Natomiast z Urzędu Gminy i Miasta do redakcji dotarła informacja: „Zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym, Burmistrz jako organ wykonawczy gminy nie posiada kompetencji do kontrolowania Radnych Rady Miejskiej w Miechowie”. Sprawa ujrzała światło dzienne dopiero podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej.
Jej wiceprzewodniczący Mateusz Sobecki poinformował, że do Biura Rady wpłynęło pismo od Jana Pawła Janusa z prośbą o sprawdzenie czy Lidia Baranowska pobiera podwójne wynagrodzenie za udział w komisjach i sesjach Rady oraz za pracę jako nauczyciel w SP nr 1. I dodał, że burmistrz przekazał już w tej sprawie odpowiedź jaką otrzymał ze szkoły.
Jan Paweł Janus wyjaśnia, że sprawą radnej zainteresował się, bo otrzymał maila z informacją, iż prawdopodobnie pobiera ona pieniądze za udział w sesjach bądź komisjach, a w tym samym czasie za wykonywaną pracę w szkole. -__ Tak nie powinno być - mówi.
Zenon Czekaj, przewodniczący RM, potwierdza, że ze szkoły wpłynęła w tej sprawie odpowiedź. W piśmie znajduje się wykaz kilkunastu dat z lat 2014 - 2017. - Jest informacja, że we wskazanych terminach radna pobierała wynagrodzenie za czas pracy w szkole. Ale nie są to daty wszystkich sesji i komisji. Na razie tę informację przesłałem do pana Janusa. O dalszych działaniach będę rozmawiał z radcą prawnym - mówi Zenon Czekaj.
Zapytana o sprawę Anna Gawin, dyr. SP nr 1, podkreśla: - My robimy to, o co prosi nauczyciel. To jest jego decyzja czy chce np. urlop bezpłatny czy wnioskuje o __zmianę organizacji pracy. W rozmowie z nami twierdzi, że na razie do Urzędu Gminy i Miasta przesłane zostało ogólne pismo w tej sprawie, a bardziej szczegółowe jest przygotowywane.
Lidia Baranowska nie ukrywa oburzenia tym, co się dzieje wokół jej osoby. - Jako radna, a zarazem nauczyciel Szkoły Podstawowej nr 1 w Miechowie, nigdy nie pobierałam podwójnego wynagrodzenia za swoją pracę. Radny uczestniczy w posiedzeniach Komisji i na sesjach. Komisje odbywają się w godzinach popołudniowych, czyli po zakończeniu mojej pracy. Nie ma więc tu mowy o podwójnej zapłacie. Co do sesji, w praktyce wyglądało to w ten sposób, iż, jeżeli zachodziła taka konieczność zastępował mnie bezpłatnie inny nauczyciel szkoły, któremu ja odpracowywałam te godziny. Takie działanie, jest często spotykane w codziennej działalności szkoły i __nosi ono nawet formalną nazwę „zastępstwa koleżeńskiego” - wyjaśnia. Te odbywają się za zgodą dyrektora szkoły. Podkreśla, że w dniu sesji zawsze prowadziła lekcje, a koleżanka zastępowała ją najczęściej tylko jedną lub dwie godziny. Dodaje, że posiedzenia sesji czy komisji wypadają również w dniach wolnych od pracy w szkole, czyli np. w wakacje bądź ferie.
Jestem zdziwiona, że zapytanie Jana Pawła Janusa, nie dotyczyło wszystkich radnych, którzy są nauczycielami. - Wniosek z tego, że pytającemu nie chodzi o troskę o finanse publiczne. Jak zwykle, górę bierze polityka i bardzo mocny układ, który ma na celu dyskredytować opozycję burmistrza, bo przecież nikt w tym mieście nie wątpi, że pan Jan Paweł Janus jest jednym z najbliższych współpracowników obecnej władzy - komentuje radna Baranowska.
ZOBACZ TAKŻE: Nowy most na Wiśle w Krakowie. Podano datę otwarcia
Autor: Anna Kaczmarz, Gazeta Krakowska
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?