„Portret prof. dra Karola Gilewskiego” wyszedł spod pędzla Matejki w 1872 r. Ostatnia informacja o obrazie pochodziła dotąd z 1915 r.; został wtedy pokazany na wystawie w Wiedniu. Dalsze jego losy nie były znane. Teraz, po stu latach, dzieło trafiło na aukcję w wiedeńskim domu aukcyjnym Dorotheum. Wartość obrazu oszacowano na 100-140 tys. euro, a został wylicytowany za 280 tys. euro.
Oferentów było co najmniej dwóch, licytowali elektronicznie lub telefonicznie. Kto jest nabywcą - nie wiadomo.
- Jest duże domniemanie, że to kolekcjoner z Polski. Profesor Gilewski był wybitnym lekarzem, ale nie światową sławą medycyny, nie jest aż tak znany. Związany z Uniwersytetem Jagiellońskim, na portrecie ma herb UJ na piersi - myślę, że obraz kupił jednak ktoś, komu może to być bliskie - mówi prof. Aleksander Skotnicki, kierownik Katedry i Kliniki Hematologii Collegium Medicum UJ. Przypomnijmy, że starał się on znaleźć nabywcę, który kupiłby obraz, a następnie podarował lub oddał w depozyt do Muzeum UJ lub Muzeum Narodowego w Krakowie. Instytucji tych nie było na obraz stać.
Prof. Skotnicki ma nadzieję, że jeżeli nabywcą obrazu jest osoba z Polski, wykona piękny gest i wyrazi zgodę na to, by dzieło było dostępne w Muzeum UJ lub MNK. - Liczę również na ujawnienie się nabywcy. Wtedy byłaby szansa wypożyczyć obraz na __specjalną wystawę - dodaje.
Jak zapowiada dyrektor Muzeum UJ, dr hab. Krzysztof Stopka, w przyszłym tygodniu muzeum podejmie próbę skontaktowania się z nabywcą portretu za pośrednictwem domu aukcyjnego. - Byłbym szczęśliwy, gdyby obraz znalazł się u nas choćby w formie depozytu. Poinformujemy, że jesteśmy zainteresowani eksponowaniem portretu, a w zamian zapewniamy bezpieczeństwo i __konserwację - mówi dyr. Stopka. W Muzeum UJ jest wiele przekazanych w depozyt obrazów.
- Myślę, że nabywcą jest Polak i że znając sytuację uczelni, której na takie zakupy nie stać, pozwoli nam jednak cieszyć oczy obrazem Matejki. Byłby to powrót do pięknej tradycji z XIX wieku, kiedy majętni ludzie kupowali dzieła sztuki, by oddać je w __depozyt - komentuje z kolei prof. Franciszek Ziejka, były rektor UJ, szef Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa.
Bohater portretu, Karol Gilewski, był lekarzem (leczył się u niego m.in. sam Matejko), profesorem i dziekanem Wydziału Lekarskiego UJ w latach 1870-71. Wykonywał pionierskie operacje w Krakowie. Zmarł w wieku 39 lat, gdy zaraził się tyfusem od pacjenta. Artysta namalował portret już po śmierci lekarza, na podstawie fotografii, na zamówienie jego żony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?