Mecz Polska-Holandia. Najpoważniejszy test

Nasza kadra wczoraj przyleciała do Gdańska, wieczorem trenowała, a dziś zmierzy się z Holandią. Selekcjoner Adam Nawałka, który w poniedziałek ogłosił kadrę na Euro 2016, dopiero wczoraj wypowiedział się na temat swoich wyborów.

-**Były trudne - mówi trener Nawałka. - Zawodnicy dobrze prezentowali się na zgrupowaniu, walczyli z dużą determinacją. Decyzje trzeba było jednak podjąć. Urazy wpłynęły na to, że wybory były z mniejszego kręgu. Kontuzja Maćka Rybusa w meczu ligi rosyjskiej sprawiła, że musieliśmy dokładnie przeanalizować naszą sytuację, co do możliwości gry obronnej. Stąd kilka nieprzespanych nocy, ale po to jesteśmy i pracujemy od dłuższego czasu w metodyczny sposób, aby podejmować trudne decyzje i aby takie sytuacje nas nie zaskakiwały. Również Paweł Wszołek prezentował się wiosną bardzo dobrze i był brany pod uwagę, ale doznał kontuzji na pierwszym zgrupowaniu.

Jak dodał, pozostali gracze zrobili wszystko, aby pojechać do Francji. - Mamy ranking na różnych pozycjach, toczyła się rywalizacja. Analizowaliśmy grę każdego zawodnika pod kątem występu w reprezentacji. Nie było powołań z myślą o __przyszłości. Liczy się teraz, ten turniej - mówi selekcjoner naszej reprezentacji.

Holandia, choć nie awansowała na Euro 2016, będzie bardzo wymagającym rywalem. - To będzie wartościowy mecz. Holandia to bez dwóch zdań drużyna z najwyższej półki światowej. Gra piłkę na najwyższym poziomie zarówno pod względem organizacji gry, jak i umiejętności indywidualnych zawodników. To bardzo duża niespodzianka, że nie awansowała do mistrzostw Europy. Czeka nas bardzo ciekawe spotkanie, będzie dużo materiału do analizy. To mnie bardzo cieszy - mówi Nawałka. - Zgodnie z wcześniejszymi założeniami, będziemy się starali doskonalić grę i zgrywać formacje. W planach jest wybór najmocniejszej jedenastki na ten mecz. Będą oczywiście zmiany, ale wszystko pod __kątem mistrzostw Europy.

Nie tylko Polska traci czołowych graczy w kadrze z powodu kontuzji. Nieszczęście dotknęło też Niemców, w składzie których zabraknie Marco Reusa. A to przecież grupowi rywale „biało-czerwonych” podczas Euro 2016.

- Każda kontuzja jest bardzo przykra dla wszystkich. Nie analizujemy tego w tych kategoriach, że nieszczęście zawodnika u rywali może dać nam większą szansę. Szukamy atutów po naszej stronie i to jest fundamentalna zasada - zakończył trener Nawałka.

Dziś sprawdzi nas Holandia. Tamtejszy futbol miał różne okresy w swojej historii. Rok 1974 był początkiem wielkich sukcesów. „Oranje” zostali wicemistrzami świata, a powtórzyli to cztery lata później. Po latach posuchy, w 1988 roku, gdy w kadrze grali Marco van Basten, Ruud Gullit, Frank Rijkaard, sięgnęli po mistrzostwo Europy.

W 2010 roku drużyna wywalczył wicemistrzostwo świata, a cztery lata później zajęła trzecie miejsce. To pokazało, że Arjen Robben, Wesley Sneijder i Robin van Persie dorośli do tego, aby prowadzić drużynę do sukcesów. Po ostatnim mundialu coś się jednak zacięło. Holandia sensacyjnie nie zakwalifikowała się do Euro 2016, zajęła 4. miejsce w swojej grupie, a awansowały reprezentacje: Turcji, Czech i Islandii.

To duży cios dla holenderskiego futbolu. Na przeszkodzie stanęły kontuzje największych gwiazd, ale też na naszych oczach kończy się pewna generacja piłkarzy. Trener Danny Blind powołał kadrę już pod kątem budowy drużyny na eliminacje do mistrzostw świata. Nic dziwnego, że to Polska od niepamiętnych czasów będzie faworytem dzisiejszego meczu z Holandią. W składzie gości nie ma kontuzjowanego Robbena, ale już van Persie po prostu nie doczekał się powołania. Blind uznał, że kadra potrzebuje zmian po przegranych eliminacjach Euro 2016 i będzie dawał więcej szans młodym, zdolnym graczom, których w tym kraju nie brakuje.

Mecz Polska - Holandia dziś o godzinie 20.45. Transmisja w TVP 1 i Polsacie Sport.