną i dała się namówić na wyłożenie 40 tys. zł na rezerwację dwóch lokali. Mariola M. była jej klientką, ale i bliską koleżanką.

- Zdecydowałam się na tę inwestycje, bo znałyśmy się 30 lat, wcześniej znałam jej mamę - mówiła kobieta. Oskarżona nie podała jej lokalizacji tych mieszkań, nalegała tylko na szybkie przekazanie pieniędzy, bo „okazja przepadnie”. Twierdziła, że wszystko jest legalne.

Właścicielka salonu kosmetycznego Emilia K. opisywała oskarżoną jako elokwentną, przyjacielską i ubraną w markowe ciuchy kobietę. Mariola M. też była klientką jej salonu i namawiała do kupna mieszkań. Świadek zachęciła do tej inwestycji swoją ciocię i przyjaciółkę, wszystkie trzy straciły w sumie 95 tys. zł.

Emilia K. nie kryła, iż ma wiedzę, że niektórzy pokrzywdzeni przychodzili do syna oskarżonej, do jego kancelarii notarialnej i po tej wizycie Mariola M. zwracała im część pieniędzy.

- Ja po tym wszystkim wzięłam w banku kredyt 100 tys. zł, by cioci i przyjaciółce oddać utracone przez nie pieniądze, ten kredyt ciągle spłacam. Czułam się winna, że wpędziłam je w kłopoty - opowiadała. Całą sprawę przypłaciła stratami na zdrowiu psychicznym, popsutymi relacjami rodzinnymi i towarzyskimi. Mariola M. wysłała jej przelew na kwotę 50 tys. zł, ale okazało się, że był fałszywy. Za to oskarżona ma kolejny prokuratorski zarzut. Grozi jej do 12 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Marioli M. skok na milion. Pośredniczka nieruchomości obiecywała mieszkania i pobierała zaliczki. Ma proces za oszustwa - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski