MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mazurek Dąbrowskiego dla Justyny Kowalczyk

AS
Justyna Kowalczyk i jej Kryształowa Kula Fot. PAP/EPA
Justyna Kowalczyk i jej Kryształowa Kula Fot. PAP/EPA
To był dzień Justyny Kowalczyk. Wczoraj w Falun odebrała dwie Kryształowe Kule - jedną za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej, drugą za wygranie biegów długodystansowych. W finałowych zawodach najlepsza była Norweżka Marit Bjoergen.

Justyna Kowalczyk i jej Kryształowa Kula Fot. PAP/EPA

PUCHAR ŚWIATA W FALUN. Biegaczka z Kasiny Wielkiej odebrała dwie Kryształowe Kule

W sobotę zawodniczki rywalizowały w biegu łączonym na 10 km. - Nie będę czarować, że bardzo się cieszę na kolejne występy. Nie potrafię się zmobilizować do maksymalnego wysiłku. Założone cele już wcześniej osiągnęłam, więc z przyjemnością odpocznę. Jestem przecież tylko człowiekiem - mówiła przed biegiem Kowalczyk.

Od pierwszych kilometrów ostre tempo podyktowała Norweżka Marit Bjoergen, kroku dotrzymywała jej tylko Justyna Kowalczyk. Jedna z faworytek Norweżka Therese Johaug miała tuż po starcie upadek, straciła sporo, ponad 30 sekund.

Po 5 km zawodniczki zmieniały narty, do strefy zmian ramię w ramię przybiegły Kowalczyk i Bjoergen, rywalki traciły już sporo, trzecia Szwedka Anna Haag ponad 24 s. Na 7,5 km, na ostrym podejściu, Bjoergen odskoczyła od Kowalczyk najpierw o 50, potem o 100 m. Bieg był rozstrzygnięty, Polka musiała odpierać ataki Johaug, która po upadku, w końcówce biegu ostro przyspieszyła. Na mecie Bjoergen była szybsza od Kowalczyk o 25,1 sekundy, Polka wyprzedziła Johaug o 8,8 sekundy.

W niedzielnym, finałowym biegu zawodniczki startowały na 10 km stylem dowolnym z zachowaniem różnic czasowych, jakie wypracowały wcześniej. Pierwsza wybiegła na trasę Bjoergen, za nią ze stratą 74 sekund Kowalczyk, z kolei za nią o 72 sekundy Johaug. I na trasie nic się nie zmieniło, Bjoergen zachowała pewnie pierwsze miejsce, na mecie wyprzedziła Polkę o 1.58 minuty. To jej 46. wygrana w Pucharze Świata, takim wyczynem może się pochwalić tylko jej rodak Bjoern Daehlie.

Kowalczyk nie dała się dogonić Johaug, na mecie Norweżka straciła do niej ponad 32 sekundy. Polka była druga, ale tak naprawdę pierwsza. Bo w Falun odbierała wywalczone już wcześniej dwie Kryształowe Kule.

Dużą kulę Kowalczyk odbierała po raz trzeci z rzędu, czym wyrównała wyczyn Finki Marjo Matikanen (triumfowała w latach 1986-88). Teraz Polka zapowiada, że chce zostać samodzielną liderką tej klasyfikacji. W tym sezonie Kowalczyk zdobyła łącznie 2073 punkty, to nowy rekord PŚ. Na pucharowych trasach zarobiła 371 tysięcy franków szwajcarskich

Był więc w Falun Mazurek Dąbrowskiego, liczni polscy kibice skandowali: "Dziękujemy, dziękujemy". To był trzeci z rzędu bardzo dobry sezon Kowalczyk, zdobyła Puchar Świata, wygrała Tour de Ski, zdobyła trzy medale w mistrzostwach świata w Oslo.

Zawodami w Falun zakończyła karierę świetna biegaczka słoweńska Petra Majdić. Prawdopodobnie przestaną też biegać dwie Włoszki Arianna Follis i Marianna Longa.

WYNIKI

PŚ kobiet, bieg łączony 5+5 km: 1. Bjoergen (Norwegia) 31.14,4; 2. Kowalczyk 25,1; 3. Johaug (Norwegia) 33,9; 4. Jacobsen (Norwegia) 44,5; 5. Follis (Włochy) 48,0; 6. Haag (Szwecja) 51,1; 7. Steira (Norwegia) 52,8; 8. Szewczenko (Ukraina) 54,6; 9. Kalla (Szwecja) 1.02,6; 10. Saarinen (Finlandia) 1.04,5; bieg na 10 km st. dowolnym: 1. Bjoergen (Norwegia) 1:08.48,7; 2. Kowalczyk 1.58,0 min straty; 3. Johaug (Norwegia) 2.30,4; 4. Follis (Włochy) 2.33,3; 5. Jacobsen (Norwegia) 2.33,7; 6. Kalla (Szwecja) 3.05,3; 7. Haag (Szwecja) 3.32,3; 8. Steira (Norwegia) 3.32,8; 9. Majdić (Słowenia) 3.51,2; 10. Ingemarsdotter (Szwecja) 4.09,8
Końcowa klasyfikacja PŚ: 1. Kowalczyk 2073 pkt; 2. Bjoergen 1578; 3. Follis 1310; 4. Johaug 1173; 5. Kalla 1100; 6. Majdić 1087; 7. Longa 1051; 8. Jacobsen 810; 9. Saarinen 715; 10. Randall 657... 63. Maciuszek 45.

Klasyfikacja końcowa na dystansach: 1. Kowalczyk 1039; 2. Bjoergen 775; 3. Johaug 671. Klasyfikacja końcowa sprintów: 1. Majdić 480; 2. Follis 434; 3. Randall (USA) 425; 5. Kowalczyk 314.

Mężczyźni, bieg łączony 10+10 km: 1. Northug (Norwegia) 57.32,2; 2. Di Centa (Włochy) 2,6; 3. Rickardsson (Szwecja) 10,2. Finał PŚ: 1. Northug 37.49,6; 2. Krogh (Norwegia) 1.45,1; 3. Cologna (Szwajcaria) 1.45,4. Końcowa klasyfikacja PŚ: 1. Cologna 1566 pkt; 2. Northug 1236; 3. Rickardsson 981; 151. Michałek 7; 165. Kreczmer 3; 171. Staręga 2.

Andrzej Stanowski

Do doskonałości zabrakło czterech sekund

Oto, co mówiła JUSTYNA KOWALCZYK po odebraniu Kryształowej Kuli:

- To piękny dla mnie dzień. Zawsze, kiedy odbieram Kryształowe Kule jestem wzruszona. Przed sezonem mówiłam, że to był cel i został on zrealizowany. Tę trzecią kulę wymyśliłam sobie na pierwszym obozie przygotowawczym do nowego sezonu. Byliśmy we Włoszech, a mnie ciężko się było zmobilizować. W dodatku trener cały czas powtarzał, że ten obóz ma być spokojny, wdrożeniowy. A jak mi się tak mówi, to ja mam coraz mniej motywacji. Więc pomyślałam sobie, że potrzebuję mieć konkretny cel. No i wymyśliłam, że czymś, co będzie mnie trzymało w rygorze treningowym, co będzie sprawiało, że będzie mi się chciało co rano wstać i starać się najlepiej jak potrafię, to będzie właśnie trzecia Kryształowa Kula. Zapatrzyłam się w ten cel i cieszę się, że go zrealizowałam. Dzisiaj biegałam dla przyjemności.

Z sezonu jestem zadowolona. Osiągnęłam to, co zaplanowałam, zwyciężyłam w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, wygrałam Tour de Ski, wróciłam z mistrzostw świata z medalami. Do pełnej doskonałości zabrakło czterech sekund w biegu na 10 km podczas mistrzostw świata w Oslo (o tyle sekund Kowalczyk przegrała złoty medal z Bjoergen - przypis as). Teraz mam kolejny cel - chciałabym zdobyć Kryształową Kulę po raz czwarty z rzędu. Wiem, że nikt tego jeszcze nie dokonał.

Każdy kolejny sezon jest trudniejszy od poprzedniego. Kiedy byłam młodsza, mój organizm lepiej to znosił. Zastanawiamy się z trenerem, czy nie zmienić trochę przygotowań do nowego sezonu. Trzeba bardziej oszczędnie szafować siłami. Może trzeba będzie trochę odpocząć, by zebrać siły na następne sezony, na igrzyska olimpijskie w Soczi. Będą pewne zmiany, planujemy we wrześniu wyjazd na śnieg do Nowej Zelandii. Tam mogłabym potrenować bieganie łyżwą.

Ciągle pytają mnie o Marit Bjoergen. Trzeba powiedzieć, że to był jej sezon, nie byłam od niej lepsza. Ale ja mam swoje zdanie na ten temat i go nie zmienię.

Najbliższe plany? Wystartuję w mistrzostwach Polski, a następnie chyba pojadę na Kamczatkę, mam tam wystartować w maratonie, potem pojadę tam do sanatorium podleczyć zdrowie.
Bardzo chciałabym podziękować wszystkim kibicom za te kilka miesięcy dopingowania mnie, ściskania kciuków. Dziękuję i tym, którzy byli ze mną na trasach, i tym, którzy śledzili biegi przed telewizorem. Starałam się najlepiej jak potrafiłam i mam nadzieję, że nie zawiodłam. (AS)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski