Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marzyliśmy do samego końca

Andrzej Stanowski
Były hokeista Cracovii Leszek Laszkiewicz zagrał w sobotę po raz ostatni w barwach reprezentacji Polski
Były hokeista Cracovii Leszek Laszkiewicz zagrał w sobotę po raz ostatni w barwach reprezentacji Polski FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Hokej na lodzie. Z turnieju w Krakowie awans do elity uzyskali Kazachowie i Węgrzy. Szczebel niżej spadła Ukraina.

Węgry 2
Polska 1
(0:0, 0:0, 2:1)

Bramki: 1:0 Hari (Banham) 42, 1:1 Bryk (Rompkowski) 57, 2:1 Sziranyi 60.

Sędziowali: Daniel Konc (Słowacja), Marc Wiegandi (Szwajcaria) oraz Matjaz Hribar (Słowenia) i Alexander Waldejer (Norwegia). Kary: 4–6 min. Widzów: 12 632.

Węgry: Rajna – Metcalfe, Sziranyi, Sarauer, Koger, Sofron – M. Vas, Kiss, Sebok, J. Vas – Orban, Pozsgai, Kovacs, Banham, Nagy – Goz, Benk, Hari, Vincze, Magosi.

Polska: Odrobny – Bryk, Rompkowski, Malasiński, Zapała, Kolusz – Pociecha, Dutka,
S. Kowalówka, Pasiut, Chmielewski – Wajda, Kotlorz, L. Laszkiewicz, Dziubiński, Galant – Kruczek, Wanacki, Bagiński, Kalinowski, Urbanowicz.

W meczu z Węgrami urządzała nas tylko wygrana za trzy punkty. Spodziewano się więc ataków naszej drużyny, tymczasem od pierwszych minut to rywale trzymali nas w uścisku, stosowali forczeking, paraliżując nasze akcje ofensywne.

Trener reprezentacji Jacek Płachta nie krył rozczarowania:

– Byliśmy tak blisko awansu. Po dwóch tercjach wynik był sprawą otwartą. Węgrzy mi zaimponowali, rozegrali świetny mecz, awansowali zasłużenie. Przez dwie tercje nasi hokeiści byli dziwnie spięci, naszym akcjom brakowało płynności. Ale nie mogę odmówić zawodnikom woli walki, walczyli do ostatniej sekundy. W każdym meczu gramy o zwycięstwo, dlatego ta porażka boli.

Rywale oddawali więcej strzałów, ale świetnie w naszej bramce spisywał się Przemysław Odrobny. – Taką mieliśmy nakreśloną taktykę, mieliśmy skupić się na obronie, szukać swoich szans w kontrach. W dwóch pierwszych tercjach nie było ich za wiele – komentował po meczu najlepszy obrońca polskiej ekipy Mateusz Rompkowski, który od nowego sezonu ma grać w Comarch Cracovii.

Źle zaczęła się dla nas trzecia tercja, Węgrzy z dobitki uzyskali prowadzenie. Dopiero pod koniec tercji Polacy doszli do głosu. Na 4.15 min Jacek Płachta zagrał van banque, wycofał Odrobnego i Polacy po atomowym strzale Mateusza Bryka wyrównali.

Remis nic jednak nie dawał naszej drużynie, w ostatnich trzech minutach praktycznie cały czas graliśmy bez Odrobnego w bramce. Nic to jednak nie dało, na cztery sekundy przed końcem meczu rywale skierowali krążek do pustej bramki i mogli się wraz z blisko 4 tysiącami swoich kibiców cieszyć z awansu.

Ostatni mecz w reprezentacji rozegrał Leszek Laszkiewicz, któremu kibice zgotowali gorącą owację. – Na trybunach była cała moja rodzina. Szkoda, że nie zdołaliśmy awansować, ale rywal był lepszy. Szacunek dla kolegów za to, że zostawili serce na lodzie. Będę trzymał za nich kciuki, liczę, że za rok skutecznie powalczą o elitę – mówił nam 36–letni hokeista.

– Naszą reprezentację trzeba pochwalić za cały turniej. Pamiętajmy, że byliśmy w tej dywizji beniaminkiem, graliśmy z zespołami, które już występowały w elicie. Do awansu zabrakło niewiele, gracze węgierscy są ograni w silnej lidze EBEL. A bez silnej ligi nie ma mocnej reprezentacji – mówił 3–krotny olimpijczyk Wiesław Jobczyk.

Mistrzostwa były udane pod względem organizacyjnym. Tauron Arena Kraków zbierała same pochwały, 15 spotkań w ciągu tygodnia oglądało blisko 100 tysięcy kibiców, a w sobotnim meczu padł rekord – 12 632 widzów.

MISTRZOSTWA ŚWIATA DYWIZJI 1A

Japonia – Ukraina 3:1 (0:0, 3:1, 0:0)

Bramki: 0:1 Blagy (Nawarenko) 29, 1:1 Hirano (Yanadori, Obara) 31, 2:1 Ueno (Obara, Minoshima) 34, 3:1 Obara (Takahashi) 36.

Sędziowali: Andris Ansons (Łotwa), Peter Gebei (Węgry) oraz Andrew Dalton (W. Brytania) i Tibor Rovensky (Słowacja). Kary: 14–12 min. Widzów: 2467.

Włochy – Kazachstan 0:3 (0:1, 0:0, 0:2)

Bramki: 0:1 Rymariew (Chudakow) 7, 0:2 Żajlow (Sawenkow) 46, 0:3 Woroncow 54.

Sędziowali: Marcus Linde (Szwecja), Viki Trilar (Słowenia) oraz Dmityj Goljk (Białoruś) i Rene Jensen (Dania). Kary: 6–4 min.
Widzów: 3310.

Tabela końcowa turnieju

1. Kazachstan 5 15 23–6

2. Węgry 5 12 14–11

3. Polska 5 6 9–9

4. Japonia 5 6 10–16

5. Włochy 5 5 7–12

6. Ukraina 5 1 8–17

Najlepszym bramkarzem został Przemysław Odrobny, na pozycji obrońcy wyróżniono Kevina Dallmana, a wśród napastników Romana Starczenkę (obaj z Kazachstanu).
Najlepsza szóstka wybrana przez dziennikarzy: Paweł Poluetkow (Kazachstan), Kevin Dallman (Kazachstan), Mateusz Rompkowski (Polska), Roman Starczenko (Kazachstan), Andrew Sarauer (Węgry), Marcin Kolusz (Polska). (AS)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski