Merkel: Różnimy się, i to bardzo [WIDEO]

- Rosja i Niemcy różnią się znacznie w ocenie sytuacji na Ukrainie, ale mają podobne stanowisko w sprawie rozwiązania kryzysu za pomocą środków dyplomatycznych - powiedział prezydent Rosji Władimir Putin podczas niedzielnej wspólnej konferencji prasowej z Angelą Merkel.

W. Putin po spotkaniu z A. Merkel: Różnimy się w ocenie przyczyn konfliktu na Ukrainie (napisy)

Źródło: RUPTLY

Kanclerz Niemiec, która nie wzięła udziału w sobotniej paradzie z okazji rocznicy zwycięstwa nad faszyzmem, odwiedziła Rosję dzień później, m.in. składając wieniec przy Grobie Nieznanego Żołnierza pod murami Kremla.

- Stosunki między Moskwą a Berlinem nie są w najlepszym stanie w związku z różnymi stanowiskami związanymi z sytuacją na Ukrainie - mówił Putin. - Wzajemne obroty w 2014 r. po raz pierwszy w ciągu ostatnich pięciu lat spadły o 6,5 procent. Taka sytuacja z pewnością nie jest w interesie Rosji lub Niemiec - dodał. Gospodarz Kremla wyraźnie stawiał akcent na sprawy gospodarcze.

Putin stwierdził także, że blokada ekonomiczna wschodniej Ukrainy musi zostać zniesiona, a problem musi zostać rozwiązany poprzez dialog między Kijowem a samozwańczymi republikami w Doniecku i Ługańsku.

Na pytanie jednego z dziennikarzy, co sądzi o niepokoju wywoływanym przez jego politykę w Polsce i państwach bałtyckich, Putin odparł w swoim stylu, że "strach to wewnętrzne uczucie tego, kto je odczuwa". Przywołał też pakt Ribbentrop-Mołotow, będący, jego zdaniem, sposobem zapewnienia Związkowi Sowieckiemu bezpieczeństwa.

A Polska przy okazji - jak stwierdził prezydent Rosji - "padła ofiarą polityki, którą próbowała prowadzić w Europie", podejmując m.in. działania "zmierzające do zaanektowania części czeskiego terytorium". Z tymi stwierdzeniami nie zgodziła się jednak Angela Merkel.

Kanclerz nie miała w trakcie konferencji zbyt wesołej miny. Jej twarz podczas konferencji prasowej mówiła wiele. - Znajdujemy się w trudnej fazie. Stosunki Niemiec i Rosji mocno ucierpiały z powodu niezgodnej z prawem międzynarodowym aneksji Krymu - stwierdziła. Dodała, że spory powinny być rozwiązywane na drodze rozmów i dyplomacji.