Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mariusz Wach zatrzymał w Radomiu „Pociąg Towarowy”. Lewą ręką

Artur Gac
Boks zawodowy. Mariusz Wach z dużą łatwością poradził sobie z Amerykaninem Travisem Walkerem w walce wieczoru na gali „Windoor Boxing Night”.

„Wiking” zmusił sędziego do przerwania pojedynku w szóstej rundzie. Sprawozdanie ze zwycięskiej potyczki świętującego wczoraj 35. urodziny Wacha śmiało można zawrzeć w dwóch słowach: lewy prosty.

To właśnie długie, dystansujące uderzenia powstrzymywały zapędy słynącego z nokautujących ciosów z obu rąk Walkera, a Wachowi utorowało drogę do względnie łatwej wygranej.

– Gdy lewa rączka pracuje, mam pełną kontrolę w ringu. Poza piątą rundą, w której pozwoliłem przeciwnikowi na zbyt wiele zrywów, w pełni kontrolowałem walkę. Nie było ani jednego momentu, abym poczuł z jego strony zagrożenie – zapewnia pięściarz z Wolicy po dopisaniu do swojego rekordu 29. zwycięstwa, przy jedynej porażce z rąk Ukraińca Władimira Kliczki.

Tym razem były pretendent do tytułu mistrza świata w wadze ciężkiej zasłużył na więcej ciepłych słów, prezentując o niebo lepszą formę niż dwa miesiące wcześniej w Dzierżoniowie, gdzie wygrał na punkty z Serbem Samirem Kurtagicem. Wbrew zapowiedziom Walkera, noszącego pseudonim ringowy „Pociąg Towarowy”, to Wach był znacznie szybszy i lepiej pracował na nogach. Dodatkowo w trzeciej rundzie Polak uruchomił bardzo silną prawą rękę i zaczął wyprowadzać akcje. Po słabszej piątej rundzie, w kolejnym starciu „Wiking” rozstrzygnął walkę. Najpierw, po serii ciosów przy linach, Walker był liczony na stojąco, po czym Wach ruszył z drugą ofensywą, a litościwy sędzia uchronił byłego przeciwnika Tomasza Adamka przed bardzo realnym nokautem.

– Pochwały dla Mariusza, że nie komplikował sobie życia w ringu, tylko boksował swoimi argumentami. Byłem przekonany, że w późniejszych rundach właśnie tak zakończy się pojedynek – mówił na antenie Polsatu Sport Janusz Pindera, dziennikarz i ekspert bokserski.

„Wikinga” nie wybiło z uderzenia aresztowanie dwa dni przed galą w następstwie kontroli policyjnej na drodze w Opocznie.

– Dwie osoby, w tym pan Wach, były przesłuchiwane w charakterze świadków, a zarzuty o posiadanie środków odurzających, konkretnie amfetaminy i nielegalnej amunicji, usłyszał tylko właściciel pojazdu – tłumaczy podinsp. Joanna Kącka, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi.

Choć emocje opadły, pięściarz grupy Global Boxing nie kryje rozgoryczenia. – Wielu z łatwością przyszło wydanie na mnie wyroku. Ciekawe, czy teraz kogokolwiek będzie stać na słowo „przepraszam” – wzburza się zawodnik.

Drugi uczestnik zatrzymania, walczący w kat. piórkowej Kamil Łaszczyk pokonał jednogłośnie na punkty Chorwata Antonio Horvatica, a w najbardziej emocjonującym pojedynku gali wracający na ring po ponadrocznej przerwie Damian Jonak nieznacznie pokonał na punkty Walijczyka Bradley’a Pryce’a.

Zarówno Wachowi, jak i Łasz­czykowi podpowiadał w narożniku ringu trener Piotr W., który jako właściciel pojazdu usłyszał zarzuty w prokuraturze w Opocznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski