Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Koj po zwycięstwie nad Wisłą Kraków. - Wiele osób zapamięta nas właśnie z tego meczu - mówi strzelec gola dla Puszczy Niepołomice

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Michał Koj w starciu z wiślakiem Bartoszem Jarochem
Michał Koj w starciu z wiślakiem Bartoszem Jarochem Wojciech Matusik
Puszcza - Wisła Kraków. Michał Koj zagrał w tym meczu po ponad półtoramiesięcznej przerwie, która spowodowana była kontuzją. I to właśnie on, obrońca aktywny przy stałych fragmentach gry w ofensywie, strzelił pierwszą bramkę dla "Żubrów", główkując po rzucie rożnym. - Walczymy dalej. Na pewno to zwycięstwo dało nam kolejnego kopa do dalszej pracy - powiedział po meczu.

To nie pierwsza bramka, którą strzelił pan Wiśle.

A poprzednio?

W Ruchu Chorzów, w meczu przegranym 2:3.

Rzeczywiście. Nie można tego jeszcze uznać za patent. Bo są tacy zawodnicy, którzy strzelają co mecz. Ja teraz na pewno bardziej niż z tej bramki cieszę się ze zwycięstwa. Bo dla tej społeczności, dla ludzi z Niepołomic to był pewnie jeden z najważniejszych meczów tego stulecia, które Puszcza obchodzi. Wszyscy cieszą się z tej wygranej i myślę, że wiele osób zapamięta nas właśnie z tego meczu.

Ale dla was, dla drużyny, to też bardzo ważny sukces. Biorąc pod uwagę, że ta runda do tej pory układała się wam tak średnio.

No tak, źle zaczęliśmy, bo pierwsze dwa mecze były przegrane. Później remisy, ale też zwycięstwo z liderem. Udowodniliśmy, że potrafimy wygrywać z drużynami, które są nad nami w tabeli. Teraz trzeba dołożyć zwycięstwa z tymi zespołami, które nas próbują gonić i z tymi, które są dużo niżej od nas. No i co ? Walczymy dalej. Na pewno to zwycięstwo dało nam kolejnego kopa do dalszej pracy. No bo podskakujemy w tabeli i po prostu pokazujemy, że dalej jesteśmy w grze.

No i Puszcza ma patent. Na Wisłę.

Nie wiem, jaka jest historia tych meczów, pewnie dopiero ten sezon. Można powiedzieć, że nie przegraliśmy jeszcze z Wisłą. Bo w Pucharze Polski był remis po 90 minutach i dogrywce, odpadliśmy dopiero po rzutach karnych. A w lidze wygraliśmy u nich 3:2, u siebie 2:1. Cieszymy się, ale w środę kolejny mecz, na którym już musimy się skupiać.

W meczu z Wisłą wróciła ta Puszcza, którą pamiętamy z jesiennej rundy. Czyli bardzo, ale to bardzo solidnie i szczelnie broniąca się, a z drugiej strony potrafiąca być groźna w ofensywie.

Tak, bo mieliśmy kilka sytuacji, żeby strzelić kolejne bramki, zamknąć ten mecz. Ale nie będziemy tego teraz rozpamiętywać, przy takim wyniku nikt nas z tego nie będzie rozliczał.

Pan zagrał w tym meczu po półtoramiesięcznej przerwie bez występów w I lidze.

Tak, nie grałem z powodu kontuzji. W pierwszej połowie, myślę, że mogłem zdecydowanie lepiej zagrać, lepiej sobie to wszystko w grze obronnej poukładać. Jednak uważam, że z całego meczu mogę być zadowolony. Wiadomo, stracona bramka, to obciąża nasze konto obrońców, ale udało się też strzelić. Więc pod tym względem remis, a w ogólnym rozrachunku wygrywamy ten mecz.

Który z Hiszpanów w Wiśle jest w kontakcie bezpośrednim najtrudniejszym rywalem?

Każdy z tych zawodników Wisły ma dużą jakość. Są niscy, zwrotni, bardzo szybcy. Nie obawialiśmy się ich, podchodziliśmy jednak z dużym szacunkiem do zespołu Wisły, bo wiemy, o jakie cele ona walczy. Przyjeżdżając do nas, Wisła miała serię siedmiu zwycięstw, więc tym bardziej cieszy to, że w jakimś stopniu zatrzymaliśmy tę Wisłę – uważam, że mocną, bardzo mocną.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Michał Koj po zwycięstwie nad Wisłą Kraków. - Wiele osób zapamięta nas właśnie z tego meczu - mówi strzelec gola dla Puszczy Niepołomice - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski