Mecz jak derby

– Nasze starcia z GKS Tychy są jak mecze derbowe – mówi trener Comarch Cracovii Rudolf Roha­czek. Początek spotkania o godz. 18.

Mecze obu zespołów zawsze elektryzują kibiców i przynoszą duże emocje. W tym sezonie zarówno Cracovia, jak i GKS Tychy mierzą wysoko. Po pięciu kolejkach tyszanie są na trzecim miejscu w tabeli, „Pasy” na czwartym. Dzieli je różnica trzech punktów, ale krakowianie rozegrali o jeden mecz mniej.

Obie drużyny stale wzmacniają składy. W Cracovii w zwycięskim meczu z mistrzem Polski Ciarko PBS Sanok (3:1) zagrali już dwaj Amerykanie: obrońca Louis Liotti i napastnik Dennis McCauley. I zebrali pochlebne recenzje, choć przed meczem nie uczestniczyli w ani jednym treningu „Pasów”. Zbroi się także GKS, do którego wczoraj dołączył rosyjski napastnik Jurij Kuzin i ma dzisiaj zagrać w ataku ze swoim rodakiem Maksi­mem Kartoszkinem.

– Tychy są faworytem meczu, ale mam nadzieję, że dotrzymamy im kroku. Nie odkryję Ameryki jeśli powiem, że duży wpływ na wynik będzie miała postawa obu bramkarzy: Stefana Żigar­dy’ego i Rafała Radziszew­skiego. Liczę, że nasz golkiper utrzyma wysoką formę zaprezentowaną w meczu z Ciarko. Cieszę się, że z każdym dniem lepiej wyglądają Amerykanie, na treningach widać, że mają duże umiejętności techniczne. McCauley grać będzie w pierwszym ataku z Damianem Słabo­niem i Sebastianem Kowalówką, Liotti na obronie w parze z Bartoszem Dąbkowskim. Najważniejsze, że wszyscy w zespole są zdrowi, do gry gotowy jest już napastnik Marcin Wiśniewski, który pauzował z powodu urazu pachwiny przez kilka tygodni – mówi Rohaczek.

Jaką taktykę przyjmą „Pasy” na dzisiejszy mecz? Postawią na otwarty hokej, czy będą przyczajone w obronie i nastawią się na kontry?

– Staram się wszczepić zawodnikom zasadę – atakujemy piątką i bronimy się całym zespołem. Trzeba elastycznie reagować na to, co dzieje się na lodowisku. Nigdy nie wiadomo, jak się mecz potoczy, trzeba mieć w zanadrzu różne rozwiązania – twierdzi Rohaczek.