Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marzenie dla innych

E
Cieszę się, że kiedy wrócę do domu, inne chore dzieciaki będą mogły korzystać z internetu - mówi Ola Fot. Elżbieta Borek
Cieszę się, że kiedy wrócę do domu, inne chore dzieciaki będą mogły korzystać z internetu - mówi Ola Fot. Elżbieta Borek
AKCJA. Marzenie 17-letniej Oli Kloc z Krosna spełniło się wczoraj: dzięki Fundacji "Mam marzenie" dzieci z odcinka D Kliniki Transplantologii Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu otrzymały dostęp do internetu, a w każdej sali pojawił się odtwarzacz DVD.

Cieszę się, że kiedy wrócę do domu, inne chore dzieciaki będą mogły korzystać z internetu - mówi Ola Fot. Elżbieta Borek

- Kiedy człowiek leży przykuty do łóżka, internet jest jego jedynym oknem na świat. Ja mogłam korzystać z sieci, bo rodzice kupili mi bezprzewodowy modem, ale inne dzieci nie miały takiej możliwości - powiada Ola, pacjentka Klinki Hematologii i Onkologii Dziecięcej USD w Krakowie. - Więc gdy pielęgniarka z oddziału przyszła do mnie z ankietą Fundacji "Mam marzenie", od razu powiedziałam, że spełnieniem moich marzeń będzie zainstalowanie w klinice transplantologii internetu dla wszystkich pacjentów.

Aleksandra cierpi na ostrą białaczkę. O swojej chorobie dowiedziała się w lutym tego roku.

- To było więcej niż trzęsienie ziemi - mówi jej mama. - Ale musieliśmy zebrać siły i stanąć do walki.

Dlaczego Ola nie chciała niczego dla siebie? Komputera, wyjazdu za granicę, modnych ciuchów?

- Może dlatego - zastanawia się - że od dawna już w moim rodzinnym Krośnie pracuję jako wolontariuszka. Robiłam różne rzeczy: zbiórki pieniędzy, kwesty, brałam udział w ogólnopolskich akcjach takich jak "Pola nadziei". W szpitalu, gdzie spędziłam pięć miesięcy, bardzo mi tego brakowało. W Fundacji "Mam marzenie" zobaczyłam swoją wolontariacką szansę. Cieszę się, że kiedy wrócę do domu, inne chore dzieciaki będą mogły korzystać z internetu.

Fundacja "Mam marzenie" znalazła sponsorów na realizację marzenia Oli właściwie z dnia na dzień.

- Marzenie Oli było marzeniem dla innych. Tak nietypowe, że zaraz po umieszczeniu go na naszej stronie internetowej zgłosili się chętni do jego realizacji - mówi Agnieszka Suder z Fundacji "Mam marzenie". - Chcą pozostać anonimowi. Powiem więc tylko, że ruter, 200 m kabla i 27 filmów DVD ufundowali goście weselni Moniki i Łukasza. 8 odtwarzaczy DVD zakupiła anonimowa kobieta.

Oli życzymy powrotu do zdrowia. (E)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski