Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Meteoryt to bzdura!

Redakcja
Fot. Anna Kaczmarz
Fot. Anna Kaczmarz
ROZMOWA. O kontrowersyjnej teorii Franca Zalewskiego mówi dziekan Wydziału Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska AGH prof. Jacek Matyszkiewicz.

Fot. Anna Kaczmarz

Czy słyszał pan wcześniej o meteorycie w Lesie Wolskim?

- Nie, o pomyśle pana Zalewskiego dowiedziałem się dopiero teraz i nic dziwnego, bowiem jest to kompletna bzdura. Pan Zalewski twierdzący, że jest doktorantem AGH został skreślony z listy słuchaczy studiów doktoranckich już dwa lata temu i teraz o ile się nie mylę, ma otwarty przewód doktorski na Uniwersytecie Śląskim. Nasi doktoranci prowadzą rzetelne badania, a nie wymyślają takich bredni. Jego "teoria" nie jest nawet kontrowersyjna, a jedynie świadczy o kompletnym braku podstawowej wiedzy geologicznej. Jestem w stanie zrozumieć, że ten pan wierzy w swoje pomysły, niemniej jednak nie dostrzega zasadniczych przesłanek, które kompletnie wykluczają jego teorie. Uważam, że jest to szukanie taniej sensacji kosztem rzetelnej nauki.
Czy badał Pan "krater" na Sikorniku, który zgodnie z założeniami Franca Zalewskiego mógł być pozostałością po uderzeniu meteorytu?
- Tak, prowadziliśmy badania w tym starym kamieniołomie wapieni górnojurajskich, bo tym w rzeczywistości jest ta dziura w ziemi, ale oczywiście nie pod kątem szukania śladów uderzenia meteorytu. Ten kamieniołom jest interesujący dla geologów zupełnie z innych powodów. Jeśli chodzi o sam kształt tego łomu, to podobnych kamieniołomów w okolicy Krakowa mamy znacznie więcej i wszystkie są efektem lokalnej działalności wydobywczej. No chyba, że powstały na skutek deszczu meteorytów, ale na miłość boską nie bądźmy śmieszni.
Co, Pana zdaniem, obala tę teorię?
- Nie mamy tu do czynienia z podstawowymi przesłankami morfologicznymi pozwalającymi na snucie takich rozważań, jak choćby typowy kształt krateru i budowa jego krawędzi. Przecież w momencie uderzenia, czyli tzw. impaktu w powietrze musiałyby zostać wyrzucone masy materiału, którego nigdzie tam wokół nie ma. Brak też jakichkolwiek przesłanek geologicznych, jak choćby potrzaskanych (fachowo: zbrekcjowanych) skał na dnie krateru; nie ma tam także tzw. minerałów szokowych, czyli powstających w warunkach ciśnień i temperatur niespotykanych na Ziemi.
Czyli w Krakowie nie mamy szans na znalezienie meteorytów?
- Szansa jest zawsze i od czasu do czasu ktoś coś znajduje, ale są to zwykle niewielkie fragmenty, które znalazcy kolekcjonują lub sprzedają entuzjastom. Taki meteoryt może mieć naprawdę zawrotną cenę. Na Ziemię spadają zwykle pyły kosmiczne lub niewielkie kamienie, które tworzą mikrokratery szybko zasypywane przez wiatr. Najczęściej ludzie przechodzą obok nich obojętnie, albo wykopują je na polach nie wiedząc nawet, co to jest. Większość meteorytów można podzielić na dwa rodzaje: kamienne, które są do rozpoznania tylko dla specjalistów i żelazne, które mogą wzbudzić zainteresowanie nawet zwykłych ludzi. Kilka lat temu w pobliskich Jerzmanowicach coś uderzyło w skały. Było słychać huk, i efekty podobne do impaktu, jednak do teraz nie wiadomo, czy to był meteoryt, piorun kulisty, czy coś innego.
A ślady nie mogły się zatrzeć z czasem?
- To jest kolejne kuriozum w "teorii" Franca Zalewskiego, który zatarcie śladów rzekomego impaktu wiąże m.in. z kwaśnymi deszczami, jak wiadomo związanych z emanacją CO2 do atmosfery. Wygląda na to, że budowa Nowej Huty także i w tym przypadku narobiła niezłego bigosu - to oczywiście żart. Pan Zalewski podaje nawet dokładną datę uderzenia, czyli 2,5 tys. lat p.n.e. Datowanie zjawisk w geologii jest najtrudniejsze. Praktycznie, dla większości zjawisk niemożliwe jest postawienie dokładnego przedziału czasowego. Mogę tylko stwierdzić z całą pewnością, że w ciągu 10 tys. lat nic większego w okolicy Krakowa nie spadło. Wcześniej, to już kto wie.
Skąd w takim razie ten nieszczęsny "krater"?
- Tam nie ma żadnego krateru! Na pewno istniał w tym miejscu niewielki kamieniołom wgłębno-stokowy, który został najprawdopodobniej zamknięty, gdy zbudowano strzelnicę na Woli Justowskiej i jego ściana stanowiła dodatkowe zabezpieczenie przed przypadkowymi pociskami.
Rozmawiał Lech Osuchowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski