Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michael Bublé – ostatni romantyk

Paweł Gzyl
Wtorek, 4 listopada, godz. 19, Kraków Arena

Kiedy miał pięć lat, usłyszał dzięki rodzicom „White Christmas” w wykonaniu Binga Crosby’ego. Od tej chwili zaczął marzyć, aby zostać piosenkarzem. Ponieważ wychowywał się w katolickim domu, co wieczór kładł Biblię pod poduszkę i modlił się o spełnienie swych marzeń. Potem, jak przystało na młodego Kanadyjczyka, zafascynował się hokejem. Z tych dwóch pasji zwyciężyła jednak muzyka.

Właściwie został wokalistą dzięki dziadkowi. Dorastał słuchając jego wielkiej kolekcji jazzowych płyt. Ponieważ dziadek był hydraulikiem zaoferował Josephowi Shore, operowemu barytonowi, darmowe usługi w zamian za lekcje dla swego wnuczka. W efekcie mając szesnaście lat młody Michael Bublé dawał już pierwsze koncerty w klubach Toronto.

Jego sława szybko rosła – nic więc dziwnego, że kanadyjski premier zaprosił wokalistę, aby zaśpiewał na weselu jego córki. Tam usłyszał go słynny producent David Foster – i dalej wszystko potoczyło się błyskawicznie.

Czwarty album Michaela Bublé z 2009 roku – „Crazy Love” – stał się w Ameryce bestsellerem. Wszystkich zachwyciła ciepła barwa głosu piosenkarza, jego upodobanie do swingowych brzmień i romantyczny nastrój piosenek.

Sukces ten potwierdził krążek „Christmas”, na którym kanadyjski gwiazdor z wdziękiem zaśpiewał najsłynniejsze kolędy, w tym znane z dzieciństwa „White Christmas”. Najnowsza płyta Bublé – „To Be Loved” zaskoczyła nowocześniejszym brzmieniem i zwrotem w stronę klasycznego popu. To właśnie w ramach jej promocji piosenkarz dotrze po raz pierwszy do Krakowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski