– Co z Pana wargą, która ucierpiała w środowym meczu z Sandecją?
– W porządku. Miałem założone trzy szwy, jeden trzeba było ściągnąć przed niedzielnym meczem. Dwa zostały, ale też już zostaną zdjęte.
– Jak Pan odbiera remis (1:1) w Brzesku, na boisku ostatniej drużyny w tabeli?
– Jako stratę punktów. Byliśmy drużyną lepszą, stworzyliśmy więcej sytuacji bramkowych. Zawiodła skuteczność, no i ostatnie podanie też było naszą bolączką. Musimy nad tym trochę więcej pracować na treningach.
– Akurat w Panu znowu obudził się snajper. 9 goli to już wyrównanie wyniku z II ligi – z poprzedniego sezonu, który, zdaje się, był pod tym względem rekordowy.
– Teraz to liczę, że z roku na rok bramek będzie coraz więcej (śmiech). Gole cieszą, ale dużo ważniejsze od własnych statystyk są wyniki drużyny.
– W ubiegłym tygodniu – niezadowalające. Przed meczami z Sandecją i Okocimskim liczyliście chyba na więcej niż punkt?
– Zakładaliśmy, że zdobędziemy ich przynajmniej cztery. Gdyby tak się stało, moglibyśmy podejść do kolejnych spotkań z większym spokojem. Tym bardziej, że zaczynają się teraz schody: GKS Katowice, Miedź Legnica, Górnik Łęczna, Arka. To zespoły wyżej od nas notowane.
– A przewaga Puszczy nad strefą spadkową to tylko dwa punkty...
– W najbliższym meczu nie stoimy jednak na straconej pozycji. Katowiczanie nie grają w tej rundzie rewelacyjnie. Poza tym liczę, że nasze specyficzne boisko – niezbyt duże, dość wąskie – okaże się naszym sprzymierzeńcem, a nie rywali, którzy wolą pewnie grać na swoim „lotnisku”. Bardzo chciałbym, żebyśmy odnieśli zwycięstwo. Także dlatego, by naszym kibicom wynagrodzić ostatnie, nieudane występy w Niepołomicach (0:3 z Wisłą Płock i 0:1 z Sandecją – przyp.).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?