Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieć nogi – ważne marzenie

Barbara Ciryt
Monika Korpak z synkiem Kajetanem, który po domu porusza się na siedząco
Monika Korpak z synkiem Kajetanem, który po domu porusza się na siedząco Fot Barbara Ciryt
Bolechowice. Kajetan Korpak ma 8 lat, urodził się bez nóg. Porusza się na siedząco, podpierając rękami, robi to niezwykle sprawnie. Do szkoły jeździ wózku. Wie, co to ból rehabilitacji, ale się nie poddaje. Uwielbia piłkę nożną, chce grać. Do tego potrzebne są protezy. Zastąpią mu nogi, pozwolą wstać. Dlatego w Zabierzowie w Ośrodku Sportowo-Rekreacyjnym będzie mecz charytatywny i zbiórka pieniędzy na te protezy.

Nogi Kajtka kończą się na udach. Jego organizm przystosował się do poruszania na swój sposób. W okamgnieniu okrąża pokój na pupie i rękach. Nawet na podwórko wychodzi w ten sposób. Ma specjalne, gumowe spodnie i usztywniane rękawice. W domu w ten sposób gra w piłkę. Rzuca przed siebie i podąża za nią, celuje do przenośnej bramki.

Piłka nożna to jego pasja, ogląda wszystkie mecze, zwłaszcza ulubionego klubu Real Madryt. Dawniej jego idolem był Leo Messi, teraz jest Cristino Ronaldo. – Kiedyś, jak będę chodził i biegał, to chciałbym z nim zagrać – mówi Kajtek. Kibicuje też Wiśle Kraków. Czeka na tatę Przemysława Korpaka, który pracuje za granicą, żeby znów pójść na stadion, oglądnąć mecz na żywo.

W szkole najbardziej lubi matematykę. – Dodawanie, odejmowanie, tabliczka mnożenia są fajne – przekonuje. Interesuje go też geografia. W drugiej klasie jeszcze takiego przedmiotu nie ma, więc mapę skrupulatnie wertuje w domu. Bez zająknięcia wymienia europejskie państwa i ich stolice. – Berlin jest w Niemczech, Madryt w Hiszpanii, Paryż we Francji – recytuje. Bezbłędnie potrafi też podać położenie innych miast, znacznie mniejszych niż stolice. Ostatnio zainteresował się Rosją. – Stolicą jest Moskwa, ale ważnym miastem jest Soczi – uśmiecha się.

Chłopiec nie ma nóg od urodzenia, nie ze względu na wadę genetyczną, a zespół taśm owodniowych. – Podczas ciąży taśma owinęła się wokół nóżek i nie pozwoliła im się wykształcić – opowiada pani Monika, mama Kajetana. Nie wiedziała, że tak jest do samego porodu. – Chodziłam do ginekologa, robiłam badania, usg. Lekarz wiedział, że dziecko będzie bez nóg. Nic nie powiedział. Był nie fair, bo my z mężem też powinniśmy to wiedzieć – wzdycha.

Rodziła 12 godzin. Szok przeżyli obydwoje z mężem, gdy już po porodzie na klatce piersiowej położyli jej synka bez nóżek. – Strasznie płakałam. Nie wiem czy ze szczęścia, że wreszcie się urodził, że już jest, czy z nieszczęścia. Pewne jest to, że od pierwszej chwili kochałam go bezwarunkowo.

Kości lewego biodra Kajtka długo nie były prawidłowo wykształcone. Jako dwulatek przeszedł operację biodra z wszczepieniem elementu, który przytrzymywał kości fragmentu nogi. Z czasem ułożyły się prawidłowo i wszczepiony element można było usunąć. Przyszedł czas na długotrwałe i bolesne rehabilitacje. – Musieliśmy rozruszać udo. Codziennie, całymi miesiącami ćwiczyliśmy w domu z bólem, płaczem, prośbami, krzykiem, ucieczkami dziecka – wspomina. To wszystko było warunkiem założenia protez. Kajtek po czwartym roku życia miał protezy. Rodzice kupili mu wtedy za 15 tys. zł. Uczył się postawy pionowej. Chodził jak na szczudłach, bał się, z trudem manewrował biodrami. W kolanach zginał te protezy pociągając za wiszący sznurek. W końcu wyrósł z nich.

Pozostało kupić wózek. Kosztował rodziców kilka tysięcy, musiał być lekki i zwrotny, żeby nie przysparzał chłopcu kłopotów. Jeździ nim do szkoły, ale cierpi, bo chłopcy z klasy na w–f grają w piłkę, a on siedzi. Koledzy chętnie mu pomagają, bardzo go lubią. On jednak nie chce pomocy, stara się być samodzielny. Tego wciąż uczą go rodzice.

Jest niezwykle ruchliwym, bardzo pogodnym dzieckiem. Z niczego nie robi problemu. Sam wchodzi na kanapę i na krzesło. Wspina się, bo ma silne ręce. Samodzielnie też zeskakuje na pupę, upadek amortyzuje rękoma. Jednak jest problem, jak długo ręce wytrzymają ciężar rosnącego ciała chłopca. – Dodatkowy kłopot jest z tym, że Kajtek funkcjonuje na siedząco. To obciąża kręgosłup, zaczyna się garbić i przygniata narządy wewnętrzne. Dlatego protezy są niezbędne – mówi mama chłopca. Sama nie pracuje, bo ciągle musi go mieć pod opieką. Tata pracuje w zabierzowskiej firmie i często jeździ za granicę. Musi zarabiać pieniądze na utrzymanie rodziny i sprzęt dla syna. Jednak na protezy go nie stać.

Protezy kosztują 62 tys. zł. Rodzice chcą, żeby były lekkie wrażliwe na ruch, żeby Kajtuś chciał je ubierać, żeby poprawiały jego życie, nie komplikowały. Dlatego myślą o stopach z włókna węglowego, a nie drewnianych. Sami zebrali 10 tys., na razie to nic nie dało, bo firma z Łodzi, która robi protezy na indywidualne zamówienia nawet nie zacznie pracy, jeśli nie będzie miała wpłacone przynajmniej połowy kwoty. – Z połową też nic nie wskóramy, bo jeśli nie będzie reszty, to protez nie dostaniemy – mówi Monika Korpak, mama chłopca.

50 tys. zł trzeba zebrać jak najszybciej. Tyle brakuje do wykonania protez dla Kajetana. Jednak na tym wydatki się nie skończą, bo wraz ze wzrostem chłopca będzie rósł, protezy trzeba będzie modernizować protezy. Po roku to będzie wydatek kolejnych 17 tys. zł, za dwa lata 29 tys. zł, a za trzy następnie 18 tys. zł. To konieczne, bo Kajtek nie możne nadmiernie obciążać rąk i kręgosłupa.

Gdy o tej sytuacji dowiedziała się Joanna Hanusz, dyrektorka Poradni psychologiczno–Pedagogicznej w Za­bie­rzowie pospieszyła z pomocą. Najpierw zorganizowała dla Kajtka rehabilitację w szkole, dwie godziny tygodniowo. Potem poszła do Adama Lisa, dyrektora Ośrodka Sportowo-Rekre­acyjnego w Zabierzowie, zainteresowała go zbiórką publiczną. I organizują ją w najbliższą niedzielę w za­bierzowskiej hali sportowej. Początek o godz. 16. Będą mecze miejscowych „Skrzatów” Akademii Piłkarskiej z rówieśnikami z Wisły Kraków oraz drużyny TVP Kraków z Los Galacticos (w składzie: politycy, samorządowcy, artyści). To będzie gra o lepsze życie Kajetana.

Możesz pomóc

WPŁATY NA KONTO. Pieniądze można wpłacać na konto Caritas Archidiecezji Krakowskiej bank BSP o/Kraków, nr: 58 8589 0006 0000 0011 1197 0001 z dopiskiem „Leczenie Kajetana Korpak”

1 PROCENT PODATKU. Na ten cel można przeznaczyć też 1 proc. podatku. Nazwa OPP: Caritas Archidiecezji Krakowskiej nr KRS: 0000207658. Cel szczegółowy: „Leczenie Kajetana Korpak”

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski