Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maryna Gąsienica-Daniel dziesiąta w gigancie Pucharu Świata. Alpejka z Zakopanego potwierdza świetną formę

Krzysztof Kawa
Krzysztof Kawa
Maryna Gąsienica-Daniel
Maryna Gąsienica-Daniel Pawel Relikowski / Polska Press
Maryna Gąsienica-Daniel nie przestaje zaskakiwać! 26-letnia alpejka z Zakopanego zajęła w sobotę 16 stycznia dziesiąte miejsce w slalomie gigancie Pucharu Świata w Kranjskiej Gorze. To drugi najlepszy wynik w karierze Polki. Dzień później była 11.

Już po pierwszym przejeździe giganta w Kranjskiej Gorze Maryna Gąsienica-Daniel była w czołówce, zajmując jedenaste miejsce. Polka traciła 1,82 sekundy do liderującej na półmetku Włoszki Marty Bassino. W drugim przejeździe po swojej próbie wprawdzie zakopianka dała się wyprzedzić Larze Gut-Behrami, ale później okazało się, że była lepsza od zjeżdżających po niej dwóch innych zawodniczek (Mina Fuerst Holtmann i Nina O'Brien), co w efekcie dało jej awans o jedną pozycję.

Tym samym młodsza z sióstr Gąsieniców-Daniel (Agnieszka już zakończyła profesjonalną karierę), nawiązała do swojego najlepszego wyniku w karierze, gdy na początku tego sezonu była 9. w Lech i 11. w Courchevel.

W Kranjskiej Gorze prowadzenie utrzymała Włoszka Marta Bassino, która wyprzedziła Francuzkę Tessę Worley i Szwajcarkę Michelle Gisin.

W drugim gigancie w Kranjskiej Gorze było równie dobrze

Na drugi dzień, w niedzielę 17 stycznia, Maryna Gąsienica-Daniel zajmowała po pierwszym przejeździe 10. lokatę. Prowadziła Amerykanka Mikaela Shiffrin, do której Polka miała stratę 1,71 s. To zapowiadało wielkie emocje po przerwie.

Drugi przejazd zakopianka miała nieco mniej udany, osiągnęła w nim 16. czas, co ostatecznie pozwoliło jej zająć 11. lokatę. Tak więc znów pokazała, jak wielki ma potencjał. Ponownie wygrała niesamowita Bassino. Włoszka w tym sezonie nie idzie na żadne kompromisy - albo nie dociera do mety, albo wygrywa. Nic dziwnego, że prowadzi w klasyfikacji generalnej giganta, mając 400 punktów. Gąsienica-Daniel jest 14.

Maryna Gąsienica-Daniel: W umiejętnościach jest jeszcze rezerwa

Maryna Gąsienica-Daniel wyrasta na jedną z naszych nadziei na medalowy występ w Pekinie. Zimowe igrzyska olimpijskie mają się odbyć za rok.

- Czuję się dobrze, wiem, że mogę się ścigać ze wszystkimi dziewczynami. Zawodniczki, które mieszały się w czołówce, to są dziewczyny, z którymi rywalizuję i trenuję. Wydaje mi się, że ta bariera jest jak najbardziej przełamana, nie widzę powodów, dla których nie mogłabym osiągnąć tego samego co one - mówiła nam w zimie ubiegłego roku, gdy przechodziła rehabilitację po wyleczeniu złamanej nogi.

I dodała: - Myślę, że już potrafię bardzo wiele. Często zdarza się tak, że nie decydują same umiejętności, tylko jakieś dodatkowe rzeczy, które składają się na wyniki - troszkę szczęścia, to, że los ułoży się na twoją stronę. Przy okazji oczywiście w umiejętnościach też jest jakaś rezerwa, więc jak najbardziej można się poprawić. Jeszcze trochę szczęścia i będzie dobrze.

Wygląda na to, że jej słowa sprawdzają się w stu procentach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski