ME siatkarzy U-22 w Tarnowie. Polacy chcą zrewanżować się Włochom i awansować do finału

ME w tej kategorii wiekowej to nowa impreza. W jej historii zapisuje się Tarnów, który gości uczestników historycznego czempionatu. Arena Jaskółka na razie jest szczęśliwa dla reprezentantów Polski. Nasza drużyna, prowadzona przez byłego znakomitego siatkarza Daniela Plińskiego, w pierwszej fazie zajęła 2. miejsce. Biało-Czerwoni zaczęli zawody od porażki po dramatycznym boju 2:3 z Francją (późniejszy zwycięzca grupy I). Następnie w kluczowym spotkaniu wygrali 3:0 z Serbią (porażka pozbawiałby ich szans na awans do półfinału), a w czwartkowy wieczór postawili kropkę nad i, pokonując Austrię 3:0. W tym ostatnim spotkaniu szczególnie ciekawa była końcówka drugiego seta, w której Polacy wyszli z opresji i wygrali na przewagi.

- Naszą siłą jest drużyna. Myślę, że doskonale to było widać podczas czwartkowego meczu. Każdy, kto pojawiał się na parkiecie, był cennym ogniwem zespołu. Fajnie, że takie końcówki nam się przydarzyły. To buduje nas jako zespół - powiedział zawodnik naszej drużyny Karol Urbanowicz w rozmowie z oficjalną stronę PZPS.

Teraz czas na półfinał, w którym szykować się trzeba na bardzo ciężką przeprawę. Rywale Biało-Czerwonych, Włosi to aktualni mistrzowie świata z niższej kategorii U-21. W mistrzostwach Europy U-22 w Tarnowie dotychczas ygrali wszystkie trzy spotkania, zdobyli komplet punktów, stracili tylko jednego seta (w grupie II wyprzedzili Turcję). Zapowiada się bardzo ciekawe spotkanie i swego rodzaju rewanż za wspomniane ubiegłoroczne MŚ. Wówczas w półfinale Włosi po tie-breaku pokonali Polaków (nasza drużyna ostatecznie zdobyła brąz), a wielu zawodników z obu obecnych ekip było wtedy w składzie.

- Mamy z nimi rachunki do wyrównania z ostatniego wspólnego turnieju. To będzie zacięta sportowa walka, której już się nie mogę doczekać - zaznaczył Urbanowicz.

W polskiej reprezentacji mocno liczą na Dawida Dulskiego. Ten zawodnik poprzedni sezon spędził w zespole AZS AGH Kraków i był wyróżniającym się siatkarzem całej I ligi. Jego wypożyczenie z Warty Zawiercie dobiegło końca, wkrótce ma zadebiutować na parkietach PlusLigi. Wcześniej jednak może poprowadzić drużynę narodową U-22 do sukcesu. Atakujący jest najlepiej punktującym zawodnikiem w naszej ekipie w tej imprezie. Zdobył 53 pkt w 3 meczach, łącznie w tej klasyfikacji jest 3., a ma szansę na jej wygranie (prowadzi Serb Dusan Nikolić - 62, który już nie poprawi dorobku; 2. jest Francuz Ibrahim Lavani - 55).

- Myślę, że czuję się gotowy do bycia liderem, już w sezonie klubowym grałem jako lider zespołu, więc nie jest to dla mnie niczym nowym - powiedział Dulski (cyt. za pzps.pl). - Włosi będą na pewno ciężkim przeciwnikiem, a pokonanie ich dałoby nam dodatkową satysfakcję, bo w zeszłym roku przegraliśmy w półfinale 2:3. Trzeba wygrać ten półfinał, zagrać swoje, aby w niedzielę móc walczyć o złoto. Dotychczas zagrywka wyglądała u nas najgorzej, robimy bardzo dużo błędów i powinniśmy je wyeliminować przed starciem z Włochami.

Sobotnie półfinały ME U-22 w Arenie Jaskółka wyznaczono na godz. 17 - wtedy zagrają Francja i Turcja oraz 20 - mecz Włochy - Polska. Wszystkie te drużyny na parkiet wybiegną także w niedzielę, gdy odbędą się spotkania o brąz (godz. 17) i złoto (godz. 20). Przypomnijmy, że wstęp na mecze w Tarnowie jest bezpłatny. A w siatkówce doping kibiców jest dla zawodników bardzo ważny.