Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Medycyna prywatna

Iwona Krzywda
Za kilka lat mury uczelni opuszczą pierwsi absolwenci medycyny.
Za kilka lat mury uczelni opuszczą pierwsi absolwenci medycyny. fot. Wojciech Matusik
Nauka. Od października przyszłego roku Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego kształcić będzie lekarzy. Zgoda wydana przez Polską Komisję Akredytacyjną prywatnej uczelni zbulwersowała uniwersytety medyczne.

To już pewne - od nowego roku akademickiego po raz pierwszy na prywatnej niemedycznej uczelni w Polsce: Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego, pojawi się kierunek medycyna. Nie wiadomo jeszcze, ilu studentów zostanie przyjętych na pierwszy rok ani kto będzie ich uczył lekarskiego fachu.

Bezprecedensowej decyzji Polskiej Komisji Akredytacyjnej sprzeciwiają się uniwersytety medyczne. - Już w czerwcu 2014 roku Konferencja Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych, której członkiem jest Collegium Medicum, jednoznacznie sprzeciwiła się planom utworzenia kierunku lekarskiego na nieprzygotowanych do tego uczelniach niemedycznych i zaapelowała, by zamiast tego w dotychczasowych ośrodkach zwiększyć limity kształcenia - mówi dr Maciej Rogala, rzecznik prasowy Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Rektorzy uczelni medycznych tłumaczą, że ich stanowisko jest wyrazem troski o właściwe kształcenie lekarzy, wymagające posiadania doświadczonej kadry medycznej oraz odpowiedniej bazy klinicznej, a tego - według KRAUM - nie mogą zagwarantować uczelnie niemedyczne.

Zdaniem przedstawicieli Krakowskiej Akademii tego typu obawy w przypadku ich placówki są jednak nieuzasadnione. - Już kształcimy ratowników medycznych, pielęgniarki i robimy to naprawdę dobrze, o czym świadczą osiągane przez nich wyniki, nie ma więc podstaw, żeby zakładać, że w przypadku lekarzy będzie inaczej - mówi Anna Cieślak, rzecznik prasowy KA. Nie chce jednak zdradzić szczegółów dotyczących rekrutacji na nowo utworzony kierunek oraz nazwisk zatrudnionych wykładowców. Wiadomo, że szkoła wnioskowała o przyjęcie stu chętnych maturzystów, ale o limicie studentów dopiero w wakacje zdecyduje Ministerstwo Zdrowia.

Jak wynika z wniosku złożonego w Polskiej Komisji Akredytacyjnej, Akademia porozumiała się już z 12 ośrodkami, które mają być zapleczem klinicznym dla jej studentów. Adepci medycyny będą się uczyć m.in. w Szpitalu Specjalistycznym im. L. Rydygiera, Wojskowym Szpitalu Klinicznym z Polikliniką, Szpitalu Zakonu Bonifratrów św. Jana Grandego oraz Szpitalu Specjalistycznym im. S. Żeromskiego. Wszystkie potrzebne do tego umowy zostały już podpisane.

Od października Krakowska Akademia stanie się więc kolejnym obok ośrodków uruchomionych w tym roku na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach i Uniwersytecie Rzeszowskim, konkurentem dla dominującego dotychczas w nauczaniu medycyny Uniwersytetu Jagiellońskiego. Teoretycznie swoimi kadrami Collegium Medicum nie będzie musiało się dzielić, bo podjęcie dodatkowej pracy wymaga uzyskania zgody rektora. Nie można jednak wykluczyć, że część pracowników naukowych zdecyduje się na zmianę pracodawcy.

- Drugi kierunek w Krakowie automatycznie zwiększy konkurencyjność, ale dzięki naszemu wielowiekowemu doświadczeniu, renomie, rozwijanej bazie klinicznej i zapleczu naukowo-dydaktycznemu, a także pozycji w kraju i na świecie mamy nadzieję, że popularność naszej jednostki się nie zmniejszy i że utrzymamy pozycję wiodącego ośrodka kształcącego kadry medyczne - mówi Maciej Rogala.

Krakowska Akademia to pierwsza prywatna niemedyczna uczelnia, która dostała zgodę na prowadzenie u siebie studiów z zakresu medycyny. W kolejce po akredytacje czekają już następne ośrodki chętne kształcić lekarzy, m.in. Uczelnia Łazarskiego w Warszawie. Uruchomienie nowych kierunków medycznych ma być szansą na zapełnienie luki na rodzimym rynku ochrony zdrowia. W Polsce na tysiąc mieszkańców nadal przypada najmniej lekarzy w całej Unii Europejskiej.

- Wobec braków kadrowych każdy nowy lekarz jest mile widziany. Jeśli chodzi o jakość, jestem pewien, że akurat Krakowska Akademia poddawana będzie wyjątkowo szczegółowym kontrolom - mówi prof. dr hab. med. Andrzej Matyja, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie. - Najlepszym sprawdzianem poziomu kształcenia będzie zaś państwowy egzamin lekarski, który każdy student medycyny musi przecież zdać - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski