Medal coraz bliżej

Anita Kwiatkowska celnym atakiem zakończyła mecz z Rumunią Fot. PAP/EPA

POLSKA - RUMUNIA 3-0 (27-25, 25-18, 25-22)

Polska: Wołosz, Podolec, Bednarek-Kasza, Kosek, Kaczorowska, Skowrońska-Dolata, Strasz (libero) oraz Kwiatkowska, Radecka, Jaszewska, Konieczna, Efimienko.

Rumunia: Neaga, Nucu, Onyejekwe, Nemtanu, Corjeutanu, Turlea, Manu (libero) oraz Nedelcu, Butnaru, Muresan, Miclea, Trica.

Polki zdecydowanie wygrały swoją grupę (C) na mistrzostwach Europy rozgrywanych w Serbii i we Włoszech. W meczach w Zrenjaninie nasze siatkarki zdeklasowały resztę stawki, nie tracąc w żadnym z pojedynków nawet seta. Pierwsze miejsce daje spore korzyści, bo reprezentantki Polski znalazły się już w ćwierćfinale bez konieczności grania w play-off. Teraz brązowe medalistki z ostatnich mistrzostw kontynentu czekają na rywalki w 1/4 finałów ME, skąd jest już się tylko o jedno zwycięstwo od strefy medalowej. Przeciwnika wyłoni jutrzejsze spotkanie Serbia - Rumunia. Zdecydowanym faworytem jest ta pierwsza drużyna. Ćwierćfinałowy mecz Polek odbędzie się dopiero w czwartek. Czasu na odpoczynek jest więc sporo, oby nie podziałało to dekoncentrująco na nasze zawodniczki, nie wybiło je z rytmu meczowego.

Chociaż Polkom do zajęcia pierwszego miejsca w grupie wystarczył przed meczem z Rumunią tylko jeden wygrany set, to podopieczne Alojzego Świderka nie poprzestały na tym i pewnie zwyciężyły w całym spotkaniu.

Triumf w inauguracyjnej partii w wypadku tego spotkania miał znaczenie, bo dawał awans, jednak po trzech spotkaniach grupowych można zauważyć pewną prawidłowość: Polki wychodzą na parkiet nerwowe, stremowane i przez to ich potencjał nie może się w otwierającej odsłonie ukazać w pełnej krasie. Wczoraj było podobnie. Rumunki aż do samego końca walczyły o zostanie pierwszą ekipą, która w tym czempionacie "urwie" Polkom seta. Nie udało im się to dzięki temu, że Polki w decydującym momencie uspokoiły grę i z zimną krwią skończyły ostatnie akcje.

W kolejnych partiach wszystko wróciło już do normy, czyli obserwatorzy mogli się dobitnie przekonać, która drużyna startuje w mistrzostwach, żeby bić się o medale, a która przyjechała po naukę. W starciu na argumenty siatkarskie Rumunki przegrywały z kretesem, choć trzeba przyznać, że z pewnością prezentują wyższe umiejętności niż Izraelki.

W końcówce ostatniego seta było nawet 22-20 dla rywalek, ale Polki znowu pokazały, jak należy finiszować. Najpierw dwa błędy reprezentantek Rumunii, potem skuteczny blok Katarzyny Jaszewskiej i Anny Podolec zatrzymał przeciwniczkę. Piękną passę kontynuowała Katarzyna Skoworońska-Dolata, która zaserwowała asa, a w świetnym stylu do ćwierćfinału wprowadziła zespół dobrym atakiem Anita Kwiatkowska.

Wczorajsze spotkanie było szansą dla rezerwowych na dłuższy pobyt na parkiecie. W podstawowym składzie wyszły chociażby rozgrywająca Joanna Wołosz, czy libero Krystyna Strasz. Teraz wydaje się, że nie mają szans na wygranie konkurencji w zespole, ale w kolejnych fazach turnieju na pewno przyda się ich ogranie.

Pozostałe wyniki

Grupa A: Ukraina - Francja 0-3 (24-26, 14-25, 15-25), Serbia - Niemcy 1-3 (22-25, 15-25, 25-20, 17-25).

1. Niemcy 3 9 9-1

2. Serbia 3 6 7-4

3. Francja 3 3 4-6

4. Ukraina 3 0 0-9

Grupa C: Czechy - Izrael 3-0 (25-11, 25-16, 25-18).

1. Polska 3 9 9-0

2. Czechy 3 6 6-3

3. Rumunia 3 3 3-6

4. Izrael 3 0 0-9

(ML)

ZDANIEM TRENERÓW

Alojzy Świderek, Polska:

- Zależało mi, żeby grały wszystkie zawodniczki, nawet te spoza "12". Dla mnie było to ważne, bo w kolejnych meczach - bo mam nadzieję, że będzie ich więcej - będę potrzebował wartościowych zmian. A dziewczyny muszą gdzieś się ograć, poczuć to boisko.

Darko Zakoc, Rumunia:

- Moim celem jest zwycięstwo, ale niestety, nie zawsze jest to możliwe. Popełniliśmy za dużo prostych i niewymuszonych błędów.