Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miechów - prawie jak Hollywood

Redakcja
Realizowany w ostatnich dniach sensacyjno- -policyjny obraz młodych twórców krakowskich "Dzień gniewu" przypomniał miechowianom, że w ciągu 30 lat kręcono w Miechowie dwa poważne filmy fabularne znanych polskich reżyserów, nie licząc kilku produkcji dokumentalnych.

Miasto i film

24 czerwca 1975 roku odbyła się premiera filmu kryminalnego "Strach", którego reżyserem był Antoni Krauze, zaś scenariusz napisał Zbigniew Safjan. Do miasteczka Dębniki, którym dla potrzeb filmu stał się Miechów, przyjeżdża świeżo zwolniony z więzienia Wojtek Wilak, którego grał Grzegorz Warchoł. Po trzech latach odsiadki chce prowadzić ustabilizowane, spokojne życie. Zatrudnia się jako kierowca w przedsiębiorstwie budowlanym i wynajmuje pokój u niejakiej pani Pawełczyk. Pewnego dnia dowiaduje się, że jej córkę Agnieszkę - tę rolę odtwarzała Joanna Żółkowska - czeka proces poszlakowy o zabójstwo narzeczonego, inżyniera skłóconego z dyrekcją miejscowego przedsiębiorstwa. Na wysoki wymiar kary dla dziewczyny bardzo nalega naczelnik Wata - lokalna "ważna figura". Wojtek jednak wierzy w niewinność Agnieszki i postanawia na własną rękę wykryć sprawcę morderstwa. Prowadząc prywatne śledztwo, poznaje prawdziwe oblicze wielu mieszkańców małego miasteczka. Odkrywa też, że zabójstwo inżyniera to niejedyne przestępstwo, do którego tu ostatnio doszło.
Poza parą głównych, debiutujących wtedy młodych aktorów w filmie zagrali miedzy innymi: Halina Gryglaszewska, Henryk Bąk, Izabella Olszewska, Jerzy Trela, Maciej Góraj, Ryszard Kotys i Halina Wyrodek. W scenach epizodycznych wystąpili mieszkańcy Miechowa, a także wnętrza kilku prywatnych domów, wykorzystanych do realizacji tej kryminalnej, ale też obyczajowej opowieści. Filmowy dancing odbył się w jednym z miejscowych lokali (była to bodajże kawiarnia "Bajka"), a oprawę muzyczną dla tego ujęcia zapewnił zespół sławnego w tamtym czasie gitarzysty Henryka Mosny. Heniu - muzyk, kompozytor, a przede wszystkim dusza towarzystwa - po latach osiadł gdzieś w Krakowie i zerwał wszelkie kontakty z rodzinnym miastem. A szkoda...
Za ten film - był to debiut reżyserski - Antoni Krauze otrzymał nagrodę na Międzynarodowym Festiwalu Filmów w San Sebastian (1975).
Cztery lata później odbyła się premiera filmu psychologicznego "Zmory", nakręconego na podstawie skandalizującej powieści Emila Zegadłowicza o tym samym tytule. Trudu reżyserskiego podjął się Wojciech Marczewski, rozwijając wątki z trzech wcześniejszych książek tego autora - "Godziny przed jutrznią", "Spod młyńskich kamieni", "Cienie nad falami". Po raz pierwszy "Zmory" zostały wydane w roku 1935 i wzbudziły wówczas wielkie poruszenie.
Zegadłowiczowi zarzucano, że w fałszywym świetle przedstawia system szkolny w przedwojennej Polsce, a także zbyt śmiałe sceny erotyczne. One też stały się pretekstem do skonfiskowania przez prokuraturę krakowską drugiego wydania książki, którą zilustrował nie mniej tępiony i szykanowany w tamtym czasie rysownik - gorszyciel, wielki przyjaciel Zegadłowicza, artysta malarz Stefan Żechowski z Książa Wielkiego. Ataki te - głównie ze strony prasy prawicowej - jak się wydaje, miały głębsze przyczyny. Otóż Zegadłowicz, dotąd cieszący się opinią pisarza o raczej zachowawczych poglądach, ujawnił się jako antyklerykał o sympatiach lewicowych.
"Zmory" to powieść obszerna - "rozbuchana", jak to określił Wojciech Marczewski - pełna wątków pobocznych. Dlatego reżyser nie podjął się napisania scenariusza. Zadanie to powierzył czeskiemu scenarzyście Pavlowi Hajnemu, który m.in. napisał scenariusz "Zaklętych rewirów" Janusza Majewskiego. Dla potrzeb filmu "Zmory" wykorzystano wnętrza zabytkowej świątyni Grobu Bożego oraz część zabudowań poklasztornych. W filmie wystąpiła cała plejada młodych krakowskich aktorów. Role główne zagrali nieżyjący już Bronisław Pawlik, Wiktor Sadecki, Michał Pawlicki, Henryk Boukołowski i Stanisław Igar. Na film spadł deszcz nagród na festiwalach w Gdyni i San Sebastian. "Zmory" otrzymały nawet nagrodę OCIC (Międzynarodowa Organizacja Katolicka ds. Filmu), zaś w roku 1980 Wojciech Marczewski odebrał Złotą Kamerę przyznawaną przez tygodnik "Film" w kategorii "debiut reżyserski w filmie fabularnym za rok 1979".
Od kilku tygodni na terenie Miechowa (zdjęcia są również kręcone w Krakowie i Nowej Hucie) powstaje film "Dzień gniewu", realizowany przez braci Marka i Krzysztofa Sołków ze znanej Szkoły Kaskaderów "13", tak świetnie spisującej się m.in. w "Ogniem i mieczem" Jerzego Hoffmana. Film, nieplanowany bynajmniej jako tania sensacja, będzie opowiadać o bracie zamordowanego w Nowej Hucie chłopaka. Oparta na faktach historia podana będzie w niezwykle atrakcyjnej formie - z wykorzystaniem licznych efektów pirotechnicznych, pościgów samochodowych oraz scen walki. Temat filmu dotyczy odwiecznego dylematu winy i kary, odpowiedzialności, zadośćuczynienia i przebaczenia. W rolę główną księdza Jana wcielił się młody krakowski aktor Tadeusz P. Łomnicki.
Po zdjęciach w Bazylice Grobu Bożego i na cmentarzu parafialnym cała ekipa przeniosła się w czwartek na dwa dni zdjęciowe do restauracji "Turystyczna".
_-Tu powstanie jednazkluczowych scen, wktórej główny bohater wchodzi do"gniazda os". Wkonsekwencji wywiązuje się strzelanina. Ktoś przypadkowo trafia wbutlę zgazem icały lokal wylatuje wpowietrze. Ksiądz Jan oczywiście wychodzi cało zopresji, chroniony przez opatrzność Bożą iniezawodne ramię Michała Archanioła... -___kolejne ujęcie w Miechowie przybliżył nam wczoraj reżyser Marek Sołek.
Będzie jeszcze poprawiana jedna ze scen rozgrywających się w zakrystii, w której obok Tadeusza P. Łomnickiego gra Jan Peszek - również występujący w roli duchownego.
Dla oddania pełni "uwikłania" Miechowa w dzieje filmu polskiego należy jeszcze wspomnieć, iż z Miechowa wywodzą się reżyser filmowy i telewizyjny, scenarzysta i współtwórca serialu "Złotopolscy" - Radosław Piwowarski oraz reżyser młodego pokolenia Marek Brodzki, znany chociażby z filmu "Wiedźmin" z Michałem Żebrowskim w roli głównej. Oni jednak na razie nie planują realizacji fabularnego obrazu na rodzinnej ziemi.
Tekst i fot. (WOJ.)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski