Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto ma dawać przykład, a samo nie spieszy się z wymianą pieców

Arkadiusz Maciejowski, Agnieszka Maj, Maciej Makowski
Archiwum
Kontrowersje. W Krakowie aż 370 pieców na węgiel dymi w budynkach należących do gminy. Mają one zniknąć dopiero we wrześniu 2018 roku

Wiele wskazuje na to, że władzom Krakowa nie uda się wydać 63 mln zł, które zostały w tym roku zarezerwowane na dotacje dla mieszkańców chcących wymienić swe piece węglowe. Do końca kwietnia urzędnicy podpisali umowy na zaledwie 15 mln zł.

Jeśli ta tendencja się utrzyma, pozostanie niewykorzystane blisko 20 mln zł. A może być jeszcze gorzej, bo coraz mniej osób chce ubiegać się o dotacje.

W dodatku nawet sama gmina nie spieszy się z wymianą nieekologicznych palenisk we własnych budynkach. Tam piece mają zostać zlikwidowane dopiero do 1 września 2018 r., czyli tuż przed wejściem w życie zakazu palenia węglem (ma on obowiązywać od października 2018 r.).

W gminnych budynkach znajduje się jeszcze aż 370 czynnych pieców na węgiel i pięć kotłów. W dodatku - wbrew deklaracjom - tempo ich wymiany wcale nie przyspiesza. W tym roku wymienionych zostanie nawet mniej pieców niż dwa lata temu. W 2013 roku zlikwidowano 151 sztuk, w 2014 - 106, a w tym roku Zarząd Budynków Komunalnych planuje wygaszenie 130 pieców na węgiel.

Urzędnicy twierdzą jednak, że miejskie budynki nie są głównym źródłem smogu. - Znajduje się w nich tylko 3 proc. wszystkich pieców na węgiel w Krakowie - przekonuje Agnieszka Nowak z ZBK.

Takie argumenty i oporna wymiana pieców w gminnych budynkach są jednak jasnym sygnałem dla mieszkańców prywatnych kamienic, którzy coraz rzadziej zgłaszają się do urzędu po dotację do wymiany pieców. W pierwszym kwartale bieżącego roku liczba wniosków spadła o 40 procent w porównaniu z analogicznym okresem 2014 roku.

Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego wielokrotnie powtarzał, że winni są sami urzędnicy, którzy swoim zachowaniem zniechęcają mieszkańców, powtarzając m.in., że nie wiadomo, jaki będzie los uchwały zakazującej palenia węglem od października 2018 r. - A przecież ta uchwała obowiązuje. Marszałek odwołał się od wyroku sądu kwestionującego wprowadzenie zakazu. Dopóki nie zapadnie prawomocne orzeczenie, uchwała ma moc prawną - podkreślał Guła.

Tak więc zamiast prawdziwej rewolucji na razie jest klapa. Miasto podpisało umowy na dotacje do wymiany pieców na zaledwie 15 mln zł.

Ewa Olszowska-Dej, dyrektorka Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa, przekonuje, że tempo przyznawania dotacji na pewno wzrośnie. - Po raz pierwszy istnieje możliwość zawierania umów wieloletnich. Możemy więc podpisać umowę nawet 30 grudnia, wiedząc, że palenisko będzie wymieniane dopiero w przyszłym roku. W 2014 r. nie mieliśmy takiej możliwości, dlatego dopiero teraz podpisujemy umowy z osobami, które złożyły wniosek, np. osiem miesięcy temu - tłumaczy dyrektor Ewa Olszowska-Dej.

Radni i eksperci ds. jakości powietrza twierdzą jednak, że jeśli miasto nie podejmie bardziej intensywnych działań i samo nie będzie dawać dobrego przykładu, to za kilka miesięcy nie będzie po prostu, z kim podpisywać kolejnych umów.

- Ryzyko niewykorzystania znacznej części z tych 63 milionów złotych jest naprawdę duże. Zapewne te pieniądze nie znikną i zostaną przesunięte na kolejny rok, ale wszystkim powinno zależeć, aby likwidować paleniska jak najszybciej i w ten sposób skutecznie walczyć ze smogiem - uważa Andrzej Guła.

- Brak odpowiedniej kampanii informacyjnej i edukacyjnej powoduje, że mieszkańców do wymiany pieców nie zmobilizowało nawet wprowadzenie zasady, że od przyszłego roku poziom dotacji będzie sukcesywnie malał. W 2016 r. wyniesie już tylko 80 procent, a w 2018 r. nie będzie już dofinansowania w ogóle - przypomina Guła.

Radny Łukasz Wantuch, który uczestniczył wczoraj w Proszowicach w debacie dotyczącej problemu smogu, zwraca zaś uwagę, że jeśli w tym roku miasto nie wykorzysta w całości kwoty 63 mln zł, to w przyszłym roku może być jeszcze trudniej, ponieważ wtedy miasto ma już dysponować kwotą ponad 110 mln zł na wymianę pieców.

- Niewykorzystanie przeznaczonych na dany rok pieniędzy może mieć poważne skutki. Kraków walczy bowiem o dodatkowe kilkadziesiąt milionów z tzw. programu KAWKA, które można przeznaczyć na wymianę pieców. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska może mieć kolejny argument, by naszemu miastu nie przyznawać pieniędzy, skoro nie radzimy sobie z wydaniem tych, które już mamy - zauważa radny Wantuch.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski