Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miarka się przebrała

Redakcja
Jeśli w tym tygodniu sądecki szpital nie ureguluje choćby części zadłużenia wobec pogotowia, sięgającego ponad 200 tys. zł, to może się spodziewać, że ściągnięciem należności zajmie się firma windykacyjna. Do jej pomocy zamierza się wkrótce odwołać Danuta dyrektor pogotowia Cabak-Fiut.

NOWY SĄCZ. Danuta Cabak-Fiut chce sprzedać długi szpitala firmie windykacyjnej

Jeśli w tym tygodniu sądecki szpital nie ureguluje choćby części zadłużenia wobec pogotowia, sięgającego ponad 200 tys. zł, to może się spodziewać, że ściągnięciem należności zajmie się firma windykacyjna. Do jej pomocy zamierza się wkrótce odwołać Danuta dyrektor pogotowia Cabak-Fiut.

   - Tylko w ten sposób mam gwarancję ściągnięcia długu. Udało się nam odzyskać 50 tys. zł, małą kroplę tego, co winien jest nam szpital - mówi Danuta Cabak-Fiut. - Zadłużenie wynosi 237 tys. zł, nie mówiąc o fakturach, które na bieżąco odsyłamy do szpitala.
   - Czekam nawet na zapłatę rachunku z lutego ubiegłego roku - dodaje dyrektorka. - Miarka się przebrała. Kredytujemy szpital od roku. Sami jesteśmy teraz postawieni pod ścianą. Otrzymuję monity do zapłaty należności za benzynę. Jeśli nie spłacimy długów, nie otrzymamy paliwa. Muszę ratować pogotowie, bo przyjdzie moment, że nie wyjedziemy do wypadku. Dlatego całkiem poważnie myślę o sprzedaniu długów szpitala firmie windykacyjnej. Koszty poniesie nie tylko lecznica, ale także pogotowie. Niestety, nie mam wyjścia.
   Miesięcznie do kasy pogotowia powinno trafiać ze szpitala średnio ok. 30 tys. zł.
   Już raz, w listopadzie ub. r., pogotowie sprzedało firmie windykacyjnej dług szpitalny, gdy nie miało pieniędzy na benzynę. Danuta Cabak-Fiut uważa, że jej stanowisko nie powinno być zaskoczeniem dla nowego szefa sądeckiej lecznicy Artura Puszko. Kilka dni po tym, jak został dyrektorem, skierowała do niego pismo, informujące o zadłużeniu szpitala wobec pogotowia i prosząc o podjęcie szybkich działań. W piątek doszło do rozmów na ten temat.
   - Zostałam zapewniona, że na nasze konto jak najszybciej będą przelane pieniądze. Konkretne kwoty nie padły. Rozmawiałam w tej sprawie w księgowości szpitala. Tam usłyszałam, że w tym miesiącu mogę liczyć najwyżej na 8 tys. zł. Kiedy - nie wiadomo. Rachunki za benzynę powinnam zapłacić choćby i dzisiaj.
   Artur Puszko przyznał w rozmowie z "Dziennikiem", że szpital musi się wywiązywać ze swoich powinności.
   - Jestem pewien, że jakaś ilość pieniędzy wpłynie wkrótce na konto pogotowia. Księgowa ma klucz, według którego musi, niestety, dzielić i nasze fundusze. Zapewniam, ze płatności wobec pogotowia będą w miarę systematycznie regulowane. Znam ZOZ-y, które są bardziej zadłużone, niż sądecki szpital, a wywiązują się z ciążących na nich należności na bieżąco.
Iga Michalec

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski