Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Górecki: Przełożyłem formę z zimy na wiosnę

Jerzy Filipiuk
Jerzy Filipiuk
Michał Górecki w rundzie wiosennej strzelił bramki Orlętom Radzyń Podlaski, Sole Oświęcim i Spartakusowi Dalszyce
Michał Górecki w rundzie wiosennej strzelił bramki Orlętom Radzyń Podlaski, Sole Oświęcim i Spartakusowi Dalszyce Andrzej Wiśniewski
Napastnik Garbarni Kraków Michał Górecki opowiada o wygranej swojej drużyny ze Spartakusem Daleszyce 3:0 w sobotnim meczu III ligi piłkarskiej.

– Wicelider 4. grupy pewnie pokonał przedostatni zespół w tabeli, rehabilitując się za porażkę tydzień wcześniej z Motorem 0:2.

– W Lublinie zabrakło nam skuteczności. W meczu ze Spartakusem kontrolowaliśmy przebieg gry. Najważniejsze w takim spotkaniu było szybko strzelić bramkę, żeby uniknąć później nerwowej gry. Mieliśmy wcześniej podobny mecz z Cosmosem Nowotaniec, który zdobył gola na 1:1. Teraz tego uniknęliśmy, graliśmy mądrze, przede wszystkim z tyłu. Potem była jeszcze czerwona kartka dla Spartakusa i spokojnie dowieźliśmy wygraną, dokładając trzeciego gola.

– Goście od 57 minuty grali w osłabieniu, ale nie poddali się, sprawiali wam sporo kłopotów.

– Zawsze może się wkraść niepotrzebny luz w grze drużyny. Często mamy problem z tym, że wychodzimy wysoko, atakujemy i rywal jednym, długim podaniem przeprowadza groźną kontrę, powodując zamieszanie w naszych tyłach. W tym meczu przy stanie 2:0 goście oddali niebezpieczny strzał z dystansu.

– Garbarnia woli jednak mecze z drużynami – takimi właśnie jak Spartakus – preferującymi grę w piłkę niż z „walczakami”, stawiającymi na siłę fizyczną.
– Zdecydowanie łatwiej jest nam konstruować akcje, gdy przeciwnik chce grać w piłkę. Dzięki temu wychodzi wyżej i jest więcej miejsca z przodu. A gdy rywal zamuruje bramkę, to trudno się przedrzeć przez jego zasieki. Dlatego tak bardzo potrzebna jest szybko strzelona bramka.

– Takie zwycięstwo daje zapewne drużynie pozytywnego kopa.

– Jasne, że tak. Dużo łatwiej jest trenować w tygodniu, fajnie się pracuje, czujemy się mocni przede wszystkim mentalnie przed kolejnym meczem. A czeka nas trudne spotkanie w Jarosławiu.

– Cel w tym sezonie jest tylko jeden – awans do drugiej ligi?

– Nie ma co udawać, że jest inaczej. Jesteśmy w czołówce tabeli. Skupiamy się jednak na najbliższym meczu, aby go wygrać.

– W rundzie jesiennej nie zdobył Pan ani jednego gola, a tymczasem w wiosennej już trzy. Skąd się wzięła taka metamorfoza?

– Podczas zimowej przerwy powiedziałem, że wiosną będę strzelał bramki. I dotrzymuję słowa. W sparingach zdobyłem kilka goli. Przełożyłem formę z zimy na wiosnę. To bardzo cieszy.

– Proszę opowiedzieć, jak Pan trafił do bramki Spartakusa.

– Przeprowadziliśmy ładną akcję. Petar Borovicanin przedarł się lewą stroną, zagrał do Damiana Nieśmiałowskiego, ten wykonał kapitalną wrzutkę na pole karne, piłka spadła mi idealnie na nogę i strzeliłem z woleja.

– Miał Pan jeszcze dwie okazje do zdobycia gola. Której bardziej żałuje, że jej nie wykorzystał?

– Zdecydowanie tej pierwszej. Zachowałem się zbyt nerwowo, choć miałem dużo czasu. Źle przyjąłem piłkę, a ona mi skoczyła. Pospieszyłem się i bardzo nieskładnie uderzyłem. W drugiej sytuacji w pole karne wszedł Norbert Piszczek, zagrał dobrze, ale bardzo mocno. Wsadziłem nogę, jednak nie udało się trafić.

– Wiosną otrzymuje Pan więcej szans gry niż jesienią. Czuje się Pan już pewniakiem w zespole?

– Wiadomo, że w III lidze trzeba też operować młodzieżowcami i nie zawsze jest miejsce na placu, ale myślę, że w ostatnich meczach wywiązuję się ze swoich obowiązków na tyle, że mogę to miejsce utrzymać. Uważam, że jestem w dobrej formie i pewnie się czuję na boisku. W każdym z meczów grałem całkiem nieźle. Ze zdrowiem jest już w porządku, choć w ubiegłym tygodniu byłem przeziębiony i trenowałem tylko raz – w piątek.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski