Marzenia piłkarzy z PRL

Redakcja
PIŁKA NOŻNA. Talony na dodatkowy kawałek mięsa albo na pralkę czy lodówkę - takie były marzenia piłkarzy w czasach PRL po zwycięskim meczu. A o czym marzyli kibice? Na przykład o tym, żeby spokojnie w telewizji obejrzeć mecz swojej reprezentacji.

Eksponaty sportowej wystawy w Muzeum PRL FOT. ANDRZEJ BANAŚ

Marek Stremecki, rzecznik prasowy Muzeum Historii Polski, pamięta, jak władze nie zgodziły się na transmisję meczu Polska - Anglia. Krakowianie jednak mieli tę przewagę, na przykład nad Polską północną, że na najwyższych budynkach (w tym na Biprostalu) pozakładali w tajemnicy anteny. I tak złapali zasięg z Czechosłowacji. I obejrzeli mecz.

Podobno było też tak, że strajkujący w Marcu 68' na Politechnice Krakowskiej, na jeden wieczór przerwali protest, bo w TV grali "nasi". O dostęp do telewizora postarali się też internowani w Białołęce i otrzymali zgodę na oglądanie meczu we fragmentach, grupami.

Futbol, który budził od zawsze wielkie emocje, stał się pretekstem do nowej wystawy w Muzeum PRL (os. Centrum E 1). Od 12 maja będzie można tam zobaczyć ekspozycję "Do przerwy 0-1. Piłka nożna w PRL". Wśród przedmiotów, które zostaną wystawione, znajdą się takie rarytasy, jak piłka nożna z początku lat 40. oraz najstarszy model "korków", czyli butów piłkarskich z podeszwą naszpikowaną gwoździami.

Będą też historyczne stroje piłkarskie (trudno uwierzyć, że w niektórych z nich granie w piłkę należało do przyjemności) oraz wyjątkowy fiat 128 coupe - nagroda dla jednego z piłkarzy, który zagrał na mistrzostwach w polskiej reprezentacji.

- Zebraliśmy takie eksponaty, że już zabiega o nie warszawskie Muzeum Sportu, choć mamy nadzieję, że część z nich zostanie w Krakowie. Tym sportowym tematem chcemy opowiedzieć o życiu społecznym w PRL. Bo to transmisja meczu z "orłami" Górskiego powodowała, że na Alejach Trzech Wieszczów zamierał nagle ruch - mówi Jadwiga Emilewicz, kierownik Muzeum PRL.

Sport w tamtym ustroju dawał nie tylko pasję, ale też pewien margines wolności. Tu można było zamanifestować miłość do białego orzełka na czerwonym tle. Chyba że Polska grała z ZSRR. Wtedy nawet prasowe wzmianki były wywracane do góry nogami i oziębiane przez cenzurę. Oczywiście najbardziej wtedy, gdy biało-czerwoni wygrali mecz.

Na wystawie będzie też solidna dawka historii: - Pokażemy ciekawe losy polskich gwiazd murawy. I to od czasów przedwojennych, bo nie tylko czas komuny, ale także czas niemieckiej okupacji pozamykał niektóre kariery. Zaprezentujemy więc sylwetkę piłkarza, który został wcielony do Wehrmachtu, albo takiego, który był w obozie w Oświęcimiu - mówi Jadwiga Emilewicz.

Wystawa będzie miała futbolową aranżację. Jedna z sal zamieni się w piłkarski stadion, na którym będzie można obejrzeć miks wywiadów ze znanymi piłkarzami lub ich wielkie fotografie. Inne pomieszczenie zaistnieje jako bar bistro, gdzie będzie można zjeść wuzetkę i wypić kawę z fusami. Albo przeczytać "Tempo" i "Przegląd Sportowy". I jeszcze (jak w "Piłkarskim pokerze") dowiedzieć się, jak ustawiało się mecze.

Ruszy także edukacyjna ścieżka dla najmłodszych. Ich przewodnikiem będzie podwórkowy urwis Kazik, który w ciekawy sposób opowie sportową historię.

Paulina Polak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski
Dodaj ogłoszenie