Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto świętego Vorlesa

Redakcja
Romański kościół św. Vorlesa pośród kamiennych nagrobków zabytkowego cmentarza Fot. AUTOR
Romański kościół św. Vorlesa pośród kamiennych nagrobków zabytkowego cmentarza Fot. AUTOR
Została pochowana w rydwanie, założono jej na głowę złotą tiarę i bogato wyposażono. Kiedy w VI wieku p.n.e., na skraju jednej z osad leżących w górnym biegu Sekwany, dokonano uroczystego pochówku miejscowej księżniczki, nikt nie przypuszczał, że minie 2,5 tysiąca lat, a o pogrzebie znów będzie głośno.

Romański kościół św. Vorlesa pośród kamiennych nagrobków zabytkowego cmentarza Fot. AUTOR

FRANCJA. Od króla Ludwika XI Châtillon nad Sekwaną otrzymało trzy lilie

Skarb z Vix, bo tam go odnaleziono, zawiera również złotą biżuterię, etruskie naczynia i olbrzymią, grecką wazę z brązu, zwaną kraterem (1,64 m wysokości, 1100 litrów pojemności). Wszystko to można dzisiaj obejrzeć w muzeum w niewielkim, burgundzkim miasteczku Châtillon-sur-Seine (czyli Châtillon nad Sekwaną).

Jest to ośrodek większego regionu, znanego z upraw winogron Pinot noir i Chardonnay (sławne wina burgundzkie są produkowane właśnie tam) oraz z dużego kompleksu leśnego, o znaczeniu turystycznym i gospodarczym. Współczesne Châtillon składa się z dwóch dawnych miast, które pozostawały niezależne od siebie przez prawie tysiąc lat. To zresztą sprawia, że miasto posiada skomplikowany układ urbanistyczny, co zwiększa jego atrakcyjność.

W niespokojnym roku 868 (najazd normańskich wojowników) do Châtillon przeniesione zostały relikwie św. Vorlesa, których obecność znacznie podniosła rangę miasta. Przybywali tu pielgrzymi liczący na uzdrowienie i na cud. Święty Vorles żył w VI wieku i wsławił się umiejętnością ratowania ludzi, nawet wówczas, kiedy osobiście znajdował się w zupełnie innym, niż zagrożony człowiek, miejscu.

Dzisiaj w rejonie Châtillon (i chyba tylko tutaj) nadaje się jeszcze niekiedy imiona dzieciom - chłopcom Vorles, dziewczynkom Vorlette. Mają oni wówczas pierwszeństwo przy rezerwacji terminu chrztu lub ślubu w tutejszym kościele pod wezwaniem ich patrona!

Położone na skraju Burgundii miasto niejednokrotnie wciągane było w aktualne wydarzenia, czego przykładem jest dar jaki otrzymali mieszczanie od króla, Ludwika XI, za lojalność wobec niego. Były to trzy lilie, które do dzisiaj miasto ma prawo umieszczać na swym herbie. Podczas Rewolucji jeden z tutejszych kościołów zamieniono na świątynię Najwyższego Bytu, natomiast w 1814 r. prowadzono tu rokowania między aliantami, a przedstawicielami Napoleona Bonaparte. Warto wiedzieć, że jeden z najwybitniejszych napoleońskich generałów - Marmont - pochodził z Châtillon. Brał on udział w zdobyciu Tulonu (tam zaprzyjaźnił się z późniejszym cesarzem), w kampanii włoskiej, był w Egipcie, Hiszpanii oraz był księciem Dubrownika! W 1914 r., w mieście tym, znajdował się sztab generalny z marszałkiem Joffre na czele, który dowodził Bitwą nad Marną.

Liczące niespełna 7000 mieszkańców Châtillon-sur-Seine jest miastem zadbanym, choć stwarzającym wrażenie pewnego nieuporządkowania przestrzennego. I bardzo dobrze, gdyż dzięki temu pełne jest zaułków i zaskakujących detali architektonicznych. Ponad centrum góruje kościół św. Vorlesa, usytuowany w pobliżu krawędzi urwiska podciętego przez Sekwanę. Jest to budowla reprezentująca, niemal w czystej formie, styl romański. Stąd łatwo dostrzec tam bryły w postaci graniastosłupa, ostrosłupa, walca, stożka itd. - tak typowe dla tego stylu. Do świątyni przylega rozległy cmentarz, na którym oprócz ww. generała Marmonta, pochowano wielu pisarzy i artystów. W pobliżu znajdują się również ruiny średniowiecznego zamku, natomiast niżej inny - wyjątkowy obiekt. Jest nim potężne krasowe źródło, wywierzysko Douix, obfitujące w wodę. Właściwie z wapiennej jaskini wypływa od razu rzeka, niewiele tylko mniejsza od płynącej niespełna 200 metrów dalej Sekwany. Wywierzysko Douix pełniło funkcje kultowe od celtyckich czasów, o czym świadczą liczne ozdoby z brązu odnalezione w pobliżu źródła. A jeszcze sto lat temu kultywowano tutaj zwyczaj wrzucania do niego spinek do włosów, tak "na szczęście".
Spacerując po mieście natrafić można jeszcze na kilka interesujących obiektów - wieże obronne i bramy miejskie, kościół św. Mikołaja (z XII wieku), dawny franciszkański klasztor, wspomniane na wstępie muzeum w budynku dawnego opactwa Notre-Dame, czy wreszcie interesujące domy mieszczańskie, wykonane z powszechnego tu wapienia itd. Niewątpliwym atutem Chatillon jest jego spokój, brak wielkomiejskiego zamieszania i nachalnej komercji. Można odpocząć na ławce lub wprost na trawie na brzegu Sekwany, która w tym miejscu przepłynęła dopiero 40 km - począwszy od źródła i nakarmić jakoś mało płochliwe łabędzie lub kaczki. Można wstąpić do małej piekarni pachnącej świeżymi bagietkami lub podgrzewanymi, na życzenie klienta, wypiekami. Można wreszcie mieć nadzieję, że gdziekolwiek będziemy, a zajdzie taka potrzeba, to św. Vorles z Châtillon-sur-Seine, przyjdzie nam z pomocą!

Piotr Pacholarz

Informacje praktyczne

Châtillon-sur-Seine leży około 230 km na południowy-wschód od Paryża. W pobliże miasta dojechać można autostradą wiodącą w stronę Dijon, dalej już lokalnymi, bardzo wygodnymi, drogami. Do dyspozycji jest kilka hoteli (niektóre oferują znośne ceny) oraz niewielki, ale wygodny camping położony niedaleko kościoła św. Vorlesa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski