Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miechów. Przeprosin nie będzie

Magdalena Uchto
Zenon Czekaj (z lewej) nie jest zaskoczony brakiem przeprosin
Zenon Czekaj (z lewej) nie jest zaskoczony brakiem przeprosin Fot. Magdalena Uchto
Szef Rady Miejskiej nie tylko nie doczekał się słowa „przepraszam” od radnej Lidii Baranowskiej, ale i usłyszał, że jako osoba publiczna powinien liczyć się z krytyką.

Radna Lidia Baranowska zaznacza, że nie wycofuje się z żadnego ze stwierdzeń, które skierowała pod adresem szefa rady. Przypomnijmy, że Zenon Czekaj na poprzedniej sesji zażądał od radnej przeprosin za słowa, które wypowiedziała na sesji… 28 marca.

Wówczas Lidia Baranowska zarzuciła Zenonowi Czekajowi, że nie potrafi koordynować pracy Rady. Podczas ostatniej sesji podała przykłady. - Zdarza się, iż w ostatniej chwili, czyli podczas sesji, wycofywane są uchwały ze względu na niedopełnienie odpowiednich procedur - mówiła.

Tak się stało m.in. w przypadku dyskusji nad nadaniem tytułu „Honorowego Obywatela Miasta Miechowa” wieloletniemu dyrektorowi miechowskiego liceum. - Przez zaniedbania przewodniczącego postawiliśmy w bardzo niezręcznej sytuacji pana Ernesta Kolano, który cieszy się ogromnym autorytetem wśród mieszkańców Miechowa. W konsekwencji doszło do niebywałej sytuacji, gdzie nominowany sam rezygnuje z nadania mu tego tytułu - dodała.

Przypomniała też sytuację z czerwcowej sesji, z której wycofane zostały projekty uchwał dotyczące zmiany nazw ulic i osiedla tylko dlatego, że przez prawie miesiąc szef Rady nie znalazł czasu, by porozmawiać z grupą osób wnioskujących o spotkanie w tej sprawie.

Ale zauważyła, że gdy przewodniczącemu osobiście na czymś zależy, wówczas potrafi koordynować pracę Rady. - Jako przykład podałam tu bezprzetargową sprzedaż działek firmie „Taurus”. Uchwała ta była procedowana, tak jak mówiłam, do skutku, bo aż trzy razy. Gdy została odrzucona przez radnych wprowadzał pan ją drugi raz. A gdy została wycofana z porządku obrad wprowadzał pan ją po raz trzeci. Pozwolę sobie w tym momencie nadmienić, iż dzięki m.in. moim działaniom uzyskano cenę o ponad 36 tys. zł wyższą niż na początku planowano - podkreśliła.

Do kuriozalnej - jej zdaniem - sytuacji doszło na jednym ze wspólnych posiedzeń komisji Rady Miejskiej, gdy dyskutowano nad rozbudową jednego z budynków na pl. Kościuszki. - Pan przewodniczący, po głosowaniu niezgodnym z jego oczekiwaniem, po zakończeniu obrad zabrał listę obecności i uznał, że posiedzenia komisji nie było. Po mojej interwencji i interwencji innych radnych lista została nam zwrócona i radni mogli ją podpisać - wyliczyła.

Zaznaczyła, że osoby podejmujące działalność publiczną w sposób nieunikniony, a zarazem świadomy i dobrowolny wystawiają się na kontrolę i reakcję ze strony opinii publicznej. - Nigdy nie krytykowałam Pana Zenona Czekaja, tylko - co bardzo istotne - przewodniczącego Rady Miejskiej w Miechowie pana Zenona Czekaja, a to jest ogromna różnica - mówiła radna Baranowska.

Szef Rady uznał, że radna zniesławiła go także słowami, iż jego niekompetencja przekroczyła granice absurdu i wyobraźni. - Zniesławienie nie ma miejsca o czym art. 213 Kodeksu Karnego mówi wprost, ponieważ „nie popełnia przestępstwa pomówienia/zniesławienia, kto podnosi publicznie lub rozgłasza prawdziwy zarzut dotyczący postępowania osoby pełniącej funkcję publiczną lub służący obronie społecznie uzasadnionego interesu”. Obydwa te przykłady w tym przypadku miały miejsce - skwitowała Lidia Baranowska.

Zenon Czekaj, w rozmowie z dziennikarzami, przyznał, że nie jest zaskoczony brakiem przeprosin. Dodał, że nie wie jak zareaguje na oświadczenie radnej. Nie chciał go szerzej komentować.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 12. Zróbże, idźże, weźże

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski