Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marsz Sprawiedliwości ku pamięci 8-letniego Kamila z Częstochowy. "Ani jednego dziecka więcej. Stop przemocy"

Marsz dla Kamilka w Częstochowie. Ponad 200 osób wzięło udział w niedzielnym Marszu Sprawiedliwości
Marsz dla Kamilka w Częstochowie. Ponad 200 osób wzięło udział w niedzielnym Marszu Sprawiedliwości Bartłomiej Romanek
Ponad 200 osób wzięło udział w Marszu Sprawiedliwości śp. Kamilka, który odbył się w niedzielę 14 maja w Częstochowie. Akcję skierowaną przeciwko przemocy, zwłaszcza tej wobec dzieci.

Marsz dla Kamilka w Częstochowie. Ponad 200 osób wzięło udział w niedzielnym Marszu Sprawiedliwości ku pamięci skatowanego chłopca ZDJĘCIA

Ponad 200 osób uczestniczyło w Marszu Sprawiedliwości śp. Kamilka, który odbył się w niedzielę 14 maja w Częstochowie. Manifestacja była skierowana przeciwko przemocy, zwłaszcza tej wobec dzieci.

Uczestnicy "Marszu sprawiedliwości śp. Kamilka" zgromadzili się przed południem na pl. Biegańskiego

Manifestujący przeszli ulicami Częstochowy. Zatrzymywali się pod szkołą, do której chodził chłopiec, siedzibą Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, Urzędem Miasta i Sądem Okręgowym.

Pod każdą z tych instytucji zapalano symboliczny znicz, chcąc zwrócić uwagę, że odpowiedzialność za tę tragedię ponosi każda z tych instytucji. "Chcemy postawić znicz przy każdej z tych instytucji, która go zawiodła" - mówili organizatorzy. Pod sądem zaśpiewano "Kołysankę dla okruszka" Seweryna Krajewskiego.

 
"Ani jednego dziecka więcej. Stop przemocy", "Nie bądź obojętny", "Poparzona buzia, zranione serce. Dziecko zmarło w potwornej męce", "Chcesz być ślepy, chcesz być głuchy na płacz dzieci - jesteś głupi!", "Przyzwolenie na cierpienie to empatii zwyrodnienie!" - napisano na transparentach. O cierpieniu Kamila przypomina też umieszczony na dziecięcym wózku duży pluszowy miś. Jest obandażowany, jak Kamil, kiedy trafił do szpitala.

Sprawą Kamila od ponad miesiąca żyje cała Polska. W poniedziałek rano, 8 maja, Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka im. św. Jana Pawła II w Katowicach przekazało tragiczne wieści - życia pobitego i poparzonego chłopca nie udało się uratować. Chłopiec został zabrany do szpitala 3 kwietnia.

Dziecko miało liczne obrażenia ciała – między innymi poparzoną głowę, klatkę piersiową i kończyny. Jak przekazali lekarze, oparzenia obejmowały blisko jedną czwartą powierzchni ciała. Okazało się, że padło ofiarą agresji ojczyma, której przyglądała się jego matka. Wszyscy mieliśmy nadzieję, że Kamilek się obudzi, przytuli jednego z misiów, które wysłano do katowickiej lecznicy....

13 maja tłumy pożegnały Kamilka na Cmentarzu Kule. Mszy przewodniczył biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej Andrzej Przybylski.

- Przez te ostatnie tygodnie wszyscy pewnie staliśmy się rodziną Kamilka. Wszyscy modliliśmy się i towarzyszyliśmy jego walce o życie, a tak naprawdę walce o miłość, i dlatego tylu nas tutaj jest, bo wszyscy tu obecni, i bardzo wielu ludzi w Polsce i na świecie, czuliśmy, że jego sprawa jest też naszą sprawą, że jego troski i problemy stały się też naszymi, przynajmniej w ostatnich tygodniach - mówił bp Przybylski.

Protestujący przeszli III aleją NMP, potem ulicami: Pułaskiego, 7 Kamienic, św. Barbary, Śląską, Kilińskiego, Jana Pawła II, Dąbrowskiego - pod siedzibę sądów. Akcji towarzyszyło hasło "Byłem bezbronny, nikt nie reagował, zmień to!!!"

Trwa śledztwo. Zarzuty postawiono czterem osobom

Prokuratura Okręgowa w Częstochowie prowadzi śledztwo w tej sprawie. Jak na razie zarzuty przedstawiono czterem osobom – 27-letniemu ojczymowi Kamila, jego 35-letniej matce, a także ciotce i wujkowi, którzy mieszkali z chłopcem pod jednym dachem.

Po uzyskaniu wstępnych wyników sekcji zwłok zapadła decyzja, że zarzuty, które zostały przedstawione w śledztwie podejrzanym Dawidowi B. i Magdalenie B. zostaną zmienione.

- Istnieje, według biegłych, bezpośredni związek przyczynowo-skutkowy między spowodowanymi obrażeniami ciała a zgonem pokrzywdzonego. Ustalenia i wnioski posekcyjne jednoznacznie pozwalają na zmianę zarzutów podejrzanym - ojczymowi i matce dziecka - wyjaśnił prokurator Krzysztof Sierak, zastępca Prokuratora Generalnego.

Początkowo, 27-letni mężczyzna usłyszał zarzuty dotyczące m.in. usiłowania zabójstwa dziecka i znęcania się ze szczególnym okrucieństwem. Mężczyzna miał polewać je wrzątkiem i umieszczać je na rozgrzanym piecu. Wcześniej natomiast brutalnie bić i kopać, a także przypalać papierosami. Dawid B. przyznał się do popełnienia przestępstw, jednakże odmówił złożenia jakichkolwiek wyjaśnień w tej sprawie.

Z kolei 35-letniej matce prokuratura zarzuciła narażanie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia, a także udzielenie pomocy mężowi w znęcaniu się nad chłopcem. Kobieta bowiem nie reagowała na zachowania męża. Magdalena B. przyznała się do popełnienia tych przestępstw i złożyła wyjaśnienia w tej sprawie. Twierdziła, że nie pomogła dziecku, bo bała się męża.

Zarzuty te zostaną jednak zmienione. 27-letni Dawid B., ojczym Kamila usłyszy zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.

- Wobec matki rozważane jest uzupełnienie zarzutu o pomocnictwo do zabójstwa - dodał prokurator Krzysztof Sierak, zastępca Prokuratora Generalnego.

Sąd w Częstochowie tymczasowo aresztował 35-latkę i jej 27-letniego partnera. Z zeznań świadków wynika, że zdarzenie z 29 marca nie było zdarzeniem incydentalnym.

W związku z tym, że śledztwo dotyka nie tylko sprawcy, ale również szeregu instytucji państwa - osób pełniących różne funkcje, czy to w organach ścigania, sądach, prokuraturze, jednostkach wychowawczych, opiekuńczych podlegających samorządowi - zdecydowano o przeniesieniu sprawy z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.

Marsz dla Kamilka w Częstochowie. Ponad 200 osób wzięło udział w niedzielnym Marszu Sprawiedliwości

Marsz Sprawiedliwości ku pamięci 8-letniego Kamila z Częstoc...

Nie przeocz

Zobacz także

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski