Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Melancholia gołych zadków

Leszek Mazan, dziennikarz, krakauerolog i szwejkolog
Pierwszy pociąg wjeżdżający 1 października 1899 roku do Zakopanego powitały w Poroninie gołe zadki stojących na torach górali, którzy protestując przeciw pozbawieniu ich monopolu na transport ceprów, wypięli się na wynalazek Stephensona, mimo iż na lokomotywie widniała dumna cyfra cesarska FJ I.

Maszynista Wojciech Błoński (w cywilu członek Ochotniczej Straży Ogniowej) broniąc Majestatu i rozkładu jazdy wyskoczył z parowozu i polał zadki szlauchem z gorącą wodą. Droga pod Giewont była wolna.

Mimo tych przykrych doświadczeń rząd polski od roku 2008 systematycznie - wg ostatnich oświadczeń ekspertów Ośrodka Analiz Strategicznych „wypinał się na współpracę regionalną”. W rezultacie jedynym dowodem istnienia Grupy Wyszehradzkiej jest dziś hejnał Mariacki - melodia węgierska, grana przez polskiego strażaka na czeskiej trąbce w stronę Słowacji. Wypięcie się rządu było więc błędne, ale skuteczne.

Nie na darmo w moc golizny wierzyły całe pokolenia, a osobliwie damy, już za Piastów energicznym gestem pokazujące sobie przez chruściane płoty gołe pupy. Do perfekcji doprowadziły tę demonstrację sprzętu wojennego mieszkanki reymontowskich Lipiec, a również - jakże by mogło być inaczej - krakowskie przekupki.

W cieniu Sukiennic i Ratuszowej wieży błyskom białych zadków towarzyszyły przez wieki deklaracje: - Pani Marcinowa, pani nie jesteś godna mnie w dupę pocałować! - Co, ja nie jestem godna? Jeszcze zobaczymy, czy nie jestem godna!

Do historii Polski przeszło również wypięcie z 14 września 1957 roku, kiedy to na stadionie Wisły w meczu z Polonią Bytom pan sędzia Janusz Marcinkowski z Łodzi przyznał gospodarzom rzut wolny z faul kapitana Polonii Kazimierza Trampisza. Solidaryzująca się z werdyktem publiczność zaczęła gwizdać i kierować pod adresem Trampisza słowa powszechnie uznawane jeszcze wtedy za nieprzyzwoite (m.in. sugerowano,że jego matka oddawała się za pieniądze).

Oburzony zawodnik „obrócił się w stronę trybun i spuścił spodenki”. Było to wydarzenie tak bulwersujące, iż żadna gazeta - być może z powodu obecności na trybunach kilku dostojników - nie odważyła się napisać „wypiął się” czy choćby „pokazał goły tyłek”. Widać jednak władze mimo wszystko potraktowały gest reprezentanta Polski za „bardziej rozbudowany znaczeniowo”, bo Trampisz ukarany został trzyletnią dyskwalifikacją (odwieszoną po 6 miesiącach, z Zagłębiem już wtedy lepiej było nie zaczynać), wchodząc równocześnie,niejako „z automatu” do panteonu najświętszych bohaterów Cracovii.

Z całym szacunkiem do wypięcia, polscy politycy - warto dodać - używali wobec ideologicznych nieprzyjaciół również innych sposobów demonstracji dezaprobaty, siły i woli walki. W książce „PAP w herbie” Stanisław Głąbiński pisze o ingerencji Agencji w tekst spisanego z radia przemówienia Józefa Cyrankiewicza.

Zwracając się do imperialistów z Waszyngtonu oraz rewizjonistów z Bonn i przy ówczesnym stanie techniki nie mogąc pokazać wrogom na odległość gołej pupy premier - w imieniu „polskich mas pracujących miast i wsi” lojalnie „ostrzegał zrozumiałym dla każdego Polaka powiedzeniem: - Nie strasz ,nie strasz, bo się zesrasz”. Jakiekolwiek poprawki w tekście dostojnika takiego szczebla były absolutnie niemożliwe i trzeba było dopiero ingerencji Jakuba Bermana, by Cyrankiewicz mógł w wersji PAP powiedzieć „Strachy na Lachy”.

Dziś stare dobre wypięcie coraz częściej zastępuje gest Kozakiewicza lub niewymagający spuszczania spodni czy podnoszenia kiecy środkowy palec. Ale mimo wszystko tęskni człowiek do czasów króla Maciusia I, który list z prośbą o pożyczkę skierowany do monarchów ościennych państw zakończył słowami: TYLKO NIE BĄDŻCIE ŚWINIAMI I POŻYCZCIE. Być może byłoby to bardziej skuteczne niż cytowane na wstępie trwające nadal wypinanie się na sąsiadów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski