Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mateusz Polaczyk do Rio nie jedzie. "Moją zmorą były drobne błędy"

KF
Mateusz Polaczyk na igrzyskach w Londynie zajął 4. miejsce. Marzenia o medalu olimpijskim może zrealizować najwcześniej za cztery lata
Mateusz Polaczyk na igrzyskach w Londynie zajął 4. miejsce. Marzenia o medalu olimpijskim może zrealizować najwcześniej za cztery lata Paweł Relikowski
Mateuszem Polaczyk z Bydgoskiego Zawiszy to aktualny wicemistrz świata w kajakarskim slalomie. Był typowany do medalu olimpijskiego, ale w Rio go zabraknie. Gdzie popełnił błąd?

Olimpijczycy pakują już stroje, szykują się do wyjazdu na igrzyska. W tym gronie pana nie będzie. Dlaczego?
Cóż, odpowiem bardzo konwencjonalnie, taki jest sport. Mistrzem, a w moim przypadku wicemistrzem świata jest się przez chwilę, a później ponownie należy udowadniać swoją wyższość nad rywalami. Wierzyłem, że zdołam swoją pozycję obronić i powalczę w Rio o olimpijski medal. Maciej Okręglak, młodszy kolega z reprezentacji, okazał się jednak ode mnie lepszy w wewnętrznych. Mogę jedynie mu serdecznie pogratulować. Będę trzymał mocno za niego kciuki by wrócił z igrzysk z medalem.

Więcej wiadomości sportowych, zdjęcia, wideo, relacje live na www.pomorska.pl/sport

Nie uważa pan, że system kwalifikacji do igrzysk w waszej dyscyplinie jest trochę niesprawiedliwy? Czy przynajmniej medalista mistrzostw świata nie powinien mieć automatycznie zapewnionej kwalifikacji, by mógł spokojnie przygotowywać się do najważniejszej imprezy?
To byłoby chyba sprawiedliwsze, lecz wydaję mi się, że sedno tkwi w liczbie zawodników z danego kraju mogących brać udział w igrzyskach w danej dyscyplinie. W lekkoatletyce jest ich trzech w danej konkurencji, jeżeli oczywiście uzyskają wymagany wskaźnik. W kajakarstwie górskim tylko jeden. Nawet jeżeli trzech, tak jak to było w naszym przypadku, zajęło w mistrzostwach świata miejsca teoretycznie premiujące do startu w igrzyskach. Stąd też nasz związek opracował wewnętrzny regulamin kwalifikacji. Mieliśmy zdobywać punkty w kwalifikacjach do reprezentacji, a później w czasie mistrzostwa Europy oraz zawodach ICF RANKING w Bratysławie. W sumie sześć startów (suma kwalifikacji do reprezentacji, czyli trzy najlepsze z czterech startów liczone jako jeden).

Jako wicemistrz świata przystępował pan do tych eliminacji w uprzywilejowanej pozycji, mając na starcie trzy punkty przewagi nad Maćkiem. Co było przyczyną, że nie zdołał pan jej utrzymać?
Moją zmorą były drobne błędy przy pokonywaniu bramek, a to łączyło się z punktami karnymi. "Czysty" przejazd zaliczyłem w ostatniej eliminacji w Bratysławie, lecz mimo zwycięstwa nie zdołałem już zniwelować strat do Macieja.

Więcej w serwisie plus.pomorska.pl: Na medal z IO trzeba będzie poczekać [rozmowa]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Mateusz Polaczyk do Rio nie jedzie. "Moją zmorą były drobne błędy" - Gazeta Pomorska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski