Młodzi sądeccy bokserzy i ich trener w towarzystwie pięściarskich sław: Jerzego Rybickiego (stoi drugi z lewej) i Józefa Grudnia (w środku) Fot. archiwum
Podopieczni trenera Jerzego Galary przywieźli z tej toczonej po raz pierwszy imprezy cztery krążki, w tym jeden z najcenniejszego kruszcu. Stał się on udziałem występującego w kat. 66 kg kadeta Dariusza Korala. To największy sukces w dotychczasowej karierze tego młodego pięściarza. Zdaniem szkoleniowca, talent podopiecznego rozwija się jak najbardziej prawidłowo, chociaż przed nim sporo jeszcze pracy.
Do "złota" Korala, srebrne medale dorzuciło trzech jego klubowych kolegów. W finale kat. wag. 70 kg kadetów Kamil Wawruszczak po zaciętej walce, którą sędziowie punktowali niejedno głośnie, uznany został za pokonanego przez rywala z Waltera Rzeszów. Sądeczanin zostawił ponoć na ringu mnóstwo zdrowia i niewiele doprawdy zabrakło, by stanął na najwyższym podium.
Daniel Bociański to junior, występujący w wadze 56 kg. Na ringu w Busku-Zdroju stanął niejako z marszu, tuż po powrocie z Anglii. Mimo dającego się momentami zauważyć zmęczenia, współstworzył w finałowej potyczce z brązowym medalista mistrzostw Polski juniorów Mateuszem Strugałą z Gwardii Wrocław porywające widowisko, będące pokazem technicznego boksu. Sędziowie opowiedzieli się za Strugałą, ale gdyby werdykt był odwrotny, nikt nie mógłby mieć o to do nich pretensji.
Jednym z objawień gwardyjskiego turnieju był junior w wadze 75 kg Paweł Bielic. Jego finałowe starcie z Mateuszem Rzadkoszem z Wisły Kraków uznane zostało za najlepszą walkę zawodów. Wygrał pięściarz spod Wawelu, ale Paweł poczynał sobie z ogromną ambicją, zmuszając rywala do najwyższego wysiłku. Udowodnił tym samym, że ciężka praca, jaką wykonuje podczas treningów, przynosi oczekiwane efekty.
- Zadowolony jestem z postawy chłopaków w Busku-Zdroju - ocenia Jerzy Galara. - Po wakacjach nie prezentowali jeszcze co prawda życiowej formy, a przecież przyszło im krzyżować rękawice z naprawdę wymagającymi przeciwnikami. Wszyscy ci czterej bokserzy oraz nasz as atutowy Mate usz Górowski, a także Patryk Szewczyk i Dominika Krerowicz wystartują wkrótce w prestiżowych zawodach na Węgrzech. A ja tradycyjnie zakończę podziękowaniami dla Wiesława Pazgana i firmy Konspol za sfinansowanie wyjazdu na turniej oraz firmie Lizsbek za pomoc w sprawach lokalowych.
Dodajmy, że z uznaniem o występach sądeczan na gwardyjskim czempionacie wyrażali się obecni w Busku-Zdroju mistrzowie olimpijscy Jerzy Ry bicki, obecnie prezes Polskiego Związku Bokserskiego oraz Józef Grudzień. Udzielili oni swym potencjalnym następcom wielu cennych wskazówek.
(DW)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?