Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mechanika w szopce

Redakcja
Idea szopki krakowskiej narodziła się w XIX wieku. Początkowo szopki robili głównie murarze z przedmieść, którzy zimą nie mieli pracy. W okresie świąt Bożego Narodzenia szopkarze chodzili ze swymi dziełami po domach albo ustawiali się na krakowskim Rynku i - czekając na klientów - dawali występy. Tradycja ta wygasła w okresie I wojny światowej. Odrodziła się, gdy w 1937 r. odbył się pierwszy Konkurs Szopek Krakowskich. Wyniki jego 61. już edycji uroczyście ogłoszono wczoraj w Muzeum Historycznym Miasta Krakowa w Krzysztoforach.

Maria kołysze Jezusa, Ojciec Święty unosi dłonie, a Lajkonik tańczy

   W tym roku do konkursu zgłoszono 133 prace: 38 szopek seniorów oraz 95 dziecięcych i młodzieżowych. Spośród seniorów, w grupie szopek dużych trzy równorzędne I nagrody zdobyli: Tadeusz Gillert, Piotr Stremecki i Małgorzata Malicka oraz Bronisław Pięcik. Jego szopka ma 172 cm wysokości, a jej najpiękniejszą ozdobą jest dopracowana w najdrobniejszych szczegółach miniatura ołtarza Wita Stwosza. - Z początkiem stycznia zabieram się za następną - _zapowiedział autor, zajmujący się tworzeniem szopek od 1962 r.
   W grupie szopek średnich I nagrodę otrzymali ex aequo: Roman Sochacki, Marek Głuch oraz znowu Bronisław Pięcik, który swoją średniej wielkości szopkę wykonał wspólnie z wnuczką 13-letnią Roksaną Rutowską.
- Jestem bardzo dumna z tej nagrody. W robieniu szopek pomagam dziadkowi od 4 lat. Dziadek przygotowuje konstrukcję, silniki i światełka, a ja wycinam ozdoby i kleję. Praca nad ostatnią szopką zajęła nam pół roku - opowiadała Roksana.
   I nagrodę w grupie szopek małych wywalczyli ex aequo: Marzena Krawczyk, Kazimierz Stopiński oraz Maciej Moszew.
- Mam już 23 pierwsze nagrody, a w konkursie startuję po raz 43., nieprzerwanie od 1961 r. - wyznał pan Maciej. - Zazwyczaj robię małe szopki. To moja ulubiona forma. Chyba dlatego jest to takie fascynujące, że bardzo trudno jest wykonać tak drobne elementy. W tym roku umieściłem w szopce 21 postaci i wszystkie są ruchome; w mojej szopce halabardnicy podnoszą halabardy, Maria kołysze Jezusa, anioły trąbią na fanfarach, Ojciec Święty unosi dłonie do błogosławieństwa, a Lajkonik tańczy._
   W kategorii szopek miniatur przyznano tylko I nagrodę ex aequo: dla Mariana Dłużniewskiego (jego 10-centymetrowa szopka okazała się najmniejsza ze wszystkich zgłoszonych na konkurs) oraz dla Jana Kirsza, który w tym roku wykonał aż trzy szopki - wszystkie podświetlane, bajecznie kolorowe i dopracowane w najdrobniejszych szczegółach.
   Pokonkursową wystawę szopek w pałacu Krzysztofory (Rynek Główny 35) można oglądać do 15 lutego, codziennie w godz. 9 - 18 (z wyjątkiem Bożego Narodzenia i Nowego Roku). W wigilię oraz 26 grudnia muzeum będzie czynne w godz. 9 - 15. Normalny bilet wstępu kosztuje 5 zł, ulgowy - 2,5 zł, a grupowy - 2 zł (dniem wstępu promocyjnego jest poniedziałek - wszystkie bilety po 2 zł).
(PSZ)
Zdjęcia: Piotr Kędzierski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski