Miechów. Charytatywna Dycha w ekspresowym tempie

Rok temu podczas imprezy udało się uzbierać blisko 20 tysięcy złotych, dzięki którym hospicjum kupiło kardiomonitor i lampę solux do fizjoterapii. W niedzielę wszyscy starali się, by ubiegłoroczny wynik został poprawiony. Kilka minut po godzinie 9. rozpoczął się „bieg dla hospicjum” wokół boiska przy Liceum, Ogólnokształcącym. Liczyło się każde okrążenie, gdyż oznaczało konkretną kwotę od sponsorów. Tych okrążeń urządzenia pomiarowe zarejestrowały 15 657, co dało dystans 5219 km. Dla hospicjum udało się natomiast uzbierać 23 715,99 zł!

- W tej chwili ciężko określić na co konkretnie zostaną przekazane te pieniądze, ponieważ nasze hospicjum znajduje się w trudnej sytuacji ze względu na zmniejszony kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Mimo to przyjmujemy taką samą ilość pacjentów jak wcześniej. Dlatego pewnie w dużym stopniu te środki zostaną przekazane na bieżące funkcjonowanie, w szczególności na zakup specjalistycznych środków przeciwbólowych – mówi kierująca placówką s. Benedykta Magdalena Majzner.

Oprócz rekreacyjnego biegania (a częściej marszu) po szkolnej bieżni, na parkowych alejkach rywalizowały - całkiem na poważnie -dzieci. Z kolei najbardziej zaawansowani sportowcy wystartowali z miechowskiego Rynku na trasę Charytatywnej Dychy. Od początku rywalizacja o zwycięstwo toczyła się między Danielem Kowalem a Michałem Suchanem. Ostatecznie ten pierwszy był lepszy o kilkanaście sekund. Jego czas zrobił wielkie wrażenie, choć sam zwycięzca był lekko rozczarowany.

- Chciałem złamać 35 minut. Kilka dni temu zrobiłem trening na osiem kilometrów, który pokazał, że jestem w stanie to zrobić. Jednak dzisiaj doszedł dość silny wiatr, słońce i nie udało się – mówił na mecie.

Daniel Kowal w lipcu skończy 19 lat i wygrał Charytatywną Dychę już po raz drugi (poprzednio w 2020 roku). Pobił przy tym swój rekord życiowy. Biega regularnie od sześciu lat. W tej chwili jest członkiem grupy biegowej przy Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie. Jej trenerką jest Katarzyna Kryczych. Zwycięzca przyznaje, że ostatnie postępy, udało mu się osiągnąć dzieki bardziej profesjonalnym treningom oraz zmianie podejścia do biegania.

- Bardzo długo miałem problem z kontuzjami. Ciągle gnębiły mnie urazy. Może chciałem za dużo i za szybko wszystko osiągnąć. Teraz podchodzę do tego z większym dystansem, bardziej się oszczędzam - mówi.

Charytatywna Dycha jest wyzwaniem dla biegaczy, ale też dla organizatorów. Anna Gawin, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Miechowie, która jest jednym z głównych organizatorów imprezy przyznaje, że gdy bieg charytatywny odbywał się wyłącznie na szkolnej bieżni, było o wiele prościej.

- Teraz musimy zaczynać przygotowania już w grudniu. Charytatywna Dycha prowadzi ulicami miasta, zatem niezbędne są uzgodnienia ze służbami. Wiadomo, że bezpieczeństwo musi być na pierwszym miejscu – wyjaśnia.

Kolejny etap to pozyskanie sponsorów, bez których wsparcie dla hospicjum byłoby o wiele mniejsze. Na szczęście chętnych do pomocy nie brakuje i ich lista z każdym rokiem się wydłuża.

Niedzielnym biegom towarzyszyły też występy artystyczne, konkursy sprawnościowe, grała Orkiestra Dęta Sygnał. Zwieńczeniem była dekoracja zwycięzców poszczególnych kategorii, których nagrodzili burmistrz Dariusz Marczewski i wicestarosta Paweł Osikowski. Nad stroną techniczną wydarzenia czuwał jak co roku Kazimierz Poręba z Miechowskiego Biegu Niepodległości z niezawodną ekipą ze Słomnik, odpowiedzialną za pomiar czasu.

Open mężczyźni: 1. Daniel Kowal, 2. Michał Suchan, 3. Michał Targosz
Open kobiety (jendocześnie K30): 1. Ewa Mach, 2. Iga Regucka, 3. Julia Skrobisz.
M30: 1. Daniel Kowal, 2. Michał Suchan, 3. Marcin Bujak
K40: 1. Anna Dąbrowska, 2. Aneta Węgrzynek
M40: 1. Michał Targosz, 2. Tomasz Domagała, 3. Łukasz Brzeziński
K50: 1. Magdalena Hajek, 2. Jadwiga Balcer-Dejworek, 3. Magdalena Nieduziak
M50: 1. Bogusław Opryszek, 2. Maciej Wicherek, 3. Piotr Tkaczewski
M60: 1. Andrzej Guzy, 2. Andrzej Śliwiński, 3. Franciszek Śliwoń.

Zmiany w Kodeksie Pracy od 26 kwietnia