Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Metal bliżej awansu

seba
Podokręg Tarnów, gr. II Rybitwa Ostrów - Więckovia Więckowice 3-1. Jak można było się spodziewać, gospodarze potwierdzili, że ich trzecia pozycja w tabeli nie jest dziełem przypadku i pewnie pokonali dużo słabszych rywali. Choć na początku spotkania przyjezdnym udało się zdobyć bramkę (10 min), to wyrównanie przyszło dziesięć minut później dzięki Szymonowi Nosalowi. Przewagę miejscowym zapewniła kolejna bramka w wykonaniu Szymona Nosala, zdobyta siedem minut później. Kwadrans przed końcem spotkania ponownie Szymon Nosal posłał piłkę do bramki przeciwnika, ustalając tym samym wynik meczu. Bobry-Bobrovia Bobrowniki Małe - Metal Gawro II Tarnów 0-1. Plasujący się w czołówce tabeli zespół z Tarnowa zainaugurował rundę wiosenną od wygranej, która po bezbramkowym remisie Śmigna z Dunajcem Zbylitowska Góra zbliżyła go do pierwszej lokaty w tabeli. Silny wiatr utrudniał prowadzenie meczu, ale męska gra obu zespołów dała widzom dużo satysfakcji z tego spotkania. Wygraną przyjezdnym zapewnił w 10 min Sebastian Broda. Gościom nie udało się powiększyć przewagi, pomimo, iż kilkakrotnie mieli ku temu okazję.

Na boiskach klasy "B"

Podokręg Bochnia Ostrowianka Ostrów - Tęcza Świniary 1-2. Z miejsc zajmowanych przez oba zespoły w tabeli wynikało, że faworytem spotkania byli goście; co potwierdziło się podczas gry. Pomimo złej jakości boiska (grząski teren) oba zespoły pokazały na co je stać, grając widowiskowo. Dziesięć minut po rozpoczęciu gry pierwszą bramkę, po indywidualnej akcji, zdobył Piotr Bawół, celnie strzelając z 16 m. Miejscowym udało się wyrównać w 54 min, ale następnie przeciwnik kilkakrotnie zagroził ich bramce. Wygraną Świniarom zapewniła główka Przemysława Michałowskiego, uzyskana na kwadrans przed końcowym gwizdkiem, po dośrodkowaniu Marcina Wymazały. Trzciana 2000 - Polonia Wyżyce 3-2. Słoneczna pogoda spowodowała, że obserwatorami tego meczu była spora grupa kibiców. Nie mieli oni powodów do narzekań, spotkanie było bowiem bardzo wyrównane i widowiskowe. Gospodarze wykazali się wysokim poziomem gry, który zapewnił im zwycięstwo. Mecz rozpoczął się atakami gości, które zaowocowały bramką w 24 min. O wyrównanie postarał się w 40 min Wojciech Kowalski, celnym strzałem kończąc indywidualną akcję prawą stroną boiska. Przyjezdni nie dali za wygraną i wykorzystując zamieszanie po rzucie rożnym (55 min), ponownie objęli prowadzenie. Już dziesięć minut później Krzysztof Bębenek, w asyście Roberta Grabowskiego, doprowadził jednak do wyrównania. Zwycięstwo zapewniła gospodarzom bramka Mirosława Ptaka, który w doliczonym już czasie gry wykorzystał podanie od Wojciecha Kowalskiego, uderzając z 8 m do pustej bramki. Oba zespoły przeprowadziły również kilka widowiskowych akcji, które zakończyły się niepowodzeniem (słupek, poprzeczka). Należy również dodać, iż Trzciana ma dwóch nowych zawodników w tej rundzie, tj.: Mirosława Ptaka, który do tej pory grał w Beskidzie Żegocina oraz Artura Hojdę, który wznowił treningi po powrocie z wojska. Borek - Victoria Słomka 1-4. Niekwestionowany lider tabeli, wysoko pokonał zajmujący trzecią lokatę Borek. Spotkanie było bardzo dynamiczne, oba zespoły wykazały się dobrą kondycją, jednak gospodarze okazali się słabsi technicznie. Już w 15 min Grzegorz Płachta zdobył pierwszą bramkę dla przyjezdnych. Miejscowi wyrównali dziewięć minut później, lobując bramkarza. Prowadzenie dla gości odzyskał siedem minut przed przerwą Krzysztof Kobyłecki. O podwyższenie wyniku zatroszczył się w 60 min Grzegorz Płachta. Wynik meczu - strzałem z 28 m w "okienko" ustalił Marcin Ciuruś. Na uwagę zasługuję również bramkarz Victorii - Tomasz Lechowicz, który pięciokrotnie wykazał się wysokim kunsztem, broniąc tzw. "pewniaki". Raba Niedary - Beskid Żegocina 3-2. Po przegranej w rundzie jesiennej z Beskidem 2-3, tym razem los się odmienił i Raba pokonała przeciwnika 3-2. Pierwszą bramkę zdobyli w 4 min goście, ale minutę później w zamieszaniu strzelili sobie bramkę samobójczą, wyrównując tym samym wynik. O podwyższenie wyniku dla miejscowych zadbał dwukrotnie Łukasz Szczygieł (45 i 63 min). Przyjezdnym nie udało się doprowadzić do wyrównania, jednak to do nich należało ostatnie słowo w tym meczu (bramka w 80 min). Sędzia zmuszony był ukarać czerwoną kartką, Pawła Kucharskiego z Raby.
(seba)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski