Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Medal jest już w zasięgu rąk naszych dziewczyn [WIDEO]

Jacek Sroka
Piłka ręczna. Po ciężkim boju Polki pokonały Rosjanki i są w półfinale mistrzostw świata!

Polska - Rosja 21:20 (11:9)

Polska: Gawlik, Wysokińska - Kobylińska 6, Stachowska, Niedźwiedź 1, Gadzina, Kocela 2, Kudłacz-Gloc 5, Pielesz, Zych, Łabuda, Zalewska 2, Sądej, Stasiak 1, Kulwińska 2, Achruk 2.

Rosja: Sediokina, Erokina - Kuzniecowa 4, Dmitriewa 1, Sen, Akopian 4, Wiakieriewa 5, Bobrownikowa, Makiejewa 1, Mariennikowa 1, Bliznowa 1, Czernoiwanenko, Wedekina, Ilina 3, Chmyrowa, Kalinina.

Polskie piłkarki ręczne po raz drugi z rzędu awansowały do czołowej czwórki mistrzostw świata. Przed dwoma laty w Serbii zajęły czwarte miejsce. W Danii staną przed szansą zdobycia pierwszego w historii naszego żeńskiego szczypiorniaka medalu MŚ.

Kolejny horror w wykonaniu Polek. Biało-czerwone w półfinale mistrzostw świata! (lektor)

Źródło: PGNiG

W ćwierćfinale w Herning biało-czerwone pokonały Rosjanki, które jako jedyne w tym turnieju wygrały wcześniej wszystkie sześć spotkań i były zdecydowanym faworytem tej potyczki. Polki już zagwarantowały sobie grę w przyszłorocznych kwalifikacjach do igrzysk w Rio de Janeiro. Nasze panie mogą jeszcze w Danii wywalczyć bezpośrednią olimpijską przepustkę jeśli zdobędą w tej imprezie złoty medal.

Sięgnięcie po tytuł nie będzie jednak sprawą prostą. W piątkowym półfinale Polki zmierzą się z Holenderkami, z którymi w meczu grupowym w Naestved przegrały aż 20:31. Jutro w Herning będzie jednak okazja do rewanżu, bo nasz zespół gra teraz zdecydowanie lepiej niż na początku mistrzostw świata.

Trener Kim Rasmussen mówił, że kluczem do sukcesu w meczu z Rosją będzie gra w obronie i Polki faktycznie w defensywie spisywały się znakomicie. Dość powiedzieć, że w ciągu pierwszych 10 minut Rosjanki zdobyły tylko jedną bramkę, a do przerwy ani razu nie były na prowadzeniu.

To nie była finezyjna gra, ale twarda boiskowa walka. Obie drużyny rzadko grały skrzydłami stawiając na rzuty z dystansu, w których czują się najlepiej. Na parkiecie trzeszczały kości, zawodniczki padały po starciach na kole, ale zwykle to biało-czerwone wychodziły zwycięsko z tych pojedynków. W obronie jak lew walczyła Monika Stachowska, raz po raz przerywając akcje rywalek, a w bramce cudów dokonywała Anna Wysokińska, której pomagały słupki i poprzeczka obijane przez Rosjanki. Do przerwy nasza bramkarka broniła z 50-procentową skutecznością.

W 19 minucie po trafieniu najskuteczniejszej w rosyjskiej ekipie Anny Wiakieriewej był remis 6:6. Później jednak rywalki przez prawie dwie minuty grały w polu w czwórkę przeciwko szóstce Polek i te bezlitośnie wykorzystały przewagę liczebną, odskakując na dwie bramki.

Do przerwy nasze panie prowadziły 11:9, a mogło być jeszcze lepiej, bo kilku znakomitych sytuacji rzutowych by dobić Rosjanki nie wykorzystały Patrycja Kulwińska, Iwona Niedźwiedź i Aneta Łabuda.

Po zmianie stron Polki zaczęły słabo. Polina Kuzniecowa rzuciła dwie bramki z rzędu i doprowadziła do wyrównania. Skrzydłowa Rosjanek w kolejnej akcji doznała jednak kontuzji i musiała opuścić boisko.

Biało-czerwone na chwilę znów złapały swój rytm i w 38 minucie po rzucie Karoliny Kudłacz-Gloc prowadziły 15:12. Później jednak przytrafił im się fatalny przestój. Rosjanki rzuciły pięć bramek z rzędu, a Polki zupełnie nie potrafiły sobie poradzić z ich wysuniętą obroną.

Rywalki prowadziły już 17:15, gdy w końcu po blisko 10 minutach bez gola niemoc polskiego zespołu przełamała Agnieszka Kocela. Dwa kolejne trafienia naszej lewoskrzydłowej sprawiły, że na tablicy widniał remis 17:17.

Zażarta walka trwała do samego końca. W naszej bramce świetnie spisywała się Weronika Gawlik, a ciężar zdobywania goli wzięła na siebie Karolina Kudłacz-Gloc. Kapitan naszej kadry zanotowała w tym meczu pięć trafień. Decydującą o zwycięstwie bramkę zdobyła 38 sekund przed końcem najskuteczniejsza wczoraj w polskim zespole Monika Kobylińska.

- Uwielbiamy grać z Rosją, bo fizyczny styl gry rywalek bardzo nam odpowiada. Jesteśmy w półfinale, ale wierzę, że nie powiedziałyśmy jeszcze w tym turnieju ostatniego słowa - stwierdziła Monika Stachowska.

Pozostałe mecze ćwierćfinałowe: Holandia - Francja 28:25 (15:12), Norwegia - Czarnogóra 26:25, Dania - Rumunia po zamknięciu numeru. Półfinały (mecze jutro): Holandia - Polska (godz. 18), Norwegia - Dania/Rumunia (20.45). O miejsca 5-8 (jutro): Francja - Rosja (godz. 13.15), Czarnogóra - Dania/Rumunia (15.45).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski