Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marzenie: Teatr Siedmiu Kultur

Redakcja
Fot. Anna Kaczmarz
Fot. Anna Kaczmarz
ROZMOWA. STEFAN BŁASZCZYŃSKI z okazji 18-lecia Piwnicy św. Norberta

Fot. Anna Kaczmarz

Wierzyłeś że, Piwnica św. Norberta przetrwa 18 lat...

- Na początku w ogóle nie zakładałem, że to będzie dłużej trwać. Połączyła nas potrzeba spotykania się w swoim gronie, z dala od świata, który wymusza zakładanie jakichś masek. Ja miałem szczęście; przyjechałem do Krakowa, spotkałem takich artystów, jak Zygmunt Konieczny czy Grzesiu Turnau, trafiłem do Piwnicy pod Baranami, natomiast moi przyjaciele, choć tworzyli piękne rzeczy, byli niezauważani, nie mieli możliwości występów. I stąd wspólna potrzeba stworzenia takiego miejsca. I tak to trwa już 18 lat.

Przełomowe momenty na drodze do pełnoletności...

- Przez pierwsze półtora roku organizowałem koncerty, zapraszając takich wspaniałych muzyków, jak Joachim Mencel, Marek Bałata, Leszek Szczerba. Aż nastąpił czas stworzenia "Muzyki w przestrzeni słowa", formy, która utrwaliła się do dziś - łączenia muzyki z tekstem. Po czterech latach doszła do nas Monika Rasiewicz, wnosząc parateatralną formę i literackie myślenie, a także wiele konkretnej poezji - Karola Wojtyły, Cypriana Kamila Norwida, ks. Józefa Tischnera, Juliusza Słowackiego, Bolesława Leśmiana. Przełomowe było nasze 10-lecie; od obecnych na jubileuszu władz miasta, z prezydentem na czele dostaliśmy medal "za działalność nawiązującą do najlepszych tradycji muzycznych i literackich scen Krakowa", który był dla nas ogromnym wyróżnieniem. Zasugerowano zarazem, abyśmy założyli stowarzyszenie, dzięki któremu moglibyśmy występować o dotacje. Wtedy też po raz pierwszy dano nam nadzieję, że może znajdzie się dla nas jakiś lokal...

Trwacie w tej nadziei już osiem lat.

- Nadzieja jest bardzo potrzebna z życiu... Istotny też był pomysł Andrzeja Roga na stworzenie "Symfonii siedmiu kultur", wielokulturowych programów, pokazujących przecinające się na naszym terenie różnorodne kultury - łemkowskie, ukraińskie, bułgarskie, żydowskie, romskie i oczywiście polskie. A mając tak wspaniałych artystów, jak śpiewająca w wielu językach, pochodząca z Bułgarii Dessi Christozowa-Gurgul czy Teresa Lipinski z Anglii możemy znakomicie prezentować muzykę owych rozmaitych kultur. Wspaniale sprawdza się to podczas występów na Festiwalu Siedmiu Kultur w Londynie czy Sztokholmie, gdzie znów udajemy się w kwietniu.

Co uważasz za największy sukces tych 18 lat?

- To, że przetrwaliśmy. Jesteśmy przecież specyficzną formacją, publiczność nie kupuje biletów, my nie zarabiamy. A ciągle mamy tyle radości ze wspólnego tworzenia.

Jesteście na tyle świetnymi artystami, że każdy realizuje się w innych zespołach, teatrach, niektórzy w zawodach nieartystycznych.

- Tak, Piwnica jest dla nas odskocznią w świat innej muzyki, w jej wymiar duchowy... Oczywiście, daj Boże, by i Piwnica mogła nam dawać nie tylko artystyczną satysfakcję.

Pytałem o sukces, zapytam o porażkę; nie jest aby nią, brak stałego lokum, co sprawia, że od dwóch lat nie macie w Krakowie gdzie grać? A kiedyś występowaliście co wtorek...
- Niestety, tułamy się bezdomni, pozostają okazjonalne koncerty w palmiarni Ogrodu Botanicznego UJ, na dziedzińcu Collegium Maius, a ostatnio w Kolanku No 6. na Kazimierzu. Szkoda że miasto, które wysłało nas wielokrotnie za granicę, jako reprezentantów kultury Krakowa, nie może znaleźć dla nas lokalu.

A nie może on być mały; Piwnica św. Norberta to obecnie grono...

- Około 20-osobowe, wokaliści, aktorzy, muzycy, w tym kwartet smyczkowy, i Ada Bystrzycka, dbająca o światło, i Kamila Piazza, która przygotowuje scenografię, i Jacek Szczęsnowicz - od dźwięku.

Zaczynaliście w Piwnicy kościoła św. Norberta, stąd nazwa.

- Spędziliśmy w niej osiem pięknych i decydujących o naszej przyszłości lat. Potem na parę lat przygarnęli nas karmelici, później zmieniliśmy adres na ul. Wiślną 12...

W sobotę w Radiu Kraków daliście dwa programy - "Dalekie wybrzeża ciszy", dedykowany Ojcu Świętemu w piątą rocznicę śmierci, a także jubileuszową "Symfonię osiemnastej wiosny".

- Pierwszy zamówiła u nas stacja Religia.TV, ona też oba programy rejestrowała, co mam nadzieję pozwoli nam nagrać płytę audio oraz DVD.

Co dalej z Piwnicą św. Norberta?

- Przede wszystkim chcemy nadal tworzyć i rozwijać się. Wciąż marzy nam się powołanie Teatru Siedmiu Kultur, jak nazywamy to roboczo i jestem przekonany, że możemy stworzyć coś niezwykłego.

Rozmawiał:

Wacław Krupiński

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski