Władze miechowskiego koła PSONI postarały się o to, by inwestycja otrzymała dotację w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego. Umowa, opiewająca na kwotę 3,4 mln złotych został podpisana jeszcze w lipcu ubiegłego roku. Wartość prac szacowano wówczas na 4,6 mln. Tymczasem po przetargu okazało się, że taka kwota nie wystarczy.
Rosnące ceny materiałów i usług budowlanych spowodowały, że wykonawcy składali coraz droższe oferty. Nie pomogło trzykrotne powtarzanie procedury przetargowej. Choć w trzecim postępowaniu swoje oferty złożyło aż siedem firm (w przypadku pierwszych dwóch tylko po jednej) cena nadal znacznie przewyższa to, co zakładał kosztorys. - W tej chwili brakuje nam około 800-900 tysięcy złotych - ocenia prezes zarządu koła Stanisław Ryłko. I to biorąc pod uwagę, że stowarzyszenie otrzymało dodatkowo 900 tys. zł dotacji z Państwowego Funduszu Osób Niepełnosprawnych i dysponuje własnymi środkami na poziomie 300-400 tys.
Tymczasem czas nagli. Po 25 czerwca firmy startujące w przetargu mogą odstąpić od ubiegania się o zadanie. Po drugie niecierpliwi się instytucja zarządzająca środkami unijnymi, tj. Urząd Marszałkowski. Według planu zadanie powinno być ukończone do listopada 2020 roku. - Niemal codziennie otrzymujemy telefony z ponagleniami. Z wszystkich zadań, które otrzymały środki w ramach tego działania, tylko my jeszcze nie wystartowaliśmy z inwestycją. W środę mamy się pojawić w Urzędzie Marszałkowskim, aby się określić co dalej - przyznał prezes Ryłko podczas piątkowego spotkania z samorządowcami powiatu miechowskiego. Przedstawiciele PSONI liczyli bowiem, że powiat i gminy albo „złożą się” na brakujące środki, albo przynajmniej poręczą pożyczkę, której skłonny byłby udzielić Krakowski Bank Spółdzielczy.
Jak się jednak okazało, o finansową pomoc ze strony samorządów nie będzie łatwo. Jedynie burmistrz Miechowa Dariusz Marczewski zadeklarował, że gmina jest gotować poręczyć 200 tys. zł. pożyczki. - Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy stać na utratę dotacji, w dodatku udzielonej instytucji, która od 25 lat bardzo dobrze służy mieszkańcom - przekonywał.
Pozostali samorządowcy byli znacznie ostrożniejsi. Skarbnik powiatu Teresa Florek stwierdziła, że o przekazaniu środków w obecnej sytuacji finansowej powiatu nie ma mowy. Poręczenie też nie wchodzi w grę z powodu wcześniejszego poręczenia dla szpitala, który zaciągnął pożyczkę w NFOŚ na termo-modernizację budynków. - Każda kwota poręczona przez nas powoduje, że pogarszają się wskaźniki zadłużenia - mówiła skarbniczka.
Burmistrz Słomnik Paweł Knafel poinformował z kolei, że na udzielenie poręczenia potrzebna jest zgoda Rady Miejskiej, a ta w przypadku Słomnik zbierze się dopiero w sierpniu.
Sposobem na wyjście z impasu byłoby udzielenie przez KBS pożyczki nie za poręczeniem samorządów, a pod zastaw majątku. W grę mogłaby wchodzić obecna siedziba PSONI przy ulicy Sienkiewicza. Z informacji prezesa Ryłko wynikało jednak, że bank nie chce się zgodzić na takie rozwiązanie. Obawy wynikają z negatywnego rozgłosu w razie, gdyby PSONI nie było w stanie spłacać zaciągniętej pożyczki. - Jedyne rozwiązanie to przekonać dyrektora banku, aby zgodził się na udzielenie pożyczki i obciążenie hipoteki budynku przy ul. Sienkiewicza - stwierdził wójt Książa Wielkiego Marek Szopa i zadeklarował, że jest gotów uczestniczyć w rozmowach z dyrektorem. Te miałyby się odbyć na początku przyszłego tygodnia.
Miechowskie Koło Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną istnieje od 25 lat. Pod jego egidą działa kilka placówek nastawionych na pomoc dzieciom, osobom niepełnosprawnym fizycznie oraz intelektualnie z gmin powiatu miechowskiego, ale nie tylko. Główne placówki to Ośrodek Rehabilitacyjno-Edukacyjno- Wychowawczy (OREW) oraz Warsztaty Terapii Zajęciowej.
Ponadto zatrudnieni specjaliści wspomagają wczesny rozwój dzieci, rehabilitują je w ramach Ośrodka Rehabilitacji Dziennej, udzielają porad psychologicznych i logopedycznych. Koła pozyskało budynek po szkole w Strzeżowie II, ponieważ w obecnej siedzibie nie jest w stanie prowadzić działalności na odpowiednim poziomie. Po wykonaniu adaptacji część usług byłaby udzielana w Strzeżowie, gdzie powstałoby Centrum Wsparcia Osób Niepełnosprawnych i ich Rodzin. Najpierw trzeba jednak zdobyć brakującą część wkładu własnego. - Mamy zapewnioną dużą kwotę, potrzebujemy tak naprawdę niewiele - przekonuje dyrektor Ośrodka Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczego Ewa Zięba.
WIDEO: Poradnik początkującego biegacza. Co powinieneś wiedzieć, zanim zaczniesz biegać
Źródło: TVN24/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?