Marsz wyruszył z Rynku Głównego i dotarł na plac Wolnica. Wśród niesionych haseł były m.in.: „Polska jest fajna”, „Rób dobro”, „W moim imieniu: gość w dom, Bóg w dom”. Demonstrację zorganizowała grupa znajomych; kolejne osoby dołączyły, dowiadując się o tej inicjatywie z Facebooka.
Autor: Małgorzata Mrowiec
- Byliśmy zaskoczeni, że żadna organizacja, stowarzyszenie, partia polityczna nie reagują na falę nienawiści i agresji, która wylała się na obcokrajowców w Polsce. Nikt tym się nie zajął i oddolnie podjęliśmy taką inicjatywę - tłumaczył Jakub Belina-Brzozowski, doktorant UJ, współorganizator marszu.
Powodem była też chęć pokazania innej twarzy Polaków. - Uważamy, że większość Polaków nie ma takich poglądów jak radykalne środowiska, które zdominowały ostatnio przestrzeń publiczną i w części język debaty publicznej. Większość Polaków nie popiera agresji ani przemocy - przekonywał.
Uczestnicy demonstracji zwracali uwagę, że w Polsce jakąkolwiek debatę zastępuje agresja. - A przecież trzeba się spotkać i dyskutować. Straciliśmy umiejętność dochodzenia do kompromisu - mówił nam Rafał Małecki z Krakowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?