Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto długo powstawało z upadku

Aleksander Gąciarz
Ewa Klimczyk na tle Pomnika z Orłem
Ewa Klimczyk na tle Pomnika z Orłem Aleksander Gąciarz
Rozmowa. Z EWĄ KLIMCZYK z Przesławic, studentką Wydziału Historii Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, autorką pracy poświęconej dziejom Miechowa w latach 1864-1914 - czyli o tym, jak miasto wyglądało po powstaniu styczniowym i o Pomniku z Orłem

- Skąd wybór tego akurat okresu historycznego? Nudniejszy chyba ciężko znaleźć.

- Główna przyczyna jest taka, że - z tego co wiem - dotychczas nie ukazały się żadne publikacje na temat ziemi miechowskiej w tym okresie. Wszyscy skupiają się na sprawie powstania styczniowego, a nikt nie bierze pod uwagę tego, co się działo później.

- Tego nietrudno się domyślić: miasto lizało rany po tragedii, jaką była bitwa miechowska.

- To prawda, ale nie można też zapomnieć o tym, że Miechów się rozwijał. Mimo że byliśmy pod zaborem, że spadały na miasto ciężkie represje, to jednak powstawały przedsięwzięcia, które podnosiły Miechów z upadku.

- No to zacznijmy od początku. Jak wyglądało miasto po zakończeniu powstania styczniowego. To chyba nie był wesoły obraz.

- Zdecydowanie. Liczba mieszkańców z 2 tysięcy zmniejszyła się do około ośmiuset. Dwie trzecie budynków mieszkalnych było spalonych. Ludność została wygnana do okolicznych wsi. Część zamożniejszych mieszkańców udała się do Krakowa. Do tego należy jeszcze doliczyć represje ogólniejszej natury, takie jak wprowadzenie nauki w języku rosyjskim w szkołach. Na pewno ówcześni mieszkańcy mieli bardzo ciężko.

- Jak sobie radzili?

- Na początku skupiali się wyłącznie na odbudowie ze zniszczeń, sprawach gospodarczych. To trwało mniej więcej 20 lat. Około 1885 roku można mówić o tym, że miasto zaczyna funkcjonować w miarę normalnie. Powstała wtedy Powiatowa Rada Dobroczynności, a w późniejszym okresie Muzeum Regionalne, co świadczy, że zaczęła się rozwijać kultura. Ludzie przestali się skupiać wyłącznie na sprawach codziennej egzystencji.

- Czy są jakieś postacie, które w tym okresie szczególnie się dla miasta zasłużyły. Czy może ta odbudowa to raczej dzieło ogółu.

- Na pewno warto pamiętać o Piotrze Orzechowskim, burmistrzu Miechowa z czasu powstania. Nie nazwałabym go bohaterem, bo przecież współpracował z carską władzą. Z drugiej strony po bitwie miechowskiej sprzeciwił się temu, co żołnierze rosyjscy robili z mieszkańcami. Wykazał się wtedy aktem odwagi i zapłacił za to życiem. Został zamordowany, a jego ciało zbezczeszczono. Natomiast jeżeli chodzi o okres popowstaniowy, to odbudowa była wspólnym dziełem. Organizacje, które tutaj powstały, takie jak dom starców, ochronka, szpital, to była inicjatywa ludzi, którzy następnie przez zbiórki finansowali ich działalność.

- Pamiątką po tym okresie jest Pomnik z Orłem na miechowskim Rynku.

- On upamiętnia właśnie poległych powstańców, ale starania o jego budowę trwały aż do początków XX wieku. Ostatecznie stanął pod koniec I wojny światowej.

- Czy jakieś echa rewolucji w 1905 roku dotarły do Miechowa.

- Raczej nie. Ferment zaczął się dopiero w 1914 roku wraz z pojawieniem się I Kompanii Kadrowej. Zresztą dotychczas wśród historyków jest spór co od tego, jak to wtedy wyglądało. Różne osoby, zupełnie inaczej to przedstawiają. Jedni twierdzą, że ludzie byli zmęczeni zaborami, wojną i krzywo patrzyli na polskie wojsko. Są jednak i tacy, którzy twierdzą, że przyjęcie kadrówki było życzliwe, żołnierze mogli liczyć na pomoc miejscowej ludności.
Pewnie jedni i drudzy mają trochę racji, a prawda leży gdzieś pośrodku.

- Skoro jesteśmy przy źródłach, to na czym można się oprzeć, badając tamten okres.

- Jeżeli chodzi pierwsze lata po powstaniu, jest sporo źródeł archiwalnych, choć znajdują się z reguły w Kielcach i większość z nich jest pisana po rosyjsku. Gorzej jest z okresem bezpośrednio przed I wojną światową. W tym przypadku opieram się z reguły na pamiętnikach.

- A czy wcześniej powstawały prace magisterskie lub doktorskie na temat historii Miechowa.

- Powstawały i to nawet całkiem sporo. One jednak z reguły dotyczyły okresu XIII i XIV wieku. Bożogrobcy to był temat bardzo oblegany. Sama zastanawiałam się, czy się tym nie zająć, ale uznałam, że jest tych prac tak wiele, że nie ma sensu tworzyć kolejnej. W końcu uznałam, że właśnie okres 1864-1914 jest mało zbadany. Pewnie wszyscy uznali, że nie ma o czym pisać.

- A teraz może Pani powiedzieć, że warto było na ten okres postawić.

- Myślę, że tak. Po pierwsze udało mi się zgłębić czasy niemal nieznane. Poza tym, na mojej uczelni gros prac powstaje na temat Galicji. Zabór rosyjski jest mało popularny i ja sama musiałam trochę na siłę ten temat forsować.

Fragment pracy
* zjawiskiem powiązanym z działalnością rosyjskiej cenzury na terenie ziemi miechowskiej była działalność niepodległościowa. Od roku 1864, tj. od ostatecznego zakończenia zrywu styczniowego wszelkie nieszablonowe działania na rzecz wolności były przez władze rosyjskie surowo zabronione. Dla samej ziemi miechowskiej okres ten zaczął się już 18 lutego 1863 roku, bowiem natychmiast po największej dla tego terenu bitwie zgasły ostatnie nadzieje na odzyskanie wolności.

Musiało upłynąć niemal pół wieku, aby pierwsze słabe sygnały odradzającej się chęci kolejnego zrywu się urzeczywistniły. Okazją okazały się plany Józefa Piłsudskiego i Pierwszej Kompanii Kadrowej, która na swój szlak obrała miejscowości: Słomniki, Miechów, Książ Wielki, Jędrzejów i Kielce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski