Messi nie wykorzystał karnego, Real liderem

To już trzeci hat trick Cristiano Ronaldo w tym sezonie Fot. Jorge Zapata (PAP/EPA)

- Zawsze jest lepiej wygrać niż zremisować, ale zrobiliśmy wszystko, a nawet więcej, aby wygrać - przyznał trener "Barcy" Josep Guardiola. Gospodarze byli w posiadaniu piłki przez 74 procent czasu gry, oddali 21 strzałów (goście 3), egzekwowali 13 rzutów rożnych (rywale 3) i mieli karnego. Na przeszkodzie stanął im rozgrywający mecz życia bramkarz Varas, który parował strzały Iniesty, Villi, Messiego i Escude (byłby samobójczy gol). Raz, po uderzeniu Iniesty, "uratowała" go poprzeczka. W opałach - w I połowie - był także Valdes, który dwukrotnie nie dał się jednak pokonać Navasowi. Przedłużył tym swój rekord liczby minut bez puszczenia gola do 607 minut (Barcelona nie straciła bramki na Camp Nou w ósmym kolejnym meczu).

Do przerwy gra była wyrównana, po zmianie stron goście skupili swoje wysiłki na bronieniu dostępu do własnej bramki. Po godzinie gry za Keitę wszedł Pedro (w ataku na prawym skrzydle od początku grał... obrońca Adriano), a potem za Thiago - Fabregas. Barcelona mimo wielkiej przewagi nie potrafiła rozerwać defensywy Sevilli. W doliczonym czasie gry Iniesta został sfaulowany przez Fazio i sędzia podyktował rzut karny. Goście nie mogli się pogodzić z tym werdyktem. Kanoute odkopnął piłkę ustawioną przez Messiego, za co zobaczył żółtą kartkę. Potem usłyszał coś od Fabregasa, co tak go rozwścieczyło, że złapał rywala za szyję i został usunięty z boiska. W końcu, po przepychankach, arbiter zarządził wykonanie "11". Varas wyczuł jednak intencję Messiego. - Nie wiem, czy przy rzucie karnym wpływ na Messiego miała wcześniejsza bijatyka, ale to nie umniejsza moich zasług. Było oczywiste, gdzie będzie strzelał, studiowałem to - powiedział Varas. Potem Navarro sfaulował Pedro i zobaczył czerwoną kartkę.

Bohaterem meczu w Maladze był Ronaldo, który zaliczył hat trick - trzeci w tym sezonie, a jedenasty w barwach Realu. Wszystkie gole zdobył w ciągu kwadransa. Najpierw wykorzystał podanie Di Marii, potem celnie strzelił z linii pola karnego, a następnie posłał piłkę z 5 metrów... korkami. W 38 min było więc już 4-0 dla Realu (prowadzenie uzyskał Higuain, który ograł Rubena i z ostrego kąta strzelił do pustej bramki). - Pierwsza połowa była fantastyczna. Była tak dobra, że zadecydowała o wyniku meczu. Graliśmy dobrze na jeden kontakt, na dwa kontakty, wysoko, bardzo mocnym pressingiem - mówił trener Realu Jose Mourinho.

WYNIKI

Barcelona - Sevilla 0-0, cz.k.: Kanoute 90+4, Navarro (obaj S) 90+6; Sporting - Granada 2-0 (2-0), Barral 6, Castro 42; Malaga - Real M. 0-4 (0-4), Higuain 11, Ronaldo 23, 28 i 38; Racing - Espanyol 0-1 (0-0), S. Garcia 59; Betis - Vallecano 0-2 (0-0), Bangoura 80, Koke 88 karny; Sociedad - Getafe 0-0; Atletico - Mallorca 1-1 (1-1), Falcao 44 karny - Hamad 2 karny; Osasuna - Saragossa 3-0 (3-0), R. Garcia 18, Nino 27, Nekounam 30; Valencia - Athletic 1-1 (0-0), Soldado 89 - Muniain 72. Mecz Villarreal - Levante zakończył się po zamknięciu numeru.
1. Real M. 8 19 28- 6

2. Barcelona 8 18 26- 4

3. Levante 7 17 11- 3

4. Sevilla 8 16 8- 4

5. Valencia 8 15 11- 8

6. Malaga 8 13 10-11

7. Betis 8 12 10-13

8. Espanyol 8 12 7-11

9. Atletico 8 10 9- 7

10. Osasuna 8 10 9-15

11. Athletic 8 9 11-11

12. Vallecano 8 9 8-11

13. Saragossa 9 9 9-16

14. Mallorca 7 8 6- 8

15. Sociedad 8 8 7-10

16. Villarreal 7 7 7-11

17. Getafe 8 6 6-10

18. Granada 8 5 2-10

19. Sporting 8 4 5-12

20. Racing 8 4 4-13

1-3: LM, 4: el. LM, 5-6: LE, 18-20: spa- dek.

(FIL)