Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecz rozstrzygnięty w ciągu minuty

Redakcja
Ruch Radzionków - Kolejarz Stróże 1-1 (0-0)

0-1 Zawiślan 65

1-1 Paweł Giel 66

Sędziowali Marek Opaliński oraz Artur Załęczny i Sławomir Cierlik (wszyscy z Legnicy). Żółte kartki: Mróz 38, Krzywicki 39 (obydwaj za dyskusję z sędzią), Kowalski 83 (za próbę wymuszenia rzutu karnego) - Cichy 9 (za faul na Kowalskim), Kantor 47 (za faul na Giesie). Widzów 500.

Ruch: Suchański 7 - Kowalski 6, Kopacz 6, Kaszowski 5, Otwinowski 7 - Giesa 6, Paweł Giel 7, Mróz 5 (46 Mateusz Mak 5), Rocki 7 - Cieluch 6 (77 Piotr Giel), Krzywicki 6 (82 Skrzypczak).

Kolejarz: Zarychta 7 - Cichy 6, Markowski 6, Szufryn 8, Walęciak 6 - Kantor 5 (80 Gruca), Stefanik 6, Niane 6, Wolański 5 (57 Zawiślan) - Cebula 6 (71 Zawadzki), Kowalczyk 7.

Obydwa zespoły przegrały na inaugurację swoje mecze w identycznych rozmiarach 0-2, przy czym bardziej dotkliwą porażkę, bo na własnym boisku, i to z beniaminkiem, poniósł Kolejarz. Podopieczni trenera Przemysława Cecherza pojechali więc do Radzionkowa świadomi sportowej złości rywali, ale też z mocnym postanowieniem powetowania sobie niepowodzenia sprzed tygodnia.

Narzekający na postawę obrońców w spotkaniu z Olimpią Grudziądz szkoleniowiec gości przywrócił do łask Dawida Szufryna, a Witolda Cichego ustawił po prawej stronie defensywy. Miejsce w składzie odzyskał ponadto Cheikh Tidiane Niane, który zastąpił Dariusza Zawadzkiego. W znacząco odmienionym zestawieniu do zawodów przystąpili także gospodarze. Zabrakło m.in. braci Mateusza i Michała Maków, a także Szymona Skrzypczaka. Przebieg potyczki dowiódł, że roszady te żadnej ze stron w niczym szczególnie nie pomogły, ale też nie miały negatywnego wpływu na poczynania poszczególnych formacji.

Z większą ochotą do zawodów przystąpili miejscowi, ale akcja Piotra Rockiego z Mateuszem Cieluchem oraz indywidualna szarża wypożyczonego z Cracovii Marcina Krzywickiego spaliły na panewce. Pod koniec pierwszego kwadransa śmielej zaczęli poczynać sobie goście, co skutkowało obronionym przez Marcina Suchańskiego strzałem z dystansu Marcina Stefanika oraz przerwanym wślizgiem Rafała Otwinowskiego przebojem Macieja Kowalczyka.

Kibice ożywili się w 32 min. Zrazu akcję Adama Giesy w ostatniej chwili powstrzymali defensorzy przyjezdnych, a natychmiastową ich kontrę zakończył obronionym w ładnym stylu przez Suchańskiego uderzeniem Kowalczyk. Po upływie dalszych 180 sek. stróżanie sprytnie rozegrali rzut wolny, piłka trafiła do Cichego, ten jednak huknął mocno niecelnie. W 42 min na przymiarkę tuż sprzed linii pola karnego zdecydował się Cheikh Tidiane Niane, chybiając o kilkanaście centymetrów.

Brzemienny w wydarzenia okazał się okres między 65 i 66 min. Padły wówczas oba gole. Za sprawą aktywnego Zawiślana na prowadzenie wyszli goście, ale remis błyskawicznie przywrócił Giel. Podrażnieni przyjezdni rwali się do ofensywy, w wyniku czego blisko celu znaleźli się w 74, 76 i 77 min Kowalczyk, Zawadzki i Zawiślan. W decydujących momentach graczom tym brakło wszak spokoju bądź precyzji. W końcówce spotkania bliżej zdobycia rozstrzygającego gola byli Ślązacy. Zarówno w 81, jak i w 85 min w sukurs niechcący przychodzili im rywale, którzy o mały włos nie zaskoczyli własnego bramkarza. Desperacką interwencją popisał się on w 88 min, gdy w sobie tylko znany sposób sparował oddany z 5 m strzał Skrzypczaka.
(DW)

Jak padły bramki

0-1 Kowalczyk zagrał przed bramkę do Zawiślana, o którym kompletnie zapomnieli obrońcy Ruchu, a ten z kilku metrów dopełnił formalności.

1-1 Po szybkiej kontrze futbolówka trafiła do Pawła Giela. Pomocnik gospodarzy przymierzył po ziemi zza pola karnego w dalszy róg, zaskakując bezradnego w tym momencie Zarychtę.

ZDANIEM TRENERÓW

Artur Skowronek, Ruch:

- Było to ciekawe, zacięte widowisko, a mecz mógł się podobać. Mogliśmy się pokusić o zdobycie dalszych goli po indywidualnych akcjach. Zdaję sobie też sprawę z tego, że gdybyśmy tak szybko nie wyrównali, to mogliśmy ulec rywalom. Dlatego wywalczony dzisiaj remis należy uszanować.

Przemysław Cecherz, Kolejarz:

- Do przerwy byliśmy zespołem lepszym, agresywniejszym, stwarzającym większą ilość sytuacji bramkowych. W drugiej połowie gra się wyrównała. Z wyniku nie jestem zadowolony, za to satysfakcjonuje mnie postawa zespołu. Nie mogę mieć pretensji do zawodników, chociaż nie uniknęli taktycznych błędów. Indywidualnie najwyżej oceniam występ Dawida Szufryna, podobać się też mogła dojrzała postawa drugiej linii. Szkoda, że tak szybko daliśmy sobie strzelić wyrównującego gola, bo gdyby dłużej utrzymywało się nasze prowadzenie, rywalom bardzo ciężko byłoby zdobyć się na skuteczną akcję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski