Fot. Marek Długopolski
"Meksyk żyje" - to hasło ma sprawić, że do tego pięknego kraju powrócą turyści, którzy przestraszyli się świńskiej grypy lub w kieszeni zobaczyli kryzys.
Co roku Meksyk odwiedza około 25 milionów turystów. Czy w tym roku będzie podobnie? Raczej nie. Dlatego też w kampanię promocyjną, która ma kosztować 90 milionów dolarów, zaangażował się nie tylko prezydent Felipe Calderon, ale także m.in. Rafael Marquez, piłkarz FC Barcelona, golfistka Lorena Ochoa, i wielu innych. Branża zachęca obcokrajowców obniżkami, promocjami, superbonusami. I nic w tym dziwnego, skoro wpływy z turystyki, to jedno z najpoważniejszych źródeł dewiz; więcej przynosi tylko przemysł naftowy oraz Meksykanie, którzy pracują w USA.
Kusi głównie Jukatan, który co roku odwiedza ponad dwa miliony turystów. To bowiem na wybrzeżu karaibskim - zwanym często Riwierą Majów - są jedne z najpiękniejszych plaż, całe miasteczka hotelowe, ale także tajemnicze ruiny miast Majów (Chichen Itza, Uxmal, Tulum, Ekbalam). Są tu doskonałe warunki do plażowania, uprawiania sportów wodnych, nurkowania na Wielkiej Rafie Mezoamerykańskiej. Kto chce poznać hiszpańską architekturę kolonialna może wybrać się do Campeche, Meridy, czy Valladolid. Popularny cel wycieczek to przybrzeżne wyspy - Cozumel i Isla Mujeres. Ci zaś, którzy wybiorą się do Xcaret - niezwykłego Parku Narodowego - jeszcze długo będą pod wrażeniem atrakcji, które tam przygotowano. A wszystko to obmywa szmaragdowe morze...
Meksyk kusi. Czy ulegniemy?
(DMA)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?