Była to już piąta edycja Pucharu Świata w siatkówce śniegowej, rozgrywanego w miejscowościach alpejskich, na wysokości powyżej 2000 m n.p.m., a rozpoczynającego się w niemieckim Schliersse.
– W ostatnim turnieju przegraliśmy finał w czeskim duetem 9:11, ale warunki do __gry były trudne – zwraca uwagę Michał Matyja. – Czesi nie byli poza naszym zasięgiem, bo w Wagrain, w trzecim turnieju PŚ, pokonaliśmy ich w __eliminacjach.
Jednak w St. Anton libiążanin, którego partnerem był krakowianin Karol Szczepanik, toczył korespondencyjny pojedynek o mistrzostwo świata z niemiecko-szwajcarskim duetem Florian Schweikart i Benni Jankowski, potykając się z nimi w fazie grupowej. – _Rozgromiliśmy ich 15:6, więc wtedy byłem już pewny, że rogi, bo tak wygląda główne trofeum, pozostaną w __moim posiadaniu _– podkreśla Matyja.
W porównaniu do poprzedniego sezonu, regulamin został zmieniony. Nadal w rankingu Pucharu Świata każdy rozliczany był indywidualnie, ale wśród uczestników nie było już podziału na gwiazdy i pozostałych. Przed rokiem gwiazdy walczyły tylko w turnieju głównym, ale partnerów dobierano im przez losowanie. Można było trafić na kogoś nie czującego „śniegó-wki”. Teraz wszyscy uczestnicy przebijali się od eliminacji, ale za to przyjeżdżali z dobranym przez siebie zawodnikiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?