Medale zamiast przywilejów

Strażacy z Łętkowic

   OSP w Łętkowicach (gmina Radzimice) jest nie tylko jedną z najstarszych straży na terenie powiatu proszowickiego, ale również jedną z największych i najprężniej działających. Założoną w 1918 roku jednostką kierują prezes Marek Mental i naczelnik Wiesław Zaręba. - _Do jednostki należy 48 druhów i 22 muzyków orkiestry dętej "Echo". W ubiegłym roku założyliśmy w naszej jednostce selektywne wywołanie i dwie radiostacje w samochodach - _wyliczał prezes Mental.
   OSP Łętkowice należy do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, co powoduje, że jej członkowie często wyjeżdżają do akcji. - _W ciągu jednego miesiąca byliśmy wzywani do akcji czterokrotnie, w tym trzykrotnie poza teren gminy Radziemice. Jesteśmy ochotnikami, pracujemy w firmach prywatnych i gospodarstwach rolnych, a wymaga się od nas takiej gotowości, jak od strażaków zawodowych. Druga w nocy, wszyscy śpią, kilkanaście stopni mrozu, ale na alarm trzeba biec do remizy. Nie mamy za to żadnych dodatków do renty czy emerytury, ani nawet zwolnień z podatku. Ludzie teraz się śmieją z takich społeczników. Powinniśmy mieć jako strażacy pewne przywileje, a tu nic… - _mówił Marek Kupiec.
   Na pytania i wątpliwości związane z funkcjonowaniem KSRG odpowiadał druhom st. kpt. Maciej Jurga z Komendy Powiatowej PSP w Proszowicach. - _Musimy działać według regulaminu wyznaczonego nam przez Komendę Główną i Wojewódzką PSP, dlatego wymagania są tak duże. Ostatnio wybuchło kilka pożarów w krótkim czasie w tym potężny w Nowym Brzesku, który gasiło 15 jednostek straży pożarnej - _tłumaczył.
   Zamiast przywilejów druhowie muszą się więc zadowolić przyznawanymi odznaczeniami. W piątek wręczono im złote, srebrne i brązowe Medale "Za zasługi dla pożarnictwa", kilkanaście odznak "Wzorowego strażaka" i kilkadziesiąt odznak "Za wysługę lat". Uhonorowano m.in. najstarszych druhów z OSP Łętkowice. Od 60 lat służą tu Stanisław Wcisło i Marek Kosakowski. O 10 lat krótszym stażem mogą się pochwalić Zbigniew Moląg, Fryderyk Dejworek, Lucjan Włosek i Władysław Golara.
Tekst i fot. (AF)