Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miały być szkolenia, jest potrzeba remontu

Aleksander Gąciarz
Remontu na pewno wymaga elewacja budynku
Remontu na pewno wymaga elewacja budynku Aleksander Gąciarz
Gniazdowice. Budynek po byłej szkole za kilka miesięcy znowu będzie własnością gminy

W tej chwili część obiektu formalnie ciągle pozostaje własnością spółki Lokalne Centrum Biznesu. Ta znajduje się wprawdzie w stanie likwidacji (likwidatorem jest dotychczasowy prezes LCB Jan Kubik), ale związane z tym procedury potrwają jeszcze zapewne kilka miesięcy.

Dopiero gdy dobiegną końca, dawna szkoła ponownie w całości stanie się własnością gminy, która kilkanaście lat temu wniosła ten majątek do spółki jako aport. W Gniazdowicach spółka miała organizować m. in. szkolenia i wykłady, ale szybko okazało się, że te plany trudno będzie zrealizować.

W efekcie pomieszczenia zostały opuszczone, a cała działalność LCB skupiła się na najwyższej kondygnacji Powiatowego Urzędu Pracy w Proszowicach (ta część majątku z kolei ma wrócić do Starostwa Powiatowego).

- Budynkiem przez ten czas praktycznie nikt się nie interesował. Choć to nie należało do naszych obowiązków, sami dbaliśmy o porządek wokół niego i utrzymanie zieleni. Poprzedni zarządca zdecydowanie lepiej wywiązywał się ze swojego zadania - mówi jeden z mieszkańców, prosząc o zachowanie anonimowości. W obiekcie, oprócz części należącej do LCB, znajdują się mieszkania dwóch rodzin oraz część użytkowana przez Ochotniczą Straż Pożarną.

Budynek szkoły, a dokładnie jego sąsiedztwo, było też miejscem spotkań miejscowych miłośników trunków. Pamiątkami po tych imprezach były butelki i inne śmieci. - Na szczęście to już się skończyło, ale pozbierane śmieci z ostatniego spotkania nadal leżą, bo nie ma ich kto wywieźć - opowiada mieszkaniec szkoły.

Z tym, że budynek jest zaniedbany zgadza się również burmistrz Proszowic Grzegorz Cichy. - Byłem tam ostatnio dwukrotnie. Po moich interwencjach zostały naprawione rynny, bo woda lała się po murze. Obiekt jest zabezpieczony o tyle, że jest zamknięty i nie ma do niego wstępu - mówi. Mieszkańcy dodają, że woda lała się po ścianach od dwóch lat. Wspominają też o wybitych szybach.

Kilka miesięcy temu o budynek w Gniazdowicach pytał w interpelacji radny Paweł Sroga. Zapewnia, że nie doczekał się wtedy odpowiedzi na swoje pytania. - Ostatnio ponowiłem interpelację i oczekuję, że nowy burmistrz zajmie stanowisko w tej sprawie. Moim zdaniem osoby odpowiedzialne za ten obiekt nie robią nic, by utrzymać go we właściwym stanie, albo podejmują działania pozorowane, żeby pokazać, że cokolwiek robią - przekonuje.

Burmistrz przyznaje, że budynkiem interesują się potencjalni inwestorzy.

- Zgłosiły się do mnie dwie takie osoby. Mają swoje pomysły na zagospodarowanie budynku. Ja również uważam, że można by tam zlokalizować na przykład drobną, nieuciążliwą wytwórczość. Jest to też dobre miejsce na szkolenia, ale nie łudźmy się, że będzie ich dużo. Na razie jednak gmina nie jest jeszcze właścicielem obiektu i nie możemy nim dysponować - mówi.
Były również projekty, by w Gniazdowicach ulokować dom spokojnej starości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski