37-letni bokser zajmie się promocją młodych zawodników i studiami na gdańskiej AWFiS
37-letni polski pięściarz Dariusz "Tygrys" Michalczewski ogłosił w środę w Hamburgu zakończenie zawodowej kariery. Ta decyzja nie oznacza jednak całkowitego pożegnania z boksem. Michalczewski chce promować młodych bokserów z całego świata.
- Kiedy nie wszystko gra tak, jak należy, nie można już dać z siebie 110 procent. Wtedy należy odejść - bez łez - powiedział 37-letni Michalczewski.
Jednak zakończenie kariery nie oznacza definitywnego rozstania z boksem. "Tygrys" powołał do życia firmę "Young Tiger", która zajmie się promocją młodych pięściarzy z całego świata. Razem z Michalczewskim zajmie się tym także jego trener Fritz Sdunek. Z nowym przedsięwzięciem Michalczewski stanie się konkurencją dla swojego dotychczasowego promotora Klausa-Petera- Kohla, szefa grupy Universum-Promotion.
Na sportowej emeryturze Michalczewski będzie nie tylko promował młode talenty. Zamierza kontynuować i skończyć studia na gdańskiej AWFiS. - Cieszę się tam specjalnym przywilejem i mogę zdawać egzaminy, kiedy chcę. W ciągu czterech, pięciu lat skończę te studia - powiedział "Tygrys". Jednak na pewno bokser nie poświęci się pracy trenerskiej. - Do tego to on ma za mało cierpliwości - powiedział Sdunek.
Poza tym Michalczewski pracuje jako komentator telewizyjny, jest właścicielem sieci restauracji i założycielem fundacji, która zajmuje się wymianą polskiej i niemieckiej młodzieży.(PAP)